YouTube ogranicza jakość, tak jak Netflix
Wczoraj wieczorem gruchnęła wiadomość, że Netfliks w porozumieniu z władzami Unii Europejskiej obniży jakość streamingu w swoim serwisie o około 25%. Dzisiaj na podobny krok zdecydował się YouTube, który też ma spory wpływ na wykorzystanie łącz internetowych w całej Europie. Według doniesień Reutersa przez najbliższe 30 dni wszystkie filmy uruchamiane w serwisie Google będą automatycznie startowały z jakością SD, czyli 480p. Nie wiadomo jeszcze czy wyłączona zostanie możliwość ustawienia wyższej jakości ręcznie. Póki co na PC można to z powodzeniem zrobić, a filmy nadal uruchamiają się domyślnie w jakości 1080p.
I warmly 👍🏻 the initiative that #Google takes to preserve the smooth functioning of the Internet during the #COVID19 crisis by having #YouTube switch all 🇪🇺 traffic to SD by default. @sundarpichai and @SusanWojcicki demonstrate strong responsibility.https://t.co/jMNhFFpsxa
— Thierry Breton (@ThierryBreton) March 20, 2020
Zmiana zostanie wprowadzona na 30 dni i obejmie całą Europę, łącznie z Wielką Brytanią. Argumentacja dla tej decyzji jest taka sama, odciążenie łącz operatorów. Thierry Breton otrzymywał podobno sygnały od Vodafone oraz Deutsche Telecom, że sieć jest w ciągu dnia przeciążona i może to sprowokować większą awarię. Biorąc pod uwagę, że według różnych szacunków w normalnych warunkach transmisja wideo odpowiada za ponad 60% transferu w sieci, to w obecnej sytuacji jest to pewnie jeszcze więcej. Ograniczenie jakości powinno zatem wyraźnie ulżyć całej sieci, ale jak będzie w praktyce przekonamy się dopiero za jakiś czas.
Komisarz UE chce obniżenia jakości wideo
Wczoraj późnym wieczorem komisarz Unii Europejskiej do spraw rynku wewnętrznego, Thierry Breton, opublikował twitta w którym poinformował, że rozmawiał z szefem Netfliksa na temat obecnej sytuacji. Głównym tematem rozmowy było obciążenie sieci telekomunikacyjnych jakie powoduje właśnie transmisja wideo. Obecnie gdy miliony ludzi w Europie pozostają w domach, w ciągu dnia sieć jest często przeciążona, bo wiele osób wypełnia sobie czas wolny oglądaniem filmów i seriali. Według komisarza Bretona, który był przez wiele lat szefem jednego z koncernów telekomunikacyjnych, wpływa to inne, często ważniejsze aktywności jak chociażby edukację online, pracę z domu czy wymianę informacji między służbami. Na rekompensaty z tego tytułu nie możecie liczyć.
Więcej z kategorii Po Godzinach:
- Solidnie się uśmiałem, ale do kina pójdę. "Szybcy i wściekli 9" - zwiastun i nowa data premiery
- Ten serial nadal emocjonuje i zadziwia. 4. sezon "Opowieści podręcznej" na zwiastunie!
- Nie zgadniecie, który serwis VOD oferuje najwyżej oceniane produkcje
- Wszyscy włączamy Netflix i oglądamy polski film "Prime Time" - recenzja
- Blisko 60 filmów zniknie z Netfliksa. Jest co nadrabiać - zobaczcie listę