Dzisiaj nadszedł czas na artykuł, w którym cofniemy się kilka lat wstecz i sprawdzimy, jaką Lumię wybrać. Czy Nokii i Microsoftowi udało się stworzyć jakiekolwiek dobre urządzenia?
Jaką Lumię wybrać? Ranking najlepszych modeli
Pierwsza Lumia zadebiutowała w 2011 roku. Był to prawdziwy początek wielkiej współpracy Microsoftu z Nokią, która wierzyła w sukces nowej platformy pod postacią Windows Phone 7. Niewątpliwie wtedy wydawało się to być całkiem racjonalnym krokiem ze strony fińskiego producenta, tracącego udziały w rynku na rzecz konkurentów z Androidem i iOS. Inna sprawa, jak sama społeczność podeszła do tego wydarzenia.
Finalnie dział mobilny Nokii został zakupiony przez Microsoft w 2013. Patrząc na sytuację rynkową, próby ratowania systemu przed porażką i chęć dalszego rozwijania platformy były to całkiem mądre działania. Nie da się jednak ukryć, że od początku brakowało tu spójnej wizji na całość. Wskutek tego cały czas zmieniano oprogramowanie i wystarczy zauważyć, że każda kolejna edycja Windowsa na urządzenia mobilne stanowiła nowy rozdział: 7 z 7.5 i 7.8; 8 z 8.1 czy też 10 Mobile, które brutalnie doprowadziło do końca.
Co jednak spowodowało, że Lumie nie zdobyły rynku? Największy problem tkwił w systemie, który był zbyt wolno rozwijany, a do tego w sklepie brakowało wielu aplikacji. Firma z Redmond nie potrafiła znaleźć wspólnego języka z deweloperami. Mimo wszystko potencjał w tej linie smartfonów był spory, podobnie w oprogramowanie, ale uznano, że Microsoft nie nadaje się idealnie do tego segmentu i się z niego wycofano. Tym samym uśmiercono też Nokię, na której powrót musieliśmy poczekać do 2017 roku.
Przeczytaj również: Microsoft wspomina o porażce serii Lumia przy okazji… sukcesów Surface.
Warto zatem przyjrzeć się temu, co rzeczywiście udało się we współpracy Nokii z Microsoftem i jaką Lumię wybrać, jeżeli ktoś chciałby jeszcze pobawić się z mobilnym Windowsem albo nabyć coś do muzeum smartfonów. Poniżej z kolei przedstawiam sześć najlepszych, moim zdaniem, telefonów Lumia w porządku alfabetycznym.
Microsoft Lumia 640 - wiele za niewiele
Na początek nowszy model, który miałem okazję testować przez dłuższy czas, dzięki czemu dobrze poznałem jego zarówno mocne, jak i słabe strony. Jeżeli chodzi o konstrukcję, to mamy do czynienia z typową Lumią z niższej półki. Plastikowa obudowa o wysokiej jakości wykonania, zdejmowalna, wymienna klapka, a do tego sama bateria również była wymienna. Niewątpliwie wiele opcji kolorystycznych zachęcało do zakupu i w mojej opinii to dla wielu osób był poważny argument za wyborem modeli z tej serii.
Niestety, nie ma rzeczy idealnych. Microsoft Lumia 640 miała ogromne ramki, a do tego system nie oferował tak wiele, jak moglibyśmy tego od niej oczekiwać. Widać było, że Windows Phone 8, a potem Windows Phone 8.1 rozwija się, oferuje wystarczającą liczbę funkcji, ale całość wciąż była chaotyczna i brakowało znanych dodatków z Androida czy iOS. Nie sposób zapomnieć też o ograniczonej wielozadaniowości.
Ekran IPS ma przekątną 5 cali, rozdzielczość HD i oferuje naprawdę przyjemne dla oczu barwy, Mamy tu nawet Glance Screen, czyli wyświetlanie informacji na wygaszonym ekranie. Snapdragon 400 z 1 GB RAM zapewniały idealną płynność działania, bateria 2600 mAh odpowiednio długi czas pracy, a aparaty 8 i 5 Mpix po prostu sprawdzały się zadowalająco, jak na budżetowca. Moim zdaniem jest to niezwykle udany model z perspektywy czasu. Warto dodać, że dostępny był także wariant XL.
Microsoft Lumia 950 XL - ogromny, niewykorzystany potencjał
Windows 10 Mobile nigdy nie dojrzał. Microsoft coś chciał tam zmienić, coś dodawał, coś poprawił, ale finalne rezultaty były beznadziejne. Dopiero kilka miesięcy po premierze naprawiono większość wad i urządzenie stało się w pełni niezawodne. Trochę długo. Poza tym Microsoft Lumia 950 XL to genialny smartfon, wspierający tryb Continuum, który pozwalał na korzystanie z telefonu jak z komputera, dzięki podpięciu sprzętu do dedykowanego docka i akcesoriów.
Od strony technicznej to typowy flagowiec. Snapdragon 810, 5,7-calowy ekran OLED o rozdzielczości Quad HD, aparat 20 Mpix z technologią Pure View, szybkie ładowanie i znakomicie wykonana obudowa. Szczerze mówiąc, zmarnowano bardzo udany produkt, który jednak wciąż może całkiem nieźle sprawdzać się w codziennej eksploatacji.
Nokia Lumia 520 - rasowy budżetowiec
Pierwszy smartfon z niskiej półki na świecie, który udowodnił, że za niewiele pieniędzy można kupić sprawnie działający model z szerokimi możliwościami. Nie da się ukryć, że to udany model. Jego sekret tkwił nie tylko oprogramowaniu, które jakiekolwiek słabości i spowolnienia przykrywało animacjami, ale również stosunkowo mocnymi podzespołami. Głównie chodzi tu o zastosowany układ Snapdragon S4 Plus z dwoma rdzeniami Krait (bazujące na ARM Cortex A9) o zegarze 1 GHz i grafiką Adreno 305, choć wspierane przez skromne 512 MB RAM. Niestety, później tak skromna ilość pamięci operacyjnej mocno ograniczała urządzenie.
Przeczytaj również: Masz zainstalowany Windows 10 na Lumii 520? Powinieneś szybko wrócić do 8.1.
Poza tym to zwykły budżetowiec o wysokiej jakości wykonania i kolorowych obudowach. Do tego niewielki ekran IPS o przekątnej 4 cali, wspierający obsługę w rękawiczkach, baterię 1430 mAh i aparat główny 5 Mpix. Prosto, ale solidnie.
Nokia Lumia 800 - od tego się wszystko zaczęło
Oto pierwszy model z rodziny Lumia. Oficjalnie został zaprezentowany 26 października 2011 roku na Nokia World 2011 i zdecydowanie jest to ważne urządzenie z uwagi na późniejsze wydarzenia. Z wyglądu i wykonania przypomina bardzo Nokię N9, ale na jego pokładzie znajdziemy już Windows 7.5 lub 7.8, czyli niezwykle szybko porzucone przez producenta oprogramowanie. Zdecydowanie ograniczony system stanowi wciąż jego poważną wadę. Mimo to dzięki temu Snapdragon S2 z 512 MB RAM wciąż jest w stanie działać bez żadnego zająknięcia.
3,7-calowy wyświetlacz wykonano w technologii AMOLED, natomiast zdjęcia wykonamy za pomocą aparatu 8 Mpix z optyką Carl Zeissa. Najlepiej karierę rynkową tego urządzenia podsumowują głosy partnerów Nokii i Microsoftu, którzy bardzo narzekali na niewielkie zainteresowanie. Cóż, od początku niewielu wierzyło w sukces tego amerykańsko-fińskiego duetu.
Nokia Lumia 920 - twardy zawodnik
Po niezbyt ciepło przyjętej pierwszej generacji Lumii nadszedł na poważny atak. Nokia Lumia 920 stanowiła rzeczywiście nowy rozdział i zaskakiwała już samą swoją konstrukcją. Podczas gdy inni producenci starali się zmniejszać swoje urządzenia i obniżać ich wagę, Finowie poszli własną ścieżką. Ogromny i ciężki smartfon zadebiutował we wrześniu 2012 roku, a spory wpływ na te cechy miała wbudowana cewka do ładowania indukcyjnego. Już wtedy producent chciał to wypromować, ale na popularyzację tego rozwiązania musieliśmy poczekać aż do teraz.
Ważnym elementem całości jest również aparat. Matryca 8,7 Mpix z f/2.0, optyczną stabilizacją obrazu i optyką Zeissa potrafił zapewniać świetnie prezentujące się zdjęcia, szczególnie w trybie manualnym. Poza tym mamy 4,5-calowy ekran IPS o rozdzielczości HD, NFC, bateria 2000 mAh, 1 GB RAM i Snapdragona S4 Pro - całość prezentowała się wtedy naprawdę flagowo. Potem pojawiła się jeszcze Lumia 925 i 928, będące w zasadzie 920 po liftingu odchudzającym.
Nokia Lumia 1020 - fotograficzna bestia
Następca Nokii 808 PureView. Najważniejszym podzespołem jest aparat 41 Mpix wielkości 1/1,5 cala i już wtedy telefon ten oferował bezstratny zoom cyfrowy, oferując wtedy zdjęcia o rozdzielczości 5 Mpix. Nie brzmi to wybitnie, ale urządzenie oferowało bardzo wysoką jakość fotografii i nadal może zagrozić tu wielu nowszym, droższym sprzętom. Poza tym to niezły high-end z Windowsem Phone 8/8.1.
Nokia Lumia 1020 to także bateria 2000 mAh, 4,5-calowy ekran AMOLED, Snapdragon S4 Pro, 2 GB RAM, 32 lub 64 GB pamięci wbudowanej. Niewątpliwie interesujące, nietypowe urządzenie, które nadal zwraca na siebie uwagę.
Jaką Lumię wybrać? Najlepiej z ciekawości
Nie da się ukryć, że obecnie smartfony z Windowsem nie mają najmniejszego sensu, chyba że szukamy urządzenia z niezawodnym oprogramowaniem do dzwonienia i wysyłania wiadomości oraz maili. Poza tym te sprzęty mają teraz już niewiele do zaoferowania. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że producentowi udało się stworzyć kilka świetnych urządzeń. Bardzo żałuję, że nic więcej z tego nie wyszło i ostatecznie seria Lumia musiała pożegnać się z rynkiem. Z pewnością nikt nie narzekałby, gdyby aktualnie była jakaś alternatywa dla Androida czy iOS.
Macie jeszcze jakieś Lumie u siebie w domach? Który model z serii Lumia najlepiej wspominacie?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu