Gdy w zeszłym tygodniu Apple pokazało nowego podstawowego iPada, nie chciało się wierzyć w polskie ceny. Jednak Polska nie jest jedynym krajem, w którym przyjdzie za niego zapłacić dużo więcej.
Blog Nukeni specjalizujący się w porównywaniu cen popularnych sprzętów elektronicznych na różnych rynkach przejrzał się sytuacji nowych iPadów - zarówno podstawowego modelu oraz Pro, który został wyposażony w układ M2 znany z komputerów MacBook Air. Z obserwacji Nukeni wynika, że Apple mocno namieszało w cennikach i prawie w każdym kraju drastycznie podniosło ceny.
Wśród krajów, w których Apple zdecydowało się na znaczne podniesienie ceny podstawowego modelu iPada względem jego poprzednika, na pierwszym miejscu jest Turcja. Za najnowszy tablet Apple w konfiguracji 64 GB pamięci wewnętrznej trzeba zapłacić o niecałe 190% procent więcej niż za 9. generację. Na Węgrzech wzrost ten wynosi 92,6%. Na trzecim miejscu jest Japonia, gdzie iPad podrożał o 72,9%. Tuż za podium znalazła się Polska, gdzie za podstawową wersję trzeba zapłacić 2899 zł - to o 1200 zł więcej niż musieliśmy zapłacić za iPada 9.generacji jeszcze kilkanaście dni temu.
Wśród krajów dotkniętych podwyżką cen iPada (i nie tylko) znalazły się m.in. Szwecja, Dania, Nowa Zelandia, Norwegia, Tajlandia i Wielka Brytania - klienci z tych krajów za nowy sprzęt z logo zapłacą więcej niż dotychczas. Na liście znalazły się także Stany Zjednoczone. W porównaniu z poprzednim modelem, cena 10,9-calowego iPada wzrosła o 36,5%. To wciąż dużo mniej niż w innych krajach.
Ceny nowych iPadów porażają na całym świecie
Nie da się ukryć, że dla naszego kraju Apple nie jest zbyt łaskawe i już przy okazji premiery iPhone'a 14 ceny sprzętów z logo nadgryzionego jabłka poszły mocno w górę. Nowy smartfon w podstawowej wersji i konfiguracji to wydatek na poziomie 5199 zł. Za wersję Pro Max z 1 TB na pokładzie trzeba wydawać 10499 zł - to cena zaporowa dla wielu z nas. Debiut nowych sprzętów Apple stworzył okazję dla firmy, by zmieniła cennik w polskim sklepie - i to dość drastycznie. Podwyżki dotknęły niemal wszystkich produktów, nawet tak "marginalnych" jak akcesoria AirTag, zasilacze, czy etui do telefonów. W zeszłym miesiącu Patryk zrobił krótkie podsumowanie, z którego dowiecie się o nowych cenach - tanio nie jest. I tanio nie będzie.
Ceny nowych iPadów także porażają. O ile podwyżki wersji Pro, która jest skierowana do najbardziej wymagających użytkowników mających bardziej elastyczne budżety, można jeszcze przełknąć, tak skandalicznie drogi podstawowy iPad to zupełnie inna sprawa. W porównaniu z ubiegłą generacją mamy do czynienia ze wzrostem na poziomie 1200 zł. Nowa konstrukcja i nowe możliwości urządzenia tłumaczą podwyżkę, jednak nie na takim poziomie. iPad 10. generacji kosztuje ogromne pieniądze i nie wróżę mu sukcesu - przynajmniej w Polsce.
Polityka cenowa Apple nie ma żadnych skrupułów
Firma nie boi się podnoszenia cen na wielu rynkach. Niestety także i u nas. Sytuacja z nowym, podstawowym iPadem, który miał być świetną alternatywą dla droższych modeli Air i Pro, pokazuje, że nawet najtańszy sprzęt w USA może być u nas sprzedawany dużo drożej. Pytanie tylko czy Apple jest świadome tego, że polska oferta nie jest już taka atrakcyjna. Pytanie też czy w ogóle to firmę interesuje - bo nie da się ukryć, że nie jesteśmy traktowani jako poważny rynek. Nie można też zapominać o korekcie cennika w App Store do której doszło w tym miesiącu. Ceny, które jeszcze kilka tygodni temu zaczynały się od 4,99 zł, dziś startują z poziomu 5,99 zł.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu