Huawei ma w końcu technologię, która pozwala mu tworzyć własne moduły 5G. Sieć nowej generacji wróci do smartfonów firmy.
Jeżeli szukamy najlepszych telefonów na rynku, to obok Samsunga czy Apple zazwyczaj wciąż jednym tchem wymieniany jest Huawei. Oczywiście - nie ma co się oszukiwać, sankcje wprowadzone przez Stany sprawiły, że na terenie chociażby Europy (i każdego kraju, gdzie liczy się GMS) sprzedaż marki poleciała na łeb na szyję, ale to nie znaczy, że firma przestała produkować wysokiej jakości sprzęt.
Polecamy na Geekweek: TikTok zagrożeniem dla narodu? Oni nie mają wątpliwości
Bardzo dobrze pokazał to zaprezentowany niedawno Huawei P60 Pro, który dziś jest jednym z najwszechstronniejszych fotosmartfonów. Jednak oprócz GMS (które przecież można doinstalować) firma boryka się z jeszcze jednym problemem. Pomimo bycia jednym z liderów, jeżeli chodzi o budowę infrastruktury 5G, telefony marki wciąż wyposażone są w procesory bez tego modułu. Problem ten jest znany od dawna i z pewnością także wpływa na postrzeganie marki na światowym rynku smartfonów.
Teraz jednak nadchodzi rewolucja. Huawei będzie miał 5G
Jeżeli śledziliście temat, zapewne wiecie, że na przestrzeni lat Huawei próbował różnych sposobów, by przywrócić swoim telefonom 5G. Ba, uciekł się nawet do tak (nieco) absurdalnego pomysłu, jak obudowy, które miały zapewnić łączność z tą siecią. Teraz jednak firma faktycznie (jeżeli wierzyć doniesieniom) znalazła metodę na przywrócenie 5G do swoich urządzeń.
Jak donoszą przecieki, Huawei stworzył właśnie technologię, która pozwoli tworzyć własne półprzewodniki w technologii 7 nm. Ta ma zostać przekazana do największego producenta w Chinach - Semiconductor Manufacturing International Co (SMIC) i wykorzystana do budowy chipów pozwalających na odbiór sieci 5G.
Oczywiście, nie można "tak po prostu" dodać modułu 5G wewnątrz smartfona, więc Hawei prawdopdoobnie w tej litografii będzie musiał wyprodukować całe SoC. W końcu ma do tego know-how, ponieważ przez lata tworzył własne procesory HiSillicon. Jednocześnie trzeba pamiętać, że cała konkurencja mocno posunęła do przodu swój proces technologiczny i teraz najnowsze Snapdragony produkowane są w technologii 4 nm. Huawei może więc stanąć przed wyborem pomiędzy wykorzystaniem najnowszego i najmocniejszego SoC a dostępem do 5G.
Taki ruch wcale nie musi być zły, ponieważ moc dzisiejszych telefonów jest bardzo duża i w większości przypadków - marnowana, gdyż do płynnej obsługi najpopularniejszych apek nie potrzeba aż tak dużo. Jedynym aspektem, na który musiałby w takim razie uważać Huawei jest mobilna fotografia. Jak wiemy, dziś wszystkie zdjęcia ulegają automatycznej postprodukcji bazującej na silnikach sieci neuronowych. Jeżeli w tym temacie Huawei nie byłby w stanie "dowieźć" odpowiedniej mocy obliczeniowej, jego telefony mogłyby stracić tytuł jednych z najlepszych fotosmartfonów na rynku.
Myślicie, że Huaweiowi uda się wrócić na rynek z telefonami 5G?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu