Felietony

Czy Metaverse pogrąży Facebooka? Firma gra vabank

Krzysztof Rojek
Czy Metaverse pogrąży Facebooka? Firma gra vabank
35

Metaverse to chyba najambitniejszy projekt w historii świata technologii. Facebook stawia jednak wszystko na jedną kartę i nie wierzy, że się nie uda.

Jeżeli rozmawiamy o mediach społecznościowych, to zawsze w dyskusji pojawi się jeden wątek - że w sumie to lepiej żyje się bez nich. Jestem zdania że wśród czytelników znajdzie się niejedna osoba, która z chęcią widziałaby świat bez Facebooka. Jednak zarówno portal, jak i firma za nim stojąca, która teraz nazywa się Meta, ma się dobrze i, póki co, nigdzie się nie wybiera. Jednak diametralna zmiana, jaką Meta wczoraj ogłosiła (zostańmy już przy tej nazwie), że od dziś Facebook jako portal nie będzie już jej głównym zainteresowaniem. Nie może być, kiedy inwestycje w inny projekt będą pochłaniać 1/4 przychodu. Metaverse jest tak ambitne, że aż nierealistyczne. I to chyba może być jego największy problem.

Metaverse, czyli chcemy biegać, zanim nauczymy się chodzić

Od ostatniej dużej akwizycji Mety/Facebooka, czyli Oculusa, mija już prawie pięć lat. W tym czasie wiele się zmieniło, szczególnie, jeżeli chodzi o ludzką świadomość względem tego, czym medium społecznościowe jest. Nie mówię tu już o fakcie, że w miedzyczasie Facebooka szturmem wzięła konkurencja w postaci Tiktoka. Facebookowi mocno pomogła co prawda pandemia, ale myślę, że i z jej pomocą niedługo skończy mu się paliwo, kiedy z serwisu kompletnie odejdą młodzi.

I teraz tak - Facebook wciąż stara się zatrzymać nas jak najdłużej w swoim ekosystemie. Mamy tu dział z zakupami, randkami, ofertami pracy, filmami, streamami etc. Tyle tylko, że tak naprawdę wszystkie te aspekty są wtórne w kontekście dedykowanych do tego platform. Marketplace Facebooka przegrywa z OLX, filmy z YT, a streamy z Twitch. Nie mówię, że ludzie z tego nie korzystają - po prostu te usługi z jakichś względów nie podbiły serc ludzi. To, co się udało faktycznie Facebookowi to Messenger.

Teraz Meta chce powtórzyć to wszystko tylko w VR

Przekaz konferencji był jasny - stworzenie miejsca w którym będzie WSZYSTKO. Dom, praca, rozrywka, spotkania ze znajomymi, gry, książki, filmy - co tylko deweloperzy zakodują. Wszystko w ramach jednego systemu, w którym będzie można się przenosić pomiędzy jednym wirtualnym miejscem a drugim, zabierając ze sobą chociażby posiadane itemy. Innymi słowy, Metaverse to będzie taki wszystkomający hub. Taki.. Facebook w VR.

I tego porównania nie mogę wyrzucić głowy. Owszem, system ten będzie niesamowicie mocno bazował na tym, co stworzą niezależni twórcy i sami użytkownicy, jednak jeżeli to podsumujemy - wciąż będziemy w ramach jednej platformy VR jednej korporacji. I mam wrażenie, że patrząc na obecny wizerunek Facebooka, firma może odbić się tu od ściany. Metaverse może być powtórką z Google Glass. Tam innowacja w postaci noszonych na co dzień okularów AR przyszła za wcześnie, tutaj mówimy o pełnym wirtualnym świecie z którego można nie wychodzić. Pamiętacie mój tekst o tym, że spełniamy najczarniejsze wizje rodem z cyberpunka? Cóż, taki wirtualny świat spokojnie można dodać do apokaliptycznego bingo.

I owszem - Metaverse jest imponujący technologicznie, ale nie rozwiązuje podstawowych problemów które trapią dzisiejszego Facebooka - bezpieczeństwo, prywatność, wykorzystanie danych (widzieliście te skany twarzy?). To wszystko może sprawić, że ludzie do wizji Facebooka podejdą jak pies do jeża. Nie dlatego, że nie chcą skorzystać z dobrodziejstw wirtualnej rzeczywistości, ale ponieważ stoi za tym Facebook/Meta - firma która znana jest z tego, że użytkownicy w jej produktach po prostu nie są bezpieczni. Do tego dochodzą nowe problemy, które związane będą z nowym modelem biznesowych. Kradzież tożsamości, sprawy załatwiane przez awatary, cyfrowa własność - to wszystko są kwestie, z którymi Facebook może sobie w Metaverse nie poradzić.

Nie mówię, że Metaverse będzie niewypałem. Chciałbym jednak zauważyć, że wiele firm równie dużych co Facebook próbowało wdrożyć dużo prostsze projekty i potknęło się o własne sznurówki, po czym wycofało się z projektu. Ktoś pamięta Google+? Tam po prostu nie dało się tego zepsuć, a jednak portal umarł w niesławie. Nie jest nieprawdopodobne, że Metaverse okaże się takim Google+, tylko na kilkuset razy większą skalę.

I tu dochodzimy do konkluzji - Facebook stawia wszystko na jedną kartę pompując pieniądze w Metaverse

Obecnie większość przychodów Meta pochodzi z Facebooka i sprzedaży danych jego użytkowników. Sam Facebook natomiast obecnie ma dużo problemów - źle działającą moderację, dziurawe zabezpieczenia, niedziałający support i model biznesowy który szkodzi ludziom. Te wszystkie problemy można rozwiązać, ale wymagane do tego byłoby kompletne przearanżowanie tego, jak działa platforma. Pieniądze są też potrzebne na rozwój, aby nie zostawać bardzo w tyle za Tiktokiem i każdą nową konkurencją, jak Clubhouse. Jeżeli jednak pieniądze te zostaną wpompowane w co innego, naturalnym jest, że trzeba je skądś zabrać. Nie jest tak, że jakoś martwię się o dobrobyt Facebooka, ale nie jest nieprawdopodobne że tak mocne skupienie się na Metaverse będzie oznaczać, że inne produkty i usługi będą rozwijać się dużo wolniej, nie mówiąc już o naprawie palących dla użytkowników problemów.

I jest to zrozumiałe - Meta chce, byśmy w przeciągu kolejnych, załóżmy, 10 lat, przeszli na produkt w który zainwestowano setki miliardów dolarów. Jednak jak już wspomniałem jest to inwestycja olbrzymiego ryzyka. Nawet jeżeli wszystko będzie tam świetnie działało, użytkownicy mogą po prostu nie chcieć z tego korzystać - bać się o swoją prywatność, nie ufać VR'owi czy nie chcieć spędzać tam całego dnia. Powodów może być setki. Facebook wydaje się natomiast nie mieć planu B, nie biorąc porażki Metaverse pod uwagę.

Widzę tu analogię do sytuacji z 2007 r., kiedy Apple ku zaskoczeniu wszystkich "zabiło" świetnie sprzedające się iPody, bo wierzyło, że przyszłość jest w iPhone'ach. Apple miało rację, co część z nas dostrzegła dopiero po czasie. Jak myślicie, czy dziś Facebook ma rację?

Jakby nie patrzeć - przyszłość całej korporacji zależy obecnie od tego, czy kupimy ich wizję.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu