Felietony

Czy ktoś to widzi? Lokalni dostawcy internetu przestają istnieć

Grzegorz Ułan
Czy ktoś to widzi? Lokalni dostawcy internetu przestają istnieć
43

We wczorajszym felietonie o proteście firm telekomunikacyjnych, dzieliłem się z Wami swoją opinią o jednym z tematów poruszanych w tym proteście. Dziś zajmiemy się inną jego częścią, bardziej znaczącą dla całego rynku.

Krajowa Izba Komunikacji Ethernetowej (KIKE), Związek Telewizji Kablowych oraz Związek Pracodawców Mediów Elektronicznych i Telekomunikacji (Mediakom), czyli organy reprezentujące firmy telekomunikacyjne w Polsce, grzmiały w swoim piśmie do premiera o niszczeniu tysięcy mikro, małych, średnich i rodzinnych przedsiębiorców telekomunikacyjnych.

Krzysztof Kacprowicz, Prezes Związku Pracodawców Mediów Elektronicznych Mediakom:

My, tysiące mikro, małych, średnich i rodzinnych przedsiębiorców telekomunikacyjnych, codziennie budujący siłę polskiej telekomunikacji, wyczerpaliśmy już nasze możliwości i chcemy publicznie wypowiedzieć się w ważnej dla nas i dla Polski kwestii. Uchwalone w miniony piątek przez Sejm Prawo Komunikacji Elektronicznej, w wyniku nadmiernej i nieuzasadnionej regulacji, może zdewastować konkurencyjność rynku telekomunikacyjnego w Polsce i doprowadzić do upadku wielu przedsiębiorstw sektora MŚP.

W innym fragmencie pisma do premiera, możemy przeczytać o pełnej zgodzie całego rynku - małych, średnich i dużych firm telekomunikacyjnych:

Zlekceważony został głos polskich przedsiębiorców, stanowiących sól polskiej ziemi. Czy jeżeli 100% przedsiębiorców - od mikro, przez małe, średnie i duże polskie przedsiębiorstwa, których jest kilkaset, a kończąc na wielkich międzynarodowych koncernach - jednym głosem wnosi o dokonanie korekt w procedowanym prawie, które w najmniejszym stopniu nie są sprzeczne z wdrażanymi dyrektywami Unii Europejskiej, to czy ci przedsiębiorcy mogą się mylić?

Przeczytaj też: Operatorzy sprzedają urządzenia za „przysłowiową złotówkę”. Słucham??.

No to zajrzyjmy do najnowszego raportu UKE, o stanie rynku telekomunikacyjnego w Polsce za rok 2023 i sprawdźmy, co już się stało z tymi mikro, małymi i średnimi polskimi przedsiębiorstwami telekomunikacyjnymi.

Jeszcze w 2022 roku, firmy telekomunikacyjne, które posiadały udział pod względem liczby użytkowników mniejszy niż 1%, obsługiwały przeszło połowę klientów internetu stacjonarnego w Polsce! Co mamy dziś? To już tylko 35%, a to nie są aktualne dane. Podejrzewam, że w raporcie za 2024 rok, w takim tempie rok do roku, będzie to już zaledwie jakieś 20%.

Dlaczego? W niektórych opisach raportu UKE można przeczytać, że to przetasowanie procentowe wyniknęło z przejęcia UPC przez Play. Otóż tu nastąpiła jedynie podmiana w tabelce podmiotu - UPC zniknęło, pojawił się Play.

Zapomnieliśmy wszyscy, że w ostatnich latach gros właśnie polskich przedsiębiorstw telekomunikacyjnych, zostało przejętych przez wielkie międzynarodowe koncerny, czyli ostatnią pozycję w wyliczance organizacji zrzeszających telekomy.

Play w tym roku zakupił śląską spółkę Miconet z Mikołowa (Multimetro), a wcześniej takie spółki jak SferaNet, Syrion i Fibreo (źródło: CRN). Inny międzynarodowy koncern Orange, przejął w trzy lata sześciu lokalnych operatorów, ostatnio GigaNET oraz Podlaskie Sieci Światłowodowe (źródło: TELKO.in).

A to nie jest ostatnie słowo tych operatorów, jak widać po wykresie Play goni Orange, dlatego przejmuje lokalnych operatorów. Orange przejmuje, by nie stracić dystansu mając doświadczenia z rynku francuskiego, gdzie właściciel Play - Grupa iliad to największy operator światłowodowy we Francji.

Tak więc, czy to regulacje prawne zdewastują konkurencyjność rynku telko w Polsce i doprowadzą do upadku wielu przedsiębiorstw sektora MŚP? No nie wydaje mi się, one są zwyczajnie przejmowane przez duże koncerny. W rezultacie rynek usług stacjonarnych, nie tylko internetu, ale i dostępu do telewizji czy telefonii stacjonarnej, może z czasem podzielić się tak, jak rynek usług mobilnych.

Spójrzmy na spadek udziału lokalnych firm w usługach dostępu do telefonii stacjonarnej:

Dostępu do telewizji:

No i udziału w usługach wiązanych:

Co to oznacza dla nas, klientów? Otóż nic dobrego, bo tu nie działa zasada, że duży może więcej, tak jak było w jednym z lokalnych przypadków w Starachowicach.
Stock Image from Depositphotos.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu