Dlaczego Windows jest dominującym systemem operacyjnym dla graczy, a macOS pod tym względem zdecydowanie odstaje?
Microsoft wygrał z Apple pod względem podejścia do graczy. Windows zostawił macOS w tyle?
Steve Jobs, czyli wizjoner służbista
MacBooki niemal od razu zdobyły reputację niezawodnych narzędzi do pracy, które świetnie sprawdzają się w środowisku biznesowym. Problemem jednak była część rozrywkowa — dla wielu przeglądanie Internetu i oglądanie filmów czy seriali na platformach streamingowych to za mało i zwyczajnie brakuje gier wideo. Z czego to wynika?
Steve Jobs był od samego początku wielkim przeciwnikiem gier wideo na laptopach. Od najstarszych wersji Windowsa mamy w systemie małe, proste gry, takie jak pinball, saper czy pasjans, co wielu osobom umilało lekcje informatyki w szkołach czy czas spędzany w biurze. Jobs jednak był przeciwny, właśnie z tego powodu — twierdził, że gry są infantylne i tylko odwrócą uwagę ludzi od poważnych zadań i od pracy oraz zmienią postrzeganie sprzętów z nadgryzionym jabłkiem w logo. Nie widział w tym żadnych pozytywów ani dobrych stron, więc nawet nie chciał o tym myśleć.
Wiele lat temu w głos w tej sprawie zabrał John Carmack, czyli prawdziwa legenda branży z ogromnymi dokonaniami — między innymi był współzałożycielem id Software, studia znanego z tak kultowych i legendarnych już serii gier takich jak Doom, Quake, Wolfenstein 3D czy Commander Keen, które w 2009 roku zostało zakupione przez właściciela Bethesdy, ZeniMax Media. Carmack przyznał, że Jobs w ogóle nie dbał o gry. Nie wierzył w ten rodzaj rozrywki i chociaż był zakochany w różnych narzędziach medialnych, między innymi w iTunes, to gry traktował jako pomyłkę.
Powodem, dla którego MacBooki nigdy nie były sprzętem idealnym dla graczy, był właśnie Steve Jobs.
Microsoft był po całkowicie innej stronie barykady
Microsoft byli w całkowitej opozycji do podejścia Jobsa. Microsoft poszedł nawet krok dalej — i chociaż Bill Gates nie był wielkim zwolennikiem pomysłu Xboksa, a głównymi skojarzeniami z Microsoftem stała się nuda, komputery, pakiet Office i bluescreen, to w końcu gigant z Redmond postanowił wydać swoją konsolę.
Było to ogromne wydarzenie — i chociaż Microsoft miał po drodze mnóstwo przeszkód, tak finalnie był to strzał w dziesiątkę. Jednym z wielkich sukcesów firmy było to, że pokazali, iż FPS-y na konsoli z settingiem ustawionym pod kontroler, a nie myszkę i klawiaturę, naprawdę mają sens — i tak właśnie seria Halo stała się prawdziwym strzałem w dziesiątkę i jedną z najważniejszych gier w historii. Pierwszy Xbox, potem Xbox 360, który był wyjątkowym sukcesem, aż przyszedł czas Xbox One…
I wtedy na chwilę czar prysł. Microsoft zachłysnął się chęcią zrobienia z konsoli czegoś więcej, niż samej konsoli. Przy zapowiedzi Xbox One gracze na całym świecie byli wściekli z powodu planu zrobienia z Xboxa konsoli i… kablówki. Hasło „Xbox. Watch TV” pokazało jak bardzo firma Billa Gatesa zbłądziła, a założone Xbox Entertainment Studios do tworzenia wielu rodzajów rozrywki poza grami, takimi jak filmy czy seriale, zostało odebrane całkowicie odwrotnie, niż się tego spodziewano. Nie na to liczyli gracze.
Cała sytuacja doprowadziła do rezygnacji ówczesnego prezesa Xboxa — Dona Mattricka. Stery objął Phil Spencer, pełniący tę rolę do dziś; osoba pracująca kilkadziesiąt lat w Microsofcie, lecz przede wszystkim, prawdziwy gracz. Pozostałe wydarzenia to już tylko piękna historia… Xbox Game Pass, xCloud, przejmowanie wielkich studiów (Mojang, Bethesda, cały czas trwający proces w sprawie Activision Blizzard) i Xbox Series X|S.
Model subskrypcyjny, stworzenie kochanego na całym świecie abonamentu, będącego „Netfliksem do gier wideo”, rozwój chmury i dojście do sytuacji, w której do cieszenia się najnowszymi grami nie potrzebujemy konsoli — wystarczy telewizor, telefon, laptop czy tablet i ewentualnie dodatkowy kontroler. Microsoft odjechał Apple w kwestii gier wideo o lata świetlne, zostawiając kalifornijską firmę daleko w tyle — a stając się największym konkurentem Sony, tokijskiej firmy, przez długi czas rozdającej karty w tej branży.
Apple pożałowało takiej decyzji? Firma coraz bardziej zabiega o względy graczy
Podczas konferencji WWDC 2023 ogłoszono macOS 14 Sonoma, nowy system operacyjny, który zaoferuje tryb dedykowany grom komputerowym, co w przypadku firmy Apple należy ocenić jako sporą innowację. Pozwoli on na optymalizację pracy komputera pod kątem wyświetlania maksymalnej ilości klatek na sekundę. Dodatkowo, dzięki zwiększonej częstotliwości odświeżania Bluetooth, nowy system oferuje lepszą współpracę z padami od konsol PlayStation 5 i Xbox Series X|S, gwarantując mniejsze opóźnienie.
Firma z Kalifornii zapowiedziała nowe gry, które będą dostępne na jej komputerach. Wśród produkcji, które będzie można uruchomić korzystając z komputerów Apple, znalazło się przede wszystkim Death Stranding: Director’s Cut, ale również nowe Layers of Fear (2023), The Medium, Elex II, No Man’s Sky, Stray, nowe DLC do World of Warcraft, Humankind czy Resident Evil 8: Village.
To jednak nie wszystko. Apple ogłosiło również zestaw narzędzi o nazwie Game Porting Toolkit, za pomocą których programiści mogą przenieść swoje gry z systemu Windows lub konsoli do systemu macOS. GPT dzięki prostszemu procesowi konwersji jest w stanie bardzo szybko ocenić, jak całość może wyglądać. Niemal natychmiastowe włączenie gry na MacBooku odbywa się jednak przez swego rodzaju emulację. Co zaskoczyło wielu, to fakt, że MacBooki są w stanie obsługiwać produkcje korzystające z DirectX 12, co sprawia, że gamingowe kroki Apple są jeszcze większe.
macOS wykorzystuje kombinację emulacji i translacji kodu, aby natychmiast konwertować elementy, takie jak Direct3D i interfejsy API związane z klawiaturą, myszką, wejściem kontrolera czy odtwarzaniem dźwięku, na coś, co Mac jest w stanie zrozumieć i odtworzyć. Gracze już postanowili sprawdzić, co można na komputerach z chipami M1 i M2 odtworzyć — i tym sposobem na MacBookach ludzie grają już w takie produkcje jak Elden Ring, Diablo IV, Hogwarts Legacy, Marvel’s Spider-Man Remastered czy Cyberpunk 2077.
Co dalej? Przyszłość maluje się interesująco
Cóż, chociaż Bill Gates również nie był wielkim zwolennikiem gier, tak byli w firmie odpowiedni ludzie, którzy nieco zmienili jego podejście i zapoczątkowali ruch, który okazał się prawdziwą rewolucją. W Apple Steve Jobs był zbyt uparty — lecz, jak widać, podejście to coraz bardziej się zmienia.
Wątpię, żeby Apple w branży gier wideo zaszło aż tak daleko, jak Microsoft — lecz macOS wkrótce nie będzie już postrzegany jako system, który jest wręcz przeciwnikiem graczy. Kto wie, może macOS 15 przyniesie nam nawet wbudowanego pasjansa.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu