Według ostatnich informacji firma ma być niezadowolona z najnowszej serii Exynosów, które pod każdym względem ustępują Snapdragonom.
Taką wiadomością podzielił się na twitterze znany leakster Ming-Chi Kuo. Napisał, że w tym roku Qualcomm będzie jedynym dostawcą procesorów do linii Galaxy S23. W zeszłym miał 70 proc., 30 proc. urządzeń dostało Exynosy. Teraz ma być inaczej, bo z jego informacji wynika, że Exynos 2300 nie jest w stanie konkurować ze Snapdragonem 8 Gen 2 i jest od niego gorszy we wszystkich aspektach.
Zauważa również, że recesja w mniejszym stopniu dotyka urządzeń Premium. To z kolei przyniesie korzyści Qualcommowi i tajwańskiemu TSMC, który przejął od Samsunga produkcję najnowszych Snapdragonów.
Powracająca informacja
Oczywiście są to na razie spekulacje i przecieki, ale trzeba zauważyć, że pojawiają się nie pierwszy raz. Jak pisałem w maju, Samsung powołał specjalny zespół który ma opracować procesor dedykowany flagowej linii. A do czasu zakończenia jego prac, czyli do 2025 r. zamiast Exynosów ma stosować tylko Snapdragony.
Firma nie zajęła wtedy konkretnego stanowiska, wydając jedynie lakoniczne oświadczenie o treści „nie potwierdzamy, nie zaprzeczamy, decyzje nie zostały jeszcze podjęte”.
Wiadomo, że Samsung i tajwański TSMC konkurują między sobą, ale to tej drugiej firmie wiedzie się lepiej. Qualcomm właśnie jej powierzył produkcję Snapdragona 8 Gen 2. Snapdragon 8 Gen 1 był wytwarzany przez koreańczyków, ale krytykowano go za osiąganie zbyt wysokich temperatur i throttling.
Koreańczycy co prawda pochwalili się ostatnio, że zaczęli wytwarzać procesory w technologii 3 nm. Pisał o tym Kacper Cembrowski. TSMC na razie wycofał się z tego pomysłu. Okazało się bowiem, że uzysk, czyli liczba sprawnych chipów spośród wszystkich wyprodukowanych, jest zbyt mały. Dlatego władze firmy zdecydowały że trzeba jeszcze dopracować proces. Spodziewane jest, że ta technologia zostanie zaoferowana dopiero w 2024 roku.
Qualcomm też nie jest bez skazy
Jeśli doniesienia Ming-Chi Kuo znajdą potwierdzenie w rzeczywistości, powinna być to bardzo dobra informacja. Rok, dwa lata temu przyjąłbym ją z wielką radością. Tyle, że teraz to co było „daniem firmowym” Exynosów, czyli wysokie temperatury, stało się też codziennością dla Snapdragonów. Od modelu 888 użytkownicy smartfonów z procesorami tego producenta narzekają na przegrzewanie, spadki wydajności oraz krótki czas pracy na baterii.
To wszystko jest efektem wyścigu na cyferki czyli zwiększania wydajności do poziomów, które trudno w telefonie wykorzystać. Ale za to doskonale wykorzystują to marketingowcy, dla których każde urządzenie musi być „naj”.
Na pewno urządzenia z flagowymi Snapdragonami będą drogie. TSMC zapowiedział ostatnio, że ceny produkowanych przez niego układów wzrosną od styczna o około 6 proc.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu