Google

Pixela 10 warto będzie kupić dla procesora, Google kończy z Samsungiem

Kamil Pieczonka
Pixela 10 warto będzie kupić dla procesora, Google kończy z Samsungiem
Reklama

Wygląda na to, że przygoda Google z Samsungiem powoli dobiega końca. Procesor Tensor choć reklamowany jest jako autorski projekt, to tylko nieco zmieniony Exynos, który ma swoje bolączki, a w dodatku powstaje w litografii, która odbiega od najnowszych standardów.

Google podziękuje Samsungowi

Procesor to jeden z najsłabszych elementów smartfonów Google Pixel. Układy Tensor G1/G2 już w dniu premiery były technologicznie przestarzałe i mocno odstawały od konkurencji, nie tylko Apple, ale również Qualcomma. Niestety znajduje to swoje odbicie nie tylko w rankingach wydajności, ale również w czasie pracy na baterii czy problemach związanych z przegrzewaniem się tego układu. Jeśli dzisiaj chcesz konkurować z najlepszymi, to musisz korzystać z najnowszych technologii, a niestety Exynos na którym bazuje Tensor, nie jest takim procesorem. Zaświadcza o tym nawet Samsung, bo zamiast własnego układu, montuje we flagowych smartfonach z serii Galaxy S23 procesory od Qualcomma.

Reklama

Google nie zamierza dłużej czekać, aż Samsung nadgoni braki względem konkurencji i jak donosi serwis The Information szykuje się do zmiany producenta swoich procesorów. Jednocześnie cały układ ma być autorskim projektem inżynierów Google, co może też zwiastować znacznie lepszą wydajność. Niestety zmiana ta nastąpi dopiero za 2 lata, w 2025 roku. Tegoroczny Pixel 8 będzie jeszcze bazował na układzie Tensor G3. Ten zapowiada się znacznie lepiej niż G2, ale to nadal tylko nieco zmodyfikowany Exynos z przeciętnym modemem 5G i produkowany w fabrykach Samusunga w nieco przestarzałej jak na rynkowe standardy litografii.

Wygląda na to, że podobnie będzie z Tensorem G4, który powinien trafić do Pixela 9 w 2024 roku. Dopiero Pixel 10, którego spodziewamy się jesienią 2025 roku zostanie wyposażony w całkowicie autorski procesor Google, którego produkcją zajmie się... a jakże TSMC. Według obecnych planów układ ten ma powstawać w litografii 3 nm - TSMC 3E. Na dzisiaj to najnowsze rozwiązanie, z którego wkrótce skorzysta między innymi Apple, ale za 2 lata będzie to już bardzo powszechny proces produkcyjny. Nie jest to wcale zła wiadomość, bo to oznacza większy uzysk i lepsze parametry samego układu, a także niszą cenę.

Za wcześnie jednak aby obecnie mówić o wydajności tego procesora. Wyraźnie jednak widać, że Google zamierza iść ścieżką Apple i autorskie procesory bazujące na architekturze ARM pojawią się zapewne w kolejnych urządzeniach giganta. Nic w tym dziwnego, firma z Cupertino pokazała, że to doskonały pomysł, a w Mountain View lubią korzystać ze sprawdzonych rozwiązań.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama