Twitter zareagował na pojawienie się Threads. Jak? List do Zuckerberga zawiera szereg oskarżeń, które mogą skutkować pozwem sądowym.
Jeżeli chodzi o technologię, to wiadomo, że serca (i portfele) konsumentów bardzo często wygrywa nie ta firma, która z jakimś pomysłem była pierwsza, ale taka, która dany koncept dopracuje do perfekcji. Jednak nie raz zdarza się, że bitwa nie jest wygrywana na sklepowych półkach, ale na salach sądowych. Największe korporacje mają niezwykle rozbudowane działy prawne, a co i rusz dostajemy informacje o tym, że w skutek wyroków część firm musi diametralnie zmienić swoje plany.
Tak było chociażby za naszą zachodnią granicą, gdzie najpierw Oppo, a potem realme musiało się wycofać z rynku ze względu na batalię sądową z marką Nokia dotyczącą patentów. Podobne przypadki utrudniania życia konkurencji za pomocą batalii prawnych możemy przytaczać godzinami. Nie ma się więc co dziwić, że kiedy Meta zadebiutowała ze swoim odpowiednikiem Twittera, ten natychmiast zareagował.
Twitter z listem do Facebooka. Poszło o własność intelektualną
Pomimo tego, że rynkowy czas życia Threads możemy liczyć jeszcze w godzinach, do Marka Zuckerberga już wpłynął list od Alexa Spiro, prawnika reprezentującego interesy Twittera. W tym liście możemy przeczytać, że uruchomienie Threads oznacza dla Twittera, że Facebook jest "zaangażowany w systematyczne, umyślne i niezgodne z prawem sprzeniewierzenie tajemnic handlowych i innej własności intelektualnej Twittera".
Wraz z tym prawnik oskarżył Facebooka o celowe zatrudnianie byłych pracowników Twittera i wykorzystywanie przy budowie Threads ich wiedzy o poufnych tajemnicach firmy. Oznaczałoby to, że Meta złamała nie tylko prawo pracy, ale też - prawo federalne w USA, za co mogą grozić naprawdę potężne konsekwencje.
Odpowiedź ze strony Mety była jednak stanowcza. Andy Stone, dyrektor komunikacji, zaznaczył, że oskarżenia Twittera są bezpodstawne. Według niego żaden z byłych pracowników Twittera zatrudniony w Facebooka nie pracował przy Threads, a platforma została zbudowana od zera bez wykorzystania wiedzy, którą Twitter określa "własnością intelektualną". Musk jednak jest przekonany, że Threads powstało w oparciu o sekrety Twittera i otwarcie mówi w tym wypadku o oszustwie.
Jestem przekonany, że częścią składową takiej reakcji jest sukces Threads, które zgromadziło już 30 milionów użytkowników. Takim wynikiem nie może się pochwalić żaden wcześniejszy klon Twittera, więc i zagrożenie ze strony nowej apki Facebooka jest bardziej realne. Zwłaszcza, że nie wszyscy byli zadowoleni z tego, jak zarządzany jest Twitter i czekali na pojawienie się dużej alternatywy.
Czy więc możemy spodziewać się sądowej batalii pomiędzy dwoma gigantami? Jest taka szansa i jeżeli Muskowi udałoby się udowodnić Facebookowi kradzież, potencjalne skutki dla Threads mogą być bardzo nieprzyjemne.
Źródło: Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu