Recenzja

LEGO McLaren P1 – recenzja. Prawdziwa gratka dla fanów szybkich samochodów

Piotr Kurek
LEGO McLaren P1 – recenzja. Prawdziwa gratka dla fanów szybkich samochodów

LEGO McLaren P1 to mój pierwszy, poważny zestaw LEGO Technic. To świetny model dla wszystkich fanów szybkich samochodów oraz inżynierii. To niesamowite, że plastikowe klocki można ułożyć w taki sposób.

LEGO to nie tylko tradycyjne zestawy, zabawki na licencji i program LEGO Ideas, w którym to pomysły fanów przekształcają się w realny produkt. W ciągu ostatnich miesięcy opisywaliśmy różne zestawy – od tych związanych z grami, po największe konstrukcje, które ciężko zmieścić w jednym mieszkaniu. W swojej ofercie firma ma również zestawy Technic zawierające specjalne elementy konstrukcyjne, takie jak przekładnie, koła zębate, amortyzatory czy silniki, które pozwalają na budowanie bardziej realistycznych i interaktywnych modeli. LEGO Technic często inspirowane są sportami motorowymi, a najnowszym z nich jest McLaren P1, który na początku miesiąca trafił do sprzedaży i który miałem możliwość złożyć.

LEGO McLaren P1. Szybki przegląd najważniejszych informacji

LEGO McLaren P1 składa się z 3893 elementów, posiada 7-biegową skrzynię z 2 bębnami zmiany biegów, amortyzatory, silnik V8, regulowane tylne skrzydło i otwierane do góry drzwi z zaawansowanym mechanizmem. Jak przekonuje producent, model ten gwarantuje wciągające wrażenia z budowania od początku do końca. Samochód, po złożeniu, ma 14 cm wysokości, 59 cm długości i 25 cm szerokości. I trzeba przyznać, że zrobił na mnie ogromne wrażenie – zarówno od strony wizualnej, jak i zastosowanych w nim rozwiązań. Projektanci LEGO stanęli na wysokości zadania i spisali się na medal – złoty, ale z drobnymi ryskami.

Na wstępie dodam jednak, że to mój pierwszy, poważany, zestaw LEGO Technic i z supersamochodami nie miałem wcześniej styczności. Nie jestem też fanem motoryzacji, ale bardzo mnie zaciekawił ten model, dlatego z przyjemnością do niego zasiadłem, licząc na masę świetnej zabawy. I nie byłem rozczarowany – choć muszę przyznać, że bardziej przytłoczony ilością pracy, jaką musiałem w niego włożyć. Nie chcę nawet myśleć, ile pracy musieli włożyć projektanci i inżynierowie, by wszystko działało, jak należy. Wieloletnie doświadczenie i wwspółpraca z ekspertami z McLaren zaowocowała modelem, który wpadnie w gusta wszystkim – nie tylko fanom szybkich samochodów.

Supersamochód z plastiku. LEGO McLaren P1 w moich rękach

LEGO McLaren P1 przychodzi w ogromnym pudle podzielonym na trzy sekcje – każda zawierająca swoje własne pudełko z workami. A tych jest w sumie 23. Co ciekawe, od jakiegoś czasu, LEGO stosuje worki papierowe, co z pewnością redukuje zużycie tradycyjnych foliówek. Dziwi jednak, że niektóre worki są nadal plastikowe – zarówno osobno, jak i wewnątrz tych papierowych. Bardziej ekologiczne rozwiązania są zawsze na plus i to krok w dobrą stronę, ale o pełnym pozbyciu się plastiku mowy nie ma. W pudełku znajdziemy jeszcze dwa tomiska instrukcji. Każda po ok. 400 stron.

Zawierają one nie tylko poradnik składania zestawu, ale również ciekawostki o samym samochodzie, historii marki McLaren i rozwiązaniach wykorzystanych do przeniesienia realnych elementów do modelu w skali 1:8. Jak powstawał silnik, przekładnie, układ kierowniczy, itp. Wszystkiego dowiadujemy się w języku angielskim lub niemieckim. Nie znacie ich? Niestety producent nie dostarcza instrukcji po polsku. Znajomość języków obcych nie będzie jednak potrzebna do samego składania samochodu, gdyż wszystkie informacje na temat kolejnych kroków przedstawione są wizualnie. Tu nie będzie żadnych problemów.

Składanie McLaren P1 zaczynamy od skrzyni biegów, silnika, przedniego zawieszenia. Z każdym kolejnym workiem przybywa elementów gotowych do zamontowania. Skrzynia biegów z działającą dźwignią zmieniającą tryb silnika, manetki zmieniające bieg oraz prędkość działania tłoków w silniku robią ogromne wrażenie – zarówno wizualnie, jak i od strony samej konstrukcji. Niesamowite, że ktoś wpadł na pomysł zastosowania tylu przekładni, kół zębatych i innych elementów dla uzyskania efektu odzwierciedlającego realne działanie tego typu silnika. Wisienką na torcie są otwierane ku górze drzwi wykorzystujące skomplikowane mechanizmy i sprężyny. Do tego działająca kierownica oraz wysuwany spoiler. Całość prezentuje się naprawdę okazale i nie dziwi wcale, że LEGO McLaren P1 tyle kosztuje. Na koszt produktu nie wpływa sama liczba klocków, ale także wszystko, co pozwoliło stworzyć produkt finalny.

Czy jest się do czego przyczepić?

LEGO McLaren P1 nie jest zestawem, za który powinni zabierać się najmłodsi – z pewnością bez nadzoru kogoś dorosłego. Głównie dlatego, że instrukcja na niektórych stronach jest mało czytelna – w szczególności, gdy w grę wchodziły naprawdę niewielkie elementy, przy których trzeba być szczególnie ostrożnym i dokładnym. Dlatego też bardzo brakujemy mi w tym zestawie interaktywnej instrukcji w aplikacji LEGO Builder, z której korzystałem przy budowaniu ostatniego mojego zestawu – LEGO Concorde. Samolot, choć nie jest częścią serii Technic posiada sporo elementów ruchomych wymagających dokładności. W aplikacji mobilnej mogłem bez problemu sprawdzić, w którym dokładnie miejscu pasują poszczególne elementy i w razie wątpliwości mogłem posiłkować się trójwymiarowym modelem.

W przypadku McLarena P1 aplikacja oferuje jedynie dostęp do instrukcji PDF. A to oznacza również, że o wspólnej zabawie w budowanie również nie ma mowy – przynajmniej tej oferowanej w ramach apki Builder. A szkoda, to wielka strata, gdyż ten model idealnie sprawdza się na weekendowy wieczory, przy którym zasiadają wspólnie przyjaciele, budując ten niesamowicie szczegółowy samochód.

Można oczywiście podzielić prace tak, by każda z osób budowała osobne worki, jednak z doświadczenia wiem, że nie jest to do końca najlepsze rozwiązanie. Etapy budowania są nierówne, jedne worki zbudujecie szybciej, inne wolniej i często dokończenie któregoś fragmentu wymaga wcześniej zbudowanego elementu, więc musimy czekać na wszystkich. Można się bawić przy tym zestawie w większym gronie, pod warunkiem że wszyscy uczestnicy są cierpliwi.

Nie wszystko złoto, co się świeci

Od strony samego zestawu, nie mam większych powodów, by się czepiać. Fakt, niektórzy zwracają uwagę, że niebieskie łączniki, których jest w zestawie ponad setka, są zbyt widoczne i wybijają się na tle żółtej karoserii samochodu. Mnie to osobiście nie przeszkadza, choć też nie do końca rozumiem czemu, nie są one czarne – tych w zestawie jest jeszcze więcej i dołożenie kilkudziesięciu sztuk nie powinno być problemem. Mógłbym też się przyczepić za brak szyb, ale żaden z supersamochodów LEGO Technic ich nie posiada – co zapewne związane jest z samą skalą tych modeli i faktem, że firma nie produkuje tak dużych szyb do pojazdów.

Nie do końca podobały mi się za to elementy wykorzystywane do uchwycenia zaokrąglonych kształtów McLarena P1. Głównie jego świateł przednich, gdzie zastosowano... szpony w kolorze białym. Z większej odległości nie rzuca się to w oczy, ale przy oglądaniu modelu z bliska dziwi, że projektanci zadali sobie tyle trudu, by uzyskać płynne fale w innych fragmentach stosując ciekawe rozwiązania, a tu skorzystali z najprostszego, niewymagającego kombinowania klocka.

Jeśli muszę znaleźć coś konkretnie, to ponarzekałbym na dostęp do silnika, gdzie można podejrzeć pracę tłoków. By móc podziwiać cały mechanizm, McLarena P1 trzeba rozebrać, zaczynając od spoilera, który trzeba usunąć. Następnie wyciągamy dwa żółte bolce i delikatnie zdejmujemy obudowę silnika. Niby nic wielkiego, ale takie rozwiązanie zniechęca do częstego zaglądania pod maskę, by np. pochwalić się tym, w jaki sposób działają tłoki w tym modelu. I to by było na tyle, jeśli chodzi o narzekanie.

LEGO McLaren P1 – podsumowanie

Przy LEGO McLaren P1 bawiłem się świetnie. Choć muszę przyznać, że to był mój pierwszy większy zestaw Technic i zwyczajnie się zmęczyłem. Wielogodzinne siedzenie nad drobnymi klockami nie tylko odbija się na plecach, ale także na wzroku. Warto więc do tego modelu podchodzić z większą ostrożnością i podzielić pracę na więcej, ale krótszych, sesji. Z pewnością docenicie większe przerwy – da to jeszcze więcej satysfakcji z ukończonego dzieła. I tradycyjnie, na koniec zostaje zagwozdka. 55 pojedynczych klocków LEGO, które mam nadzieję, że są zapasowe ;)

LEGO Technic McLaren P1 na półkach sklepowych pojawił się 1 sierpnia, jego cena katalogowa ustalona została na poziomie 1949,99 zł – w tej cenie kupicie go np. w oficjalnym sklepie LEGO, gdzie czekają dodatkowe bonusy w postaci klockowych upominków. Warto jednak śledzić inne sklepy, które często oferują zestawy LEGO w nieco niższych cenach. W Media Expert kupicie go za 1699 zł.

Tekst zawiera linki afiliacyjne. Zestaw do recenzji dostarczony został przez firmę LEGO

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu