Samsung Galaxy Z Flip doczeka się rywala. Swoje małe urządzenie zaprezentuje wkrótce motorola.
Jesteśmy świeżo po prezentacji najnowszych motoroli. Oczywiście największym zainteresowaniem dziennikarzy cieszył się najbardziej „wypasiony” model czyli edge 30 ultra. Choć najlepiej będzie się pewnie sprzedawać najtańszy model – edge 30 neo , kosztujący 1899 zł. Który ma sporo ciekawych rozwiązań zazwyczaj niedostępnych w tej półce cenowej, jak np. ładowanie bezprzewodowe. Niezbyt szybkie, bo tylko 5W, ale jednak. Jego dokładną specyfikację, a także specyfikacje pozostałych dwóch pokazanych smartfonów moto znajdziecie w tym wpisie.
Trzeba czytać między słowami
Jednak jak dla mnie najciekawszym wydarzeniem wczorajszego dnia było to, czego tak naprawdę nie było. Już tłumaczę. Jeszcze przed oficjalną premierą, kończąc prezentację nowych modeli dla dziennikarzy, Thomas Milner, Head of global product marketing stwierdził, że nie będzie odpowiadał na żadne pytania dotyczące moto razr 2022, bo już niedługo będzie miał dla nas mnóstwo nowych informacji.
Dla przypomnienia. Moto razr 2022 została zaprezentowana miesiąc temu w Chinach, razem z edge 30 ultra.
Jednak ku rozczarowaniu wielu osób nie pojawił się on poza chińskim rynkiem. Ale. Już kilka miesięcy temu rozmawiając z przedstawicielami firmy w Chicago na specjalnym spotkaniu zorganizowanym dla kilku dziennikarzy z Europy usłyszałem, że producent nie chce wprowadzać wszystkich smartfonów „hurtowo”. I że mieszkańcy starego kontynentu nie powinni porzucać nadziei.
Skoro więc jesteśmy już po prezentacji najnowszych modeli egde, czas najwyższy na pokazanie poza Chinami razr 2022. A to, że premiera jest tuż za rogiem, potwierdzają słowa Milnera wypowiedziane w Milanie.
Co zaoferuje razr 2022?
To doskonała informacja dla wszystkich którzy są zainteresowani tego typu smartfonami. Bo póki co są skazani na urządzenia Samsunga, czyli Flipa 3 i najnowszego Flipa 4. Recenzję tego smartfona przeczytacie tu.
Razr 2022 ma sporo argumentów w starciu z Flipem 4. To m.in. większy zewnętrzny ekran. Oczywiście wszystko w nim jest flagowe – ma Snapdragona 8+ Gen 1, ekran pOLED, baterię 3500 mAh. Ważne jest też to, że motorola nie jest nowicjuszem w tej dziedzinie i smartfon powinien być wolny od tzw. „błędów młodości”. A tak zazwyczaj dzieje się z pierwszymi urządzeniami jakiegoś rodzaju.
Rynek się rozwija
Ciekawie robi się również na rynku większych „składaków”. Tu również króluje Samsung ze swoim Foldem, ale chińska konkurencja zaraz powinna pokazać na globalnych rynkach, a więc i w Polsce kilka modeli.
Bardzo interesującą propozycją może być smartfon OPPO. Firma skupia się bowiem na składakach kompaktowych, zdecydowanie mniejszy od Folda. Także mechanizm odpowiadający za składanie jest inny niż u Koreańczyków co powoduje że po rozłożeniu „bruzda” jest mniej widoczna a po złożeniu nie ma szpary w którą mogą się dostać np. kurz czy piasek.
Drugim konkurentem dla Folda będzie najprawdopodobniej któreś urządzenie vivo. Producent sprzedaje w Chinach model X Fold o którym pisał Kamil Świtalski. On z kolei ma bardzo wygodny ekran zewnętrzny, szerszy niż ten w Samsungu, przez co – dużo wygodniejszy. Można spokojnie z tego poziomu pisać maile czy SMS-y, co u koreańczyków sprawia trudności. Także po otwarciu nie mamy tak widocznej bruzdy na wyświetlaczu.
Oczywiście ważna, o ile nie najważniejsza, będzie cena. By skusić klientów nie może ona być wyższa niż ta, którą żąda Samsung za Folda. I istnieje spora szansa, że zwłaszcza drugi z wymienionych producentów będzie w stanie ją zaoferować. A przynajmniej tak zapowiada.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu