Klienci amerykańskiej sieci kinowej do biletów na Spiderman: No Way Home dostali NFT. Nikt nie był w stanie określić, co tak naprawdę sobą ono reprezentuje.
"Rewolucja NFT trwa w najlepsze". A przynajmniej tak mógłbym napisać, gdybym faktycznie wierzył w to, co dzieje się na rynku niewymiennych tokenów. Owszem, samych tokenów i rzeczy za ich pomocą sprzedawanych przybywa, ale póki co w kwestii globalnej nie pojawiła się ani jedna rzecz, która miałaby sens. Za pomocą NFT sprzedano już cyfrową miłość, wirtualne części ciała czy wyjątkowe momenty na Tiktoku. Jeżeli dla was też brzmi to jak niezbyt smeiszny żart z cywilizacji XXI wieku - brawo, nie jesteście sami. Jednak w kwestii NFT samorefleksja nie jest wymagana i tokeny są wciskane dziś dosłownie wszędzie. Teraz - także jako dodatek do biletów do kina.
Tak, niektórzy posiadacze biletu na Spidermana mają też NFT w gratisie
Jak donosi Gizmodo, sieć kin AMC połączyła siły z wytwórnią Sony i osobom, które kupią w niej bilet na najnowszy film o Spidermianie doda w graisie token NFT. I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie to, że to... tyle. Wspomniany token nie jest powiązany z żadną cyfrową własnością, nie jest przypisany do niczego. Jego największą wartością jest to, że jest, a i to jest dyskusyjne, ponieważ stanowi on tylko zapis w cyfrowym portfelu właściciela.
Moje pytanie brzmi więc "jaki był tego sens?". W moim odczuciu zadaniem tokena jest oczywiście w jakiś sposób uatrakcyjnić seans i zachecić ludzi do przyjścia do kina. Jednak nie mogę się opędzić od poczucia, że w miejscu NFT można by dać cokolwiek, co będzie miało faktyczną, realną wartość. NFT bowiem jest cyfrowym poświadczeniem posiadania... czego? Biletu, który właśnie został wykorzystany? Taki token raczej nie będzie miał dużej wartości, jeżeli jakąkolwiek. Dlatego właśnie nie rozumiem, w jaki sposób taka metoda promocji miałaby być skuteczna.
Niestety, chociaż rewolucji NFT na horyzoncie nie widać, to szał na tokeny zdecydowanie trwa w najlepsze. I myślę, że w tym temacie dalego jeszcze od ostatniego słowa.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu