Social Media

Stalker odrzutowca Muska powrócił… w Threads. Zuckerberg będzie następny?

Kacper Cembrowski
Stalker odrzutowca Muska powrócił… w Threads. Zuckerberg będzie następny?
Reklama

Kontynuacji tej historii chyba nikt się nie spodziewał. Stalker prywatnego odrzutowca Elona Muska oficjalnie powrócił.

Stalker Elona Muska powrócił na nowej platformie… Zuckerberga

Zapewne pamiętacie historię o stalkerze, który założył na Twitterze konto @ElonJet, w pełni poświęcone śledzeniu aktualnej lokalizacji prywatnego odrzutowca ekscentrycznego miliardera. Stalkerem był Jack Sweeney — 19-latek, który, korzystając z publicznych źródeł dotyczących ruchu lotniczego, śledził w czasie rzeczywistym miejsce, w którym przebywał odrzutowiec Muska. Jak tłumaczył Krzysztof Rojek, to samo w sobie nie jest przestępstwem, natomiast nie ma się co dziwić, że Muskowi nie podoba się fakt, że dzięki temu każdy ma bardzo uproszczony dostęp do tego, gdzie znajduje się multimiliarder.

Reklama
Źródło: Joe Rogan Podcast

Musk wtedy jeszcze nie miał władzy nad całym Twitterem, więc proponował 19-latkowi najpierw 5 tysięcy dolarów za usunięcie konta, później Teslę Model 3 na trzy lata, ale dojście do konsensusu okazało się trudniejsze, niż z początku zakładano. Sweeney chciał 50 tysięcy dolarów i staż u Muska, jednak miliarder nie zdecydował się na ten krok. Finalnie konto zniknęło z Twittera — Elon Musk zawiesił konto @ElonJet na Twitterze w grudniu zeszłego roku, twierdząc, że tracker stanowił bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa osobistego, pomimo tego, że obiecywał, iż nie zablokuje konta w ramach wolności słowa. W sieci nie było już tak łatwego sposobu na śledzenie odrzutowca dyrektora generalnego Tesli i SpaceX… aż do teraz.

Elon Musk w grudniu zmienił również regulamin Twittera, zaznaczając, że udostępnianie lokalizacji w czasie rzeczywistym nie jest wolnością słowa, a zdecydowanym naruszeniem prywatności — i usuwane będą wszystkie trackery, niezależnie od tego, komu to konto jest poświęcone.

Źródło: Depositphotos

ElonJet przybył do Threads!

Threads, nowy rywal Twittera, jest bezpośrednio powiązany z Instagramem i to właśnie ta ekipa jest odpowiedzialna za nową aplikację. Co prawda w UE aplikacja jeszcze nie jest dostępna, najprawdopodobniej ze względu na naruszanie przepisów RODO, lecz na innych kontynentach (lub po zrobieniu kilku nie aż tak skomplikowanych fikołków) Threads oficjalnie wystartowało — i faktycznie zrobiło sporo zamieszania, przyciągając do siebie mnóstwo użytkowników. Nie ma wątpliwości, że jest to gigantyczny cios dla Elona Muska.

Źródło: Depositphotos

Poza próbą pokonania Twittera, na Threads pojawiło się konto @elonmusksjet — czyli Jack Sweeney oficjalnie powrócił ze swoją inicjatywą, zbierając w moment 80 tysięcy obserwujących. Sweeney zapytał się oficjalnie Zuckerberga, czy konto może być aktywne — i chociaż nie uzyskał odpowiedzi, to @elonmusksjet zostało na chwilę zablokowane, a później wróciło, więc… odpowiedź najwyraźniej brzmi „tak”.

Zuckerberg kolejnym celem?

Warto jednak zaznaczyć, że Sweeney prowadzi również kilka innych trackerów na Instagramie, Facebooku i Bluesky, które monitorują prywatne odrzutowce znanych osób, takich jak Bill Gates, Donald Trump, Jeff Bezos czy Kim Kardashian. Wygląda na to, że jego kolejnym projektem, który ma być głównie na Threads, będzie śledzenie… Marka Zuckerberga. Jest już nawet założone konto @zuckerbergjet, które wkrótce może rozpocząć swoją działalność. Czy wtedy Zuck zostawi konto aktywne? Czas pokaże.

Źródło

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama