Apple

Apple oszukało system. Tak firma unika problemów

Piotr Kurek
Apple oszukało system. Tak firma unika problemów
Reklama

Wraca sprawa wybrakowanych zegarków Apple Watch w Stanach Zjednoczonych. Apple znalazło sposób, na obejście zakazów i ponownie udostępnia funkcję mierzenia poziomu natlenienia krwi.

Apple od kilkunastu miesięcy mierzy się z problemami w USA związanymi ze sprzedażą zegarków Apple Watch umożliwiające pomiar natlenienia krwi. O całym zamieszaniu, w której amerykański gigant został pozwany za naruszanie patentów firmy Masimo pisaliśmy wielokrotnie. Wszystko zaczęło się pod koniec grudnia 2023, gdy amerykański regulator postawił sprawę jasno – ze sklepowych półek muszą zniknąć smartwatche z funkcją mierzenia SpO2. Na reakcję z Cupertino nie trzeba było długo czekać – apelacja szybko trafiła na biurka odpowiednich osób, a Apple zapowiadało, że się nie ugnie. Sprawa była jednak o tyle dziwna, że w oświadczeniu przesłanym do Business Insider, Apple stało na stanowisku, że sprzedawane w USA zegarki Apple Watch Series 9 i Ultra 2 nadal posiadają możliwości mierzenia natlenienia krwi i nic w tym zakresie się nie zmieniło.

Reklama

Firma miała nadzieję, że sąd przychyli się do jej wniosku, jednak tak się nie stało. Sąd zdecydował inaczej i sporne modele miały być wycofane. Apple znalazło jednak sposób, by to obejść, a przynajmniej dostosować się do panujących zakazów, bez rezygnacji ze sprzedaży. Wyłączyło więc software’owo czujnik i właściciele zegarków Apple Watch w USA korzystać musieli z wybrakowanego produktu – bez ważnej funkcji, ale za to w pełnej cenie.

Sytuacja ta trwała kilkanaście miesięcy, a użytkownicy zegarków nie kryli swojego rozczarowania i krytyki kierowanej w kierunku firmy, która zmuszona do wyłączenia ważnej funkcji swojego popularnego urządzenia, w żaden sposób nie rekompensowała tej niedogodności. Apple przychodzi jednak z pomocą – i wygląda na to, że znalazło sposób, by obejść wszelkie ograniczenia wynikające z trwającej właśnie batalii patentowej. A wszystko dzięki prostej (z pozoru) sztuczce, do realizacji której potrzebny jest iPhone.

Apple obeszło ograniczenia. Ważna funkcja wraca do zegarków Apple Watch

Jak czytamy w komunikacie Apple:

Użytkownicy posiadający Apple Watch Series 9, Series 10 oraz Apple Watch Ultra 2 w Stanach Zjednoczonych, którzy obecnie nie mają dostępu do pomiaru stężenia tlenu we krwi, będą mogli korzystać z przeprojektowanej funkcji po zaktualizowaniu sparowanego iPhone'a do wersji iOS 18.6.1 oraz zegarka Apple Watch do wersji watchOS 11.6.1. Po tej aktualizacji dane z czujnika aplikacji Tlen we krwi na Apple Watch będą mierzone i obliczane na sparowanym iPhonie, a wyniki będą widoczne w sekcji Oddychanie aplikacji Zdrowie. Aktualizacja ta została umożliwiona dzięki niedawnej decyzji Służby Celnej Stanów Zjednoczonych.

Co najważniejsze, sytuacja ta dotyczy wyłącznie Stanów Zjednoczonych i zegarków Apple Watch, które sprzedawane były na tamtejszym rynku. Fakt, że Apple znalazło sposób, na obejście przepisów nie oznacza wcale, że to koniec postępowania w sprawie potencjalnego naruszenia przez firmę patentów należących do innego przedsiębiorstwa. Sprawa dalej trwa i końca jej nie widać – nie wiadomo więc, po której stronie jest racja. Patrząc jednak na to, że skoro programistom z Cupertino udało się obejść problem patentowy, cała sprawa może zakończyć się przed podjęciem decyzji przez amerykański sąd.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama