Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale rzadko się zdarza, by w wynikach kwartalnych trzech operatorów jednocześnie (Plus jeszcze nie ogłosił wyników za III kwartał 2024), wykazało podobne wskaźniki zmian w liczbie klientów ofert post-paid i pre-paid.
Oczywiście wyjątkiem są tu okolice 2017 roku, kiedy to w wyniku przepisów ustawy antyterrorystycznej i wprowadzeniu obowiązkowej rejestracji kart pre-paid, wyparowało z rynku około 10 mln „martwych” kart SIM.
Co z tą pierwszą jaskółką? Spójrzmy na ostatnie wyniki operatorów, za III kwartał 2024:
- Orange: karty SIM w post-paid w III kwartale 2023 - 8 882 tys. (8,9 mln), w III kwartale 2024 - 9 129 tys. (9,1 mln), karty SIM w pre-paid w III kwartale 2023 - 4 599 tys. (4,6 mln), w III kwartale 2024 - 4 371 tys. (4,4 mln),
- Play: karty SIM w post-paid w III kwartale 2023 - 9 261 tys. (9,3 mln), w III kwartale 2024 - tys. 9 563 (9,6 mln), karty SIM w pre-paid w III kwartale 2023 - 3 769 tys. (3,8 mln), w III kwartale 2024 - 3 755 tys. (3,8 mln),
- T-Mobile: karty SIM w post-paid w III kwartale 2023 - 8 132 tys. (8,1 mln), w III kwartale 2024 - 8 394 tys. (8,4 mln), karty SIM w pre-paid w III kwartale 2023 - 4 413 tys. (4,4 mln), w III kwartale 2024 - 4 344 tys. (4,3 mln).
Skąd takie wzrosty w ofertach na abonament i spadki w ofertach na kartę, i to w dobie wzrostów kosztów życia, kiedy to można by przypuszczać, że klienci będą raczej zwracać się w kierunku tańszych ofert na kartę? Zastanówmy się nad tym, bo to nie stało się nagle, a wiąże się kilkuletnią taktyką operatorów.
Z poniższych rozważań, możemy na start wykluczyć niezliczone ilości operatorów wirtualnych, którzy to od lat odpowiadają za 3% do 4% udziału w rynku.
Są jeszcze tańsze abonamenty bez zobowiązania w submarkach operatorów infrastrukturalnych, ale do teorii przechodzenia do ich ofert nie pasują wyniki T-Mobile, który to wśród swoich submarek nie ma żadnego abonamentu - Heyah na kartę, subskrypcja Heyah 01 to też pre-paid, subskrypcja Red Bull Mobile czy tuBiedronka - to wszystko oferty na kartę. Zresztą szacuje się, że klienci w submarkach to udział mniejszy niż 10% (źródło).
Skupmy się na samych abonamentach w umowie na 2 lata i ofertach na kartę.
Bezdyskusyjny jest fakt, że klienci w ofertach na kartę to doskonała baza dla operatorów do nakłonienia ich do przejścia na abonament - mam tu na myśli łatwość dotarcia i zaoferowania im nieziemskich promocji cenowych.
Oczywiście, nie samych abonamentów komórkowych, bo te są już absurdalnie drogie, ale w połączeniu z innymi usługami - patrzcie na intensywny rozwój ofert konwergentnych.
Do tego potrzebne były jednak usługi internetowe, głównie światłowody, najbardziej pożądane przez gospodarstwa domowe. Stąd ogromy wręcz rozwój sieci światłowodów Orange, przejęcie Netii przez Plusa czy przejęcie UPC przez Play, a ostatnio masowe przejmowanie lokalnych operatorów (źródło).
Została jeszcze Vectra - jako łakomy kąsek dla T-Mobile, choć tu Vectra chyba przedobrzyła, chcąc szybko zdobyć klientów niskimi kosztami i podnosząc im opłaty zaraz po podpisaniu umowy. Podejrzewam, iż w celu podniesienia sobie do dobrej wyceny ARPU - jednak operator z UOKiK i karami na karku, nie jest już tak atrakcyjny do przejęcia.
Niemniej T-Mobile, jako pierwszy zaczął budować bazę klientów na kartę i w lutym 2022 roku, jako pierwszy zaoferował ogromne paczki transferu danych w ofertach na kartę na rok „za darmo”. Na efekty nie trzeba było długo czekać, a pozostali operatorzy widząc to w pół roku zdecydowali się na podobny ruch.
Wyścig ten trwa do dziś u wszystkich operatorów (już z dużo większymi paczkami "darmowych" gigabajtów), więc trudno wskazać zwycięzców, jednak ostatnie wyniki pokazują, że cel został osiągnięty. Jak? Spójrzmy tylko na ofertę Orange, który to nie uchodzi za taniego operatora.
Taki klient w ofercie na kartę w Orange ma teraz do wyboru najtańszy pakiet miesięczny w cenie 31 zł - tańszych nie ma i już nie będzie, w styczniu Orange „pozbędzie” się wszystkich starych klientów z tańszymi pakietami (źródło).
Nadal wybierze taki pakiet, w miejsce abonamentu komórkowego, który kosztuje w podobnej zawartości usług dwa razy więcej. Jednak z chwilą, gdy zechce dokupić do domu jeszcze światłowody, które w najtańszej wersji z prędkością do 300 Mb/s kosztują 80 zł miesięcznie, już się zastanowi, bo łącznie z miesięcznym pakietem w ofercie na kartę, zapłaci za taki zestaw 111,00 zł miesięcznie.
Z kolei za abonament komórkowy ze światłowodami zapłaci mniej, do tego w smartfonie będzie miał limit 300 GB w miesiącu, w miejsce 30 GB w ofercie na kartę.
Korzystniej taki zestaw wychodzi też u innych operatorów - w Play światłowody 300 Mb/s z abonamentem komórkowym z limitem 50 GB, kosztują łącznie 95 zł miesięcznie, podobnie w T-Mobile światłowody 300 Mb/s z abonamentem komórkowych bez limitu danych z prędkością do 30 Mb/s.
Taki klient nie ma jeszcze w swojej lokalizacji światłowodów? Proszę bardzo - internet mobilny 5G - bez limitu danych i prędkości nieznacznie drożej lub taniej z limitem 500 GB.
Do tego pół roku za darmo i klient przechodzi z pocałowaniem ręki z oferty na kartę do abonamentu, a o to, co będzie po upłynięciu okresu zobowiązania, będzie się martwił za 2 lata.
Mówimy o gospodarstwie domowym, a więc o konieczności dodatkowych kart SIM dla członków rodziny - bez problemu dołączymy do konta dodatkowe numery za 30 zł miesięcznie, zwłaszcza jeśli przeniesiemy je z oferty na kartę - patrzcie na oferty przejścia do abonamentu, wysyłane klientom w ofertach na kartę przez aplikację Mój Orange czy u innych operatorów za samo przeniesienie numeru - to nie tylko walka o dobre statystyki w raportach UKE.
Powiecie, że nie każdy klient w ofertach na kartę wykupuje cykliczne, miesięczne pakiety. Takich klientów operatorzy również się pozbywają, podnosząc koszty usług bez pakietów, do absurdalnie wysokiego poziomu (źródło).
Już dziś, w Orange na kartę, Play na kartę i T-Mobile na kartę, rozmowy czy wiadomości kosztują aż 0,79 zł za zdarzenie, a Play dla nowych klientów na kartę podniósł już ten koszt do 0,99 zł! Łatwo więc policzyć, że już przy jednej minucie połączenia dziennie, bardziej opłaca się wykupić miesięczny pakiet.
Do tego koniec z darmowymi rozmowami po sieci, najpierw w Play na kartę, ostatnio w Orange na kartę i mamy taki a nie inny obraz, który się przed nami roztacza, a który to doprowadzi w niedługim czasie do zanikania powszechnych jeszcze do niedawna pytań zdziwionych internautów - kto w dzisiejszych czasach wybiera jeszcze abonamenty, skoro są oferty na kartę??
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu