Koronawirus nie schodzi z nagłówków gazet i portali, trudno się dziwić, ma obecnie ogromny wpływ na nasze życie nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie. Okazuje się, że może też wpłynąć na jakość streamingu produkcji wideo w takich usługach jak Netflix czy Amazon Prime.
[Aktualizacja] Unijny komisarz chce aby Netflix obniżył jakość swojego streamingu, wy też powinniście
Komisarz UE chce obniżenia jakości wideo
Wczoraj późnym wieczorem komisarz Unii Europejskiej do spraw rynku wewnętrznego, Thierry Breton, opublikował tweeta w którym poinformował, że rozmawiał z szefem Netfliksa na temat obecnej sytuacji. Głównym tematem rozmowy było obciążenie sieci telekomunikacyjnych jakie powoduje właśnie transmisja wideo. Obecnie gdy miliony ludzi w Europie pozostają w domach, w ciągu dnia sieć jest często przeciążona, bo wiele osób wypełnia sobie czas wolny oglądaniem filmów i seriali. Według komisarza Bretona, który był przez wiele lat szefem jednego z koncernów telekomunikacyjnych, wpływa to inne, często ważniejsze aktywności jak chociażby edukację online, pracę z domu czy wymianę informacji między służbami.
Komisarz ma jednak apel nie tylko do Netfliksa czy Amazona, ale również do zwykłych użytkowników sieci, aby w ciągu dnia, wszędzie gdzie nie jest to konieczne korzystali z niższej jakości wideo i nie przeciążali sieci. Jak cytuje PAP:
Platformy streamingu, operatorzy telekomunikacyjni i użytkownicy - wszyscy ponosimy wspólną odpowiedzialność za podjęcie kroków w celu zapewnienia sprawnego funkcjonowania internetu podczas walki z rozprzestrzenianiem się wirusów.
Sytuacja wcale nie musi być zresztą nowa, Konrad pisał już kilka dni temu, że u niego jakość wideo na Netfliksie w ostatnich dniach wyraźnie spadła. Nie wiemy jednak jaka była konkluzja rozmowy z Reedem Hastings'em, obaj panowie mają jeszcze rozmawiać i być może wtedy dowiemy się czy jakieś decyzje zapadły. Myślę, że póki co nie musimy się martwić tym, że UE zacznie wymuszać na operatorach obniżenie jakości wideo.
Zobacz też: YouTube idzie w ślady Netfliksa i obniża jakość wideo
Coś mi tutaj nie gra
Apel komisarza Bretona pewnie i ma jakieś uzasadnienie, nie możemy patrzeć tylko przez własny pryzmat. Mam jednak wrażenie, że z infrastrukturą sieciową wcale nie jest obecnie tak źle. Dla przykładu Netia zapowiedziała dzisiaj, że wszystkim swoim abonentom posiadającym światłowód przyśpieszy na miesiąc internet do maksymalnej możliwej technicznie przepustowości, czyli nawet do 1 Gbps. Operatorzy telefonii komórkowej również solidarnie dokładają swoim abonentom darmowe gigabajty danych i nie boją się, że ich sieć nie podoła.
Nie wiem czy Netflix, którego stream w jakości HD ma 5-6 Mbps jest aż takim obciążeniem dla sieci, aby trzeba było obcinać go jeszcze bardziej do jakości SD. Aby była skuteczna, akcja powinna objąć też innych usługodawców, na czele z największym z nich, czyli YouTube'm. Musicie się jednak liczyć z tym, że w najbliższych dniach jakość streamingu może nieco się pogorszyć.
Aktualizacja #1, 19.03.2020, 20:15:
Jak podaje BBC, Netflix właśnie poinformował, że po rozmowach z komisarzem Bretonem, zdecydował się na obniżenie jakości streamingu na terenie całej Europy przez kolejne 30 dni. Nie wiadomo jeszcze jak bardzo ucierpi jakość wideo. Ilość przesyłanych danych ma zostać zmniejszona o 25%. Nie wiadomo też, czy w związku z tym posiadacze najdroższej wersji abonamentu otrzymają jakąś rekompensatę. Netflix zapewnia, że ubytek jakości nie powinien być zauważalny...
Aktualizacja #2, 22.03.2020, 19:00:
W odpowiedzi na apel komisarza Bretona, jakość streamingu obniża również YouTube, a także Amazon w usłudze Prime Video i Apple w serwisie TV+. Dobra wiadomość jest za to taka, że z racji zamkniętych kin, coraz więcej nowych produkcji trafia na serwisy streamingowe wcześniej niż miałoby to miejsce normalnie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu