Apple

Apple nie chciało iMessage na Androidzie. Teraz może mieć problemy

Piotr Kurek
Apple nie chciało iMessage na Androidzie. Teraz może mieć problemy
Reklama

Pamiętacie jeszcze aplikację Beeper Mini? Dzięki niej użytkownicy ze smartfonami z Androidem mieli mieć dostęp do iMessage - komunikatora Apple. Apka już nie działa, ale sprawa się nie skończyła

Beeper Mini to mała aplikacja, która potrafi to, czego do tej pory nie umiał żaden inny program - skutecznie sprowadza iMessage na Androida. Dzięki temu programowi można zarejestrować się jako użytkownik iMessage i wysyłać oraz odbierać wiadomości z pełną funkcjonalnością tego komunikatora. Wysyłane wiadomości są szyfrowane, co oznacza, że w przeciwieństwie do rozwiązania Nothing nie ma tu problemów z prywatnością.

Reklama

– brzmiały dumnie zapowiedzi i pierwsze wrażenia z korzystania z aplikacji do wysyłania iMessage z urządzeń z Androidem. Jednak z chwilą, gdy o Beeper Mini zrobiło się głośno, do akcji wkroczyło Apple. Firmie, i tu nie ma się co dziwić, nie spodobało się, że ktoś tylnymi drzwiami wchodzi do ich systemu i wykorzystuje autorskie rozwiązania do prowadzenia swojego biznesu. Twórcy komunikatora bawili się jednak z Apple w kotka i myszkę. Gdy Apple łatało jedną podatność, ci znajdowali drugą. Jednak z czasem zaczęli przegrywać tę bitwę. Co raczej nie powinno nikogo dziwić. Amerykański gigant tak zaprojektował swój komunikator, by był kompatybilny wyłącznie z ich sprzętem. A z użytkownikami smartfonów z Androidem można komunikować się w inny sposób, lub poczekać na wdrożenie RCS, co ułatwi sprawę.

Koniec Beeper Mini. Twórcy przegrali walkę z Apple, ale to nie koniec

Pod koniec stycznia wszystko stało się jasne. Firma odpowiedzialna z Beeper Mini się poddała i przyznała, że poniosła klęskę w walce z wielką korporacją. I przy okazji straciła też sporo pieniędzy. Zbudowanie całego mechanizmu umożliwiającego wysyłanie i odbieranie wiadomości iMessage z urządzeń, które nie należą do Apple, kosztować miało twórców komunikatora ok. 750 tys. dolarów. Udostępniając kod źródłowy, mają nadzieję, że znajdą się chętnie do dalszych prac nad udoskonaleniem kodu i ułatwieniem komunikacji między różnymi platformami.

Beeper się jednak nie poddaje i wierzy, że w przyszłości odrodzi się niczym feniks z popiołów. Przynajmniej w ramach komunikatora na Androida, który ma być agregatem 14 innych komunikatorów pozwalających na wysyłanie i odbieranie wiadomości z jednego miejsca. Beeper mini, który jest fundamentem dla nowego projektu, może już nie będzie obsługiwać iMessage, ale ma dać użytkownikom wygodne narzędzie do komunikacji.

Jednak możliwe, że to jeszcze nie koniec sprawy. Do sytuacji i konfliktu między twórcami Beeper Mini, a Apple odnosi się także FCC (Federalna Komisja Łączności) - a konkretnie jeden z komisarzy. Brendan Carr w ramach konferencji State of the Net stwierdza, że Komisja powinna zbadać, czy Apple nie złamało Przepisów Federalnych, w tym tych związanych z dostępem zaawansowanych usług i urządzeń komunikacyjnych dla osób z niepełnosprawnościami. Serwis The Verge zwraca uwagę, że komisarz twierdzi, że "zbyt niski kontrast zielonych dymków utrudnia osobom niedowidzącym lub mającym trudności ze wzrokiem odbiór tych komunikatów". Trzeba przyznać, że to dość osobliwy argument w sprawie, która dotyczy wykorzystywania technologii przez jedną firmę do ominięcia systemów drugiej. Nie da się jednak ukryć, że o sprawie usłyszymy jeszcze nie raz

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama