Różne firmy mają różne sposoby na promocję swoich serwisów, aplikacji czy nowych funkcji. Co jeśli ma się praktycznie nieograniczone zasoby? Można na przykład płacić twórcom za to, że będą z nich korzystać.
TikTok to w tej chwili jeden z najpopularniejszych serwisów społecznościowych na świecie. Cały czas nie do końca rozumiem ten fenomen, ale młodzi ludzie wydają się być TikTokiem zachwyceni. Powtarza się więc identyczna sytuacja jak ze Snapchatem, który ostatecznie stracił na popularności - ale jego późniejszą główną funkcję relacji przejął Instagram. To natomiast spowodowało, że twórcy treści przenieśli się na platformę Facebooka. Ciężko mi uwierzyć, że podobnie będzie z TikTokiem i YouTube, ale YT zaczyna podobno wielką transformację w TikToka, o czym pisał kilka dni temu Kamil.
Chodzi o YouTube Shorts, czyli krótkie (60 sekund) filmiki na platformie. TikTok budował swoją sieć bazując na takim właśnie pomyśle, YouTube ma już ogromną bazę użytkowników i twórców, a teraz podobnie jak w przypadku relacji zapożyczonych od Snapchata/Instagrama, zamierza kopiować TikToka dodając podobny format u siebie.
YouTube zapłaci twórcom za publikacje w YouTube Shorts
Google uruchomiło właśnie specjalny fundusz, który będzie wspierał twórców YouTube Shorts. Na chwilę obecną firma przeznaczyła na niego 100 milionów dolarów, które zamierza rozdysponować w latach 2021-2022. Jak skorzystać z tego dofinansowania? Wystarczy, że będziecie tworzyć unikalne treści typu Shorts. Co fajne, nie trzeba być częścią programu partnerskiego. Jeśli dobrze rozumiem, to platforma będzie wyszukiwać i odzywać się do poszczególnych twórców krótkich filmów i w jakiś sposób nagradzać ich pieniędzmi za kreatywność. No chyba, że chodzi wyłącznie o wyświetlania i pieniądze zgarną najlepsze wyniki. A to raczej nie do końca fair, bo przecież jeśli jakiś autor ma już ogromną publikę na klasycznych filmach, to pewnie podobną zdobędzie również w nowych, krótszych materiałach.
Jak możecie się domyślić, aktualnie podstawowym celem YouTube jest wymyślenie i zaprojektowanie modelu monetyzacji dla formatu Shorts. Będzie zbierać informacje od twórców i projektować system, który pozwoli zarabiać na nowym rodzaju treści. Przede wszystkim YouTube'owi, ale też oczywiście samym twórcom. Pewnie i tak skończy się po prostu na klasycznych reklamach, tyle tylko, że puszczanych w pionie, tak jak i same shorty. Naprawdę ciężko mi uwierzyć, że będzie inaczej, skoro aktualnie normalny YouTube bombarduje wręcz klipami promocyjnymi, co chwila podsuwając popup z propozycją przejścia na YouTube Premium. Czasami jestem o krok od powrotu do tej subskrypcji, tak dla świętego spokoju. Ale to będzie oznaczać, że jestem słaby i się złamałem :)
Nie jestem zwolennikiem kopiowania pomysłów konkurencji. Oczywiście w dzisiejszych czasach wszystkie nowe formaty są w jakimś stopniu kopią, ale jednak ludzie przechodzą na nowe platformy właśnie ze względu na świeżość. Trudno mi uwierzyć, że YouTube Shorts będzie czymś więcej niż tylko kolejnym formatem uzupełniającym normalne materiały w serwisie. Ot nowa metoda na kontakt z widzami. Ale to też ma sens i warto spojrzeć na projekt z szerszej perspektywy. Nawet jeśli YT Shorts nie odniesie spektakularnego sukcesu, to przytrzyma ludzi przy platformie. Zobaczcie - każdy większy twórca z YouTube jest aktywny w wielu innych serwisach, w tym na TikToku. Jeśli przeniesie swoje materiały na podobny formach w YouTube, prawdopodobnie ściągnie tu też swoich widzów z TT. A to oznacza, że uwaga konsumentów treści będzie zwrócona w stronę serwisu Google, a nie platformy konkurencji. O ile oczywiście twórcy z YT będą chcieli tworzyć treści w nowym formacie. Bo mogą po prostu publikować to samo w obu miejscach, a chyba nie o to chodzi.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu