Poza brakiem usług Google, Huawei może mieć dodatkowy problem jeżeli chodzi o sprzedaż swoich flagowców w Europie, a jest nim... brak procesorów Kirin na stanie.
Myślę, że można uznać, iż do tej pory Huawei, nawet pomimo bana, radził sobie naprawdę nieźle. Co prawda zanotował potężne spadki na wszystkich rynkach, na których polega się na Google Mobile Services, ale dzięki patriotyzmowi konsumenckiemu udało mu się zostać największym producentem smartfonów w skali globalnej. Sytuacja mogłaby więc nie wyglądać tak źle dla chińskiej firmy, gdyby nie fakt, że administracja Trumpa stwierdziła, że za mało "dokręciła śrubę" konkurencji Apple. Zakazła więc współpracy z Huawei nie tylko amerykańskim firmom, ale także tym, które korzystają z amerykańskiej technologii. Do tej grupy zalicza się TSMC - firma w której powstawały procesory Kirin. Huawei (rzekomo) przewidział jednak, że sprawy mogą się potoczyć w ten sposób i zamówił z wyprzedzeniem dostawę procesorów, które miałyby zapewnić mu możliwość funkcjonowania przez kolejne dwa lata. Coś jednak chyba poszło mocno nie tak.
Doniesienie sugerują, że Huawei nie ma wystarczająco procesorów
Jak donosi GizChina, bazując na chińskich źródłach, możliwa jest sytuacja, w której Huaweiowi po prostu zabraknie procesorów na premierę ich kolejnego flagowca - Mate 40 (tutaj możecie zobaczyć jak wygląda). Może oznaczać to dla nich spore problemy i dobporowadzić do sytuacji, że nawet na rodzimym rynku zapotrzebowanie na telefon będzie przewyższało jego podaż. Co więcej, Huawei nie za bardzo ma co z tym "fantem" zrobić, ponieważ nikt poza TSMC nie ma odpowiedniej technologii, by wyprodukować procesy w procesie litograficznym 5 nm. Do czego to może doprowadzić? Ano dlatego, że nowych chińskich flagowców możemy w ogóle w Europie nie zobaczyć, ponieważ firma może skierować całą sprzedaż tam, gdzie telefony rzeczywiście zostaną docenione, czyli na rynek lokalny.
Jest też druga, bardzo mało prawdopodobna droga, a mianowicie, że poza Chinami Huaweie będą miały procesory... MediaTeka. W to jednak nie chce mi się wierzyć, ponieważ patrząc po tym, jak "dobrze" sprzedają się telefony bez Google Mobile Services poza Państwem Środka, żadnej ze stron taka współpraca by się nie opłacała. Jak będzie? O tym przekonanym się już za miesiąc.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu