Chrome

Google usunie wiele danych. Użytkownicy doszli sprawiedliwości w sądzie

Daniel Wójcik
Google usunie wiele danych. Użytkownicy doszli sprawiedliwości w sądzie
Reklama

Wygląda na to, że saga związana z nieścisłościami w kwestii trybu incognito w Google Chrome dobiegła końca. Finał historii jednak nie wszystkich do końca satysfakcjonuje.

Jak to jest z trybem incognito w przeglądarkach — nareszcie zaczyna rozumieć coraz więcej internautów. Do ideału jeszcze bardzo długa droga, ale nie zmienia to faktu, że faktycznie przez długi czas komunikacja ze strony twórców tego typu oprogramowania pozostawiała wiele do życzenia. I jako że użytkownicy nie wiedzieli jak działa tryb incognito, jakiś czas temu postanowili szukać sprawiedliwości w sądzie, domagając się 5 miliardów dolarów:

Reklama

W pozwie nie brakowało skarg i wytykania narzędzi, za pośrednictwem których Google śledzi swoich użytkowników. Wymieniane są tam między innymi Google Analytics, Google, platforma Google Ad Manager i rozmaite pluginy czy aplikacje, które gromadzą informacje na temat użytkowników niezależnie od tego, czy ci faktycznie klikają w ekrany zamieszczane na stronach. W pozwie czytaliśmy na między innymi, że Google „nie może być nadal zaangażowane się w tajne i nieautoryzowane zbieranie danych od praktycznie każdego Amerykanina z komputerem lub telefonem”.

Teraz temat powraca w nieco innym kontekście. Bowiem jako że firma zbierała dane użytkowników — ci domagali się ich zniszczenia. I Google zgodziło się to zrobić.

Google zgodziło się zniszczyć dane gromadzone o użytkownikach przeglądających sieć w trybie incognito

Ugoda ta zapewnia rzeczywistą odpowiedzialność i przejrzystość ze strony największego na świecie podmiotu gromadzącego dane i stanowi ważny krok w kierunku poprawy i utrzymania naszego prawa do prywatności w Internecie — informują użytkownicy, którzy zdecydowali się pozwać firmę w propozycji ugody

I faktycznie — ugoda została przyjęta przez Google. Wspomnianych wcześniej 5 miliardów dolarów ma jednak nigdy nie dojść do skutku, jako że Google uważa tę sumę za bezpodstawną. Jednocześnie przedstawiciel giganta internetowego mówi, że jeżeli ktoś się z tym nie zgadza — zawsze może walczyć w prywatnym pozwie.I ponad 50 osób już zdecydowało się na taki krok. Jednocześnie też skomentował sprawę:

Nigdy nie kojarzymy danych z użytkownikami korzystającymi z trybu Incognito. Z przyjemnością usuwamy stare dane techniczne, które nigdy nie były powiązane z daną osobą i nigdy nie były wykorzystywane do jakiejkolwiek formy personalizacji.

Źródło: Depositphotos

Wygląda na to, że sprawa dobiegła końca

Wszystko wskazuje na to, że sprawa związana z nieścisłościami w kwestiach prywatności i trybu incognito nareszcie dobiegła końca. Ciągnęła się przez kilka lat — i właśnie jesteśmy świadkami jej finału. Finału, który może okazać się prawdziwie satysfakcjonujący dla wszystkich rozczarowanych tym, jak Google podchodziło do sprawy zbierania informacji na nasz temat.

Poza usunięciem danych, jest jeszcze jeden pozytywny aspekt tej całej historii. Otóż jakiś czas temu Google zaczęło znacznie bardziej klarownie informować o tym jak działa tryb incognito w przeglądarce Chrome. Informowaliśmy o tym na początku roku, gdy nowy komunikat zaczął pojawiać się u użytkowników.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama