Felietony

Zagrajmy w grę. Spróbuj przyporządkować markę do smarfona

Krzysztof Rojek
Zagrajmy w grę. Spróbuj przyporządkować markę do smarfona
Reklama

Jak bardzo dzisiejsze telefony potrafią być do siebie podobne? Spróbujcie je rozróżnić, jeżeli nie będą miały na sobie loga producenta.

Wygląd elektroniki użytkowej jest dziś tematem postrzeganym na dwa sposoby. Z jednej strony mamy użytkowników, którzy po prostu chcą, by ich telefon wyglądał estetycznie i elegancko. Umówmy się - duża część kupujących o tym, że istnieją w ogóle jakieś marki smartfonów dowiaduje się dopiero gdy co dwa lata zmienia telefon u operatora. Są tez jednak kupujący, którzy wymagają od swojego urządzenia i jego producenta nieco więcej i którzy raz po raz wytykają kopiowanie i brak oryginalności urządzeń. Owszem, są wciąż producenci, którzy robią telefony "po swojemu". Mamy więc tu chociażby Sony i Apple - tych urządzeń nie da się z niczym pomylić.

Reklama

Niestety, u reszty nie wygląda to już tak kolorowo...

To znaczy - kolorowo może i jest, bo telefony wychodzą w wielu różnych wariantach kolorystycznych, ale jednak jeżeli chodzi o sam wygląd, to jedyne, co zdradza markę to często napis na tylnej klapie obudowy. Nie wierzycie? Cóż, wziąłem 4 smartfony, które obecnie są dostępne w sprzedaży i usunąłem z nich napisy. Jesteście w stanie zgadnąć, do jakich marek należą?

Za trudne? To może coś prostszego:

Jeżeli chodzi o odpowiedzi, to na górnym obrazku, patrząc od lewej mamy: Vivo, realme. Oppo i Motorolę, a na dolnym: OnePlus, Xiaomi i Samsunga. No dobrze, to teraz przyznajcie się - ile zgadliście sami z siebie?

Oryginalność nie jest w cenie to mało powiedziane

Co takie zestawienie pokazuje (oprócz oczywiście tego, że raczej nei znajdę nigdzie pracy jako grafik komputerowy)? Ano to, że firmy, które na swoich produktach zarabiają naprawdę niesamowite pieniądze w tak ważnym aspekcie jak wygląd... no po prostu idą na łatwiznę, patrząc na to, co robi konkurencja. Dwa lata temu zastanawiałem się, czy zatoczyliśmy już koło i czy za chwilę, po latach w dominacji notcha i podkradania pomysłów na wygląd od Apple wróciliśmy do patrzenia, co robi Samsung i cóż - tak właśnie się stało i nikt się z tym nie zamierza kryć. I przypominam, że nie mówimy tu o najbardziej budżetowych propozycjach tylko o flagowcach za ponad dwa, a najczęściej - ponad trzy tysiące złotych.

Czy coś się w tym temacie zmieni? Nie sądzę. Oczywiście - wygląd smartfonów będzie ewoluował, w zależności od tego, co akurat znajdzie się na tapecie. Jednak tak długo, jak dla większości użytkowników nie będzie to istotne, tak długo design telefonów nie będzie oryginalny, a prawa dotyczące wzornictwa przemysłowego - respektowane. To jednak opłaca się producentom, ponieważ podobny wygląd plus nazwa, którą ciężko zapamiętać gwarantują, że wciąż będzie duża liczba klientów, którzy dadzą sobie spokój z próbą ogarnięcia jaki telefon jest dla nich najlepszy i zdadzą się na doradców u operatorów i w elektromarketach.

Innymi słowy - profit.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama