Apple

Za reklamy na Facebooku i Instagramie część kasy zgarnie… Apple. Nowe zasady w App Store już przynoszą zysk

Kacper Cembrowski
Za reklamy na Facebooku i Instagramie część kasy zgarnie… Apple. Nowe zasady w App Store już przynoszą zysk
Reklama

Apple inkasuje całkiem sporą część dochodów z reklam na Instagramie i Facebooku. Spryt czy zachłanność?

Nowy regulamin App Store już przynosi zyski

Wraz z wypuszczeniem szeregu aktualizacji systemowych, takich jak iOS 16.1, iPadOS 16.1 czy macOS 13 Ventura, gigant z Cupertino zmienił regulamin App Store. Jak informował Patryk Koncewicz, Apple zaktualizowało zakładkę „kontrowersyjnych treści”, które podlegają ostrzejszej weryfikacji i mogą doprowadzić do zablokowania projektu. Według nowych wytycznych aplikacje nie powinny zawierać szeroko pojętych treści pornograficznych oraz promować prostytucji i handlu ludźmi. Zabroniono także czepiania korzyści finansowych z materiałów przedstawiających przemoc, epidemie lub akty terrorystyczne.

Reklama
Źródło: Depositphotos

Ponadto, niedozwolone stało się także używanie nieautoryzowanej muzyki z iTunes i Apple Music jako ścieżki dźwiękowej do gry lub aplikacji, a i giełdy krypto będą miały pod górkę. Jeśli chcecie poznać więcej szczegółów, kliknijcie tutaj. Okazuje się jednak, że to nie jedyne zmiany w regulaminie, jakie przygotowała firma z nadgryzionym jabłkiem w logo.

Na co już zdążyła zwrócić uwagę Meta, zyski ze wszystkich boostów własnych kont, postów czy relacji oraz wszelkie sposoby wewnątrz aplikacji na wypromowanie własnych treści nie będą już tylko trafiać do twórców danej apki. 30 procent ze wszystkich zakupów wewnątrz aplikacji trafia do samego Apple, które uważa się za swego rodzaju “pośrednika”.

Meta jest wściekła, lecz Apple raczej się nie przejmuje

Meta, firma odpowiedzialna za takie aplikacje jak Instagram czy Facebook, nie kryje swojej złości, nazywając całe to zjawisko “podatkiem Apple od reklam”, dodając, że kalifornijska firma rozwija swój własny biznes reklamowy, jednocześnie podcinając skrzydła konkurencji.

Do tej pory można było kupić wszelkie reklamy z poziomu aplikacji na iOS i całość trafiała do Mety. Apple zmieniając zasady App Store po cichu wprowadziło jednak swoje 30 procent zysków z podobnych operacji. Zasada nie jest jednak aktywna w przypadku aplikacji, które całkowicie odpowiadają za tworzenie kampanii reklamowych i zarządzania nimi. Do momentu, w którym kupowane reklamy nie pojawiają się w tej samej aplikacji, Apple nie inkasuje swojej części.

Zobacz też: Facebook Meta

Meta wzięła Apple pod włos

Firma Marka Zuckerberga zaznacza jednak, że taka zmiana w polityce jest dość znacząca w kontekście oświadczenia Phila Schillera, szefa App Store. W maju 2021 roku, podczas procesu antymonopolowego Epic przeciwko Apple, Schiller stwierdził, że firma nigdy nie obniżyła przychodów deweloperów z reklam w iOS. Faktycznie, należy przyznać, że nowe “zasady” całkowicie zmieniają spojrzenie na tę sprawę i zwyczajnie słowa Schillera przestają być prawdziwe. Tom Channick z Mety w oświadczeniu dla The Verge przyjął stanowisko, że firmę martwi to głównie ze względu na rozwijanie biznesów użytkowników Instagrama i Facebooka, nie wspominając o własnych zyskach:

Apple nadal rozwija swoją politykę, aby ulepszać własną działalność, jednocześnie blokując tę drogę innym. Apple wcześniej powiedziało, że nie wzięło udziału w przychodach z reklam deweloperów, a teraz najwyraźniej zmieniło zdanie. Jesteśmy zaangażowani w oferowanie małym firmom prostych sposobów wyświetlania reklam i rozwijania ich działalności w naszych aplikacjach.

Reklama
Źródło: Depositphotos

Apple odpowiedziało na te zarzuty. Firma, na której czele stoi Tim Cook, twierdzi jednak, że absolutnie nic się nie zmieniło, a “podatek od reklam” był obecny od zawsze - tylko po prostu nie był wcześniej egzekwowany. Oświadczenie Ajemiana było następujące:

Od wielu lat wytyczne App Store były jasne, że sprzedaż cyfrowych towarów i usług w aplikacji musi odbywać się przy użyciu zakupu w aplikacji. Boosting, który pozwala osobie lub organizacji zapłacić za zwiększenie zasięgu wpisu lub profilu, jest usługą cyfrową - więc oczywiście wymagany jest zakup w aplikacji. Tak było od zawsze i istnieje wiele przykładów aplikacji, które robią to z powodzeniem.

Reklama
Źródło: Depositphotos

Sytuacja między Metą a Apple robi się coraz bardziej napięta. Najpierw domniemana konkurencja na rynku VR, potem krytyka nieistniejącego produktu giganta z Cupertino przez Zuckerberga, a teraz nieporozumienie dotyczące boostowania własnych kont w social mediach. Kto w tym wszystkim według Was ma rację?

Źródło: The Verge

Stock Image from Depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama