Problemy Mety w ostatnim czasie tylko się nawarstwiają. Tym razem firma będzie musiała zapłacić kolejną ogromną karę.
Facebook zapłaci prawie 300 milionów za wyciek danych użytkowników, a Zuckerberg dalej bawi się w VR
Metaverse ciągnie Metę w dół, a to nie jedyny problem firmy
Meta przeżywa obecnie najgorszy czas w całej swojej historii. Facebook, czyli kiedyś bezkonkurencyjnie największa platforma społecznościowa, nie przestaje tracić użytkowników i zdecydowanie oddala się od przodu stawki, gdzie pierwsze miejsce w tej chwili zajmuje TikTok. Coraz mocniejsze staje się również BeReal, podczas gdy druga ogromna platforma Mety, czyli Instagram, od kilku dobrych miesięcy ma spory problem z tym, czym właściwie chce być. Od platformy służącej do dzielenia się fotografiami, przez dziwną hybrydę zdjęć i Rolek zapełnioną reklamami, aż po klona TikToka z niemal samymi vertical video. To wszystko właściwie co chwilę się zmienia pod wpływem oburzenia społeczności, a bardziej niepokojący jest fakt, że absurdalnych pomysłów w Mecie nie brakuje.
Do tego nie można zapomnieć o beznadziejnych wynikach finansowych w tym roku i coraz mniejszym zaufaniu wśród inwestorów. Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź jest prosta: metaverse. Wielki plan Zuckerberga na stworzenie wirtualnego wszechświata, cyfrowej rzeczywistości i wykorzystanie Web3 w najlepszy możliwy sposób niestety nie idzie po jego myśli — i ponad rok od słynnej konferencji niewiele się zmieniło. W sumie zmieniło się tyle, że mnóstwo projektów Reality Labs (działu odpowiedzialnego właśnie za wirtualną rzeczywistość) zostało anulowanych, Meta straciła potężne pieniądze przez całą tę koncepcję, a z firmy w konsekwencji zostało zwolnionych 11 tysięcy pracowników. Zdaje się więc, że kary finansowe są teraz ostatnim, czego Meta potrzebuje — a mimo to firma co chwilę popełnia błędy, które do tego prowadzą.
Irlandzka Komisja Ochrony Danych nałożyła ogromną karę na Metę
Irlandzka Komisja Ochrony Danych nałożyła karę w wysokości 265 milionów euro na Metę w związku z naruszeniem danych na Facebooku, które miało miejsce w zeszłym roku. Wyciek obejmował takie dane jak numery telefonów, lokalizacje i daty urodzenia w sumie 533 milionów osób, które były użytkownikami Facebooka w latach 2018-2019.
Cały zbiór informacji o użytkownikach wyciekł z Facebooka, w związku z czym DPC rozpoczęło dochodzenie w tej sprawie 14 kwietnia 2021 roku. Meta została oficjalnie uznana za winną nieprzestrzegania RODO w zakresie ochrony danych — firma naruszyła w sumie dwa przepisy. Decyzja przez irlandzką Komisję Ochrony Danych została podjęta w zeszły piątek i poza karą 265 milionów euro, firma Marka Zuckerberga musi dostosować swoje przetwarzanie danych „do zgodności poprzez podjęcie szeregu określonych działań naprawczych w określonych ramach czasowych”.
Warto również zaznaczyć, że decyzja została podjęta we współpracy ze wszystkimi innymi organami nadzorującymi ochronę danych w UE, które zgodziły się z decyzją DPC.
Niestety, lecz wycieki danych w aplikacjach Mety zdarzają się do tej pory
Dość niefortunnie się złożyło, gdyż jak wczoraj informowaliśmy, użytkownik popularnego forum dla hakerów, skupiającego się na wyciekach danych, pochwalił się, że posiada niemal 500 milionów numerów telefonów różnych użytkowników WhatsApp. Właściciel dokładnie 487 milionów rekordów posiada numery telefonów z łącznie 84 krajów (również z Polski) — a całość została wystawiona na sprzedaż.
Nie jest to byle jaki wyciek, gdyż według danych podanych przez WhatsApp, aplikacja miesięcznie może pochwalić się ponad 2 miliardami aktywnych użytkowników. Można zatem powiedzieć, że wyciek dotyczy niemal 25 procent wszystkich osób korzystających z komunikatora. Meta cały czas jest zatem w tarapatach i niestety nie zapowiada się, żeby kłopoty firmy miały skończyć się w najbliższym czasie.
Źródło: DPC
Stock Image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu