Social Media

X (dawniej Twitter) wzywany na dywanik UE. Będą kary?

Piotr Kurek
X (dawniej Twitter) wzywany na dywanik UE. Będą kary?
Reklama

Unia Europejska przygląda się działaniom X (dawniej Twitter) w kontekście łatwego dostępu do narzędzi dezinformacji. Platforma ma się z czego tłumaczyć.

Na temat samego Aktu o usługach cyfrowych pisaliśmy wielokrotnie. Wraz z Aktem o rynkach cyfrowych, nowe regulacje Unijne nakładają na dostawców dodatkowe obowiązki, a na użytkowników dodatkowe praw. To one wprowadzają także dodatkowe narzędzia i mechanizmy narzucające na największe platformy internetowe konieczność przeciwdziałania i szybkiego reagowania np. na pojawiające się w sieci materiały o charakterze dezinformacyjnym. W ramach aktów powołani zostali także tzw. strażnicy dostępu.

Reklama

Pierwszymi firmami z nowymi obowiązkami są m.in. Alphabet (Google), Amazon, Apple, ByteDance (TikTok), Meta, (Facebook, itp.), Microsoft i Samsung. Na liście znalazł się także Twitter (obecnie X) wraz z innymi platformami, których  jest  w sumie 19. Zostały one skategoryzowane jako bardzo duże platformy internetowe (VLOP) i bardzo dużże wyszukiwarek (VLSE) ze względu na liczbę użytkowników powyżej 45 mln, czyli 10 proc. ludności UE. Usługi te muszą być zgodne z pełnym zestawem przepisów wprowadzonych aktem o usługach cyfrowych od końca sierpnia 2023 r.

Źródło: Depositphotos

Obowiązków jest ogrom - a wśród nich walka z dezinformacją pojawiającą się na platformach. Nie da się ukryć, że media społecznościowe są idealnym miejscem do szybkiego rozpowszechnienia informacji nieprawdziwych i takich, które mogą wprowadzić w błąd. Wystarczy odpowiednio przygotowany komunikat, by w błyskawicznym tempie zyskał zasięgi, które sprawią, że dotrze on do szerokiego grona odbiorców. A ci, bez dodatkowej weryfikacji, widząc, że temat cieszy się ogromnym zainteresowaniem, przyjmą go za pewnik. Najchętniej wykorzystywanym kanałem do dzielenia się wszelkiego rodzaju informacjami ze świata jest X (dawniej Twitter), który jest najszybszym i chyba najskuteczniejszym tego typu narzędziem. I to właśnie X powinien szczególnie przyłożyć się do filtrowania treści i udostępniania rozwiązań pozwalających identyfikować treści dezinformacyjne.

X ma kłopot z szerzącą się dezinformacją. Unia Europejska żąda wyjaśnień

Komisja Europejska oficjalnie wystosowała żądanie do serwisu X (dawniej Twitter) o udzielenie informacji, zgodnie z przepisami aktu o usługach cyfrowych. Żądanie wynika z otrzymanych przez służby Komisji informacji dotyczących podejrzenia rozpowszechniania nielegalnych treści i dezinformacji, w szczególności treści o charakterze terrorystycznym, przemocą oraz nawoływania do nienawiści. Wniosek ten również ma na celu zbadanie zgodności serwisu z pozostałymi przepisami ustawy o usługach cyfrowych.

Źródło: Unsplash

Jak czytamy na stronach Komisji Europejskiej, wraz z uznaniem X (dawniej Twitter) za dużą platformę internetową, serwis zobowiązany jest do przestrzegania pełnego zestawu przepisów wprowadzonych na mocy aktu o usługach cyfrowych od końca sierpnia 2023 r., w tym oceny i ograniczania ryzyka związanego z rozpowszechnianiem nielegalnych treści, dezinformacją, przemocą ze względu na płeć oraz wszelkich negatywnych skutków dla korzystania z praw podstawowych, praw dziecka, bezpieczeństwa publicznego i dobrostanu psychicznego.

Służby Komisji Europejskiej sprawdzą teraz, czy platforma przestrzega przepisów ustawy o usługach cyfrowych, zwłaszcza w odniesieniu do polityki i działań serwisu dotyczących zgłoszeń nielegalnych treści, procesu rozpatrywania skarg, oceny ryzyka i działań mających na celu ograniczenie zidentyfikowanego ryzyka. Służby Komisji poprosiły X (dawniej Twitter) o dodatkowe informacje w celu zweryfikowania, czy przepisy te są właściwie wdrożone.

Zgodnie z art. 74 ust. 2 aktu o usługach cyfrowych, Komisja ma prawo nałożyć grzywny za dostarczenie nieprawidłowych, niekompletnych lub wprowadzających w błąd informacji w odpowiedzi na wniosek o udzielenie informacji. W przypadku braku odpowiedzi ze strony serwisu X (dawniej Twitter), Komisja może wydać decyzję, a brak odpowiedzi w ustalonym terminie może prowadzić do nałożenia okresowych kar pieniężnych.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama