Microsoft w odpowiedzi na potrzeby użytkowników nieustannie udoskonala Edge'a - co mi się niesamowicie podoba. Ostatnie przecieki wskazują na to, że gigant z Redmond testuje bardziej ciemne warianty "trybu ciemnego", które mogą spodobać się wszystkim, którzy nie znoszą jasnych elementów interfejsu.
Przygoda Microsoftu z ciemnym motywem dla Edge rozpoczęła się w 2019 roku. Początkowo firma testowała poszczególne elementy w kanale podglądu Canary, a po kilku miesiącach wprowadziła rozszerzenie tych funkcji. Ostatecznie "dark mode" zameldował się w Edge'u krótko po tych testach, co zostało dosyć entuzjastycznie przyjęte przez właściwie wszystkich. Osobiście nie wyobrażam sobie długiej pracy z programem, który "wali po oczach" jasnymi elementami interfejsu. Tym bardziej, że często pracuję wieczorami, czy w nocy.
Po dalszym rozwoju trybu ciemnego, również w formie adaptacyjnej - Microsoft uznał, że czas na możliwość personalizacji trybu ciemnego. Bo przecież ilu jest użytkowników, tyle może być preferencji odnośnie jego kształtu. Jedna osoba może woleć "szary tryb ciemny", a inni wolą głęboką czerń reprezentowaną przez "#000000".
Microsoft testuje "ciemniejszy tryb ciemny". O co w tym chodzi?
Według informacji ujawnionych przez entuzjastę i leakstera, Leopeva64 na Twitterze, Microsoft testuje bardziej ciemne warianty motywu w kanale Canary. Podobno wkrótce możemy spodziewać się pełnego czarnego tła dla paska kart, paska narzędzi, paska ulubionych, pionowych kart i paska bocznego. Jeżeli lubicie personalizować programy, z których korzystacie - będziecie zadowoleni. Microsoft idzie drogą, którą powinien podążać Google ze swoim Chrome'em, który - jak widzimy w ostatnim czasie - zdaje się siedzieć w kącie i pożerać klej szkolny, kompletnie się nie rozwijając.
Przeciek dostarcza również zrzuty ekranowe takiego trybu ciemnego. Możemy zobaczyć, jak wyglądają warianty dla kanalów Canary, Dev i Beta. Szczerze? O ile nie mam nic przeciwko ograniczonym formom personalizacji (o ile są one dobre, nie jak brak możliwości przesuwania paska zadań w Windows 11...), to mimo wszystko cieszy mnie fakt, iż Microsoft przynajmniej w Edge słucha użytkowników.
Wprowadzenie bardziej ciemnego motywu do Microsoft Edge jest wyraźnym przykładem, jak firma podejmuje wysiłki, aby sprostać oczekiwaniom użytkowników. W miarę jak coraz więcej osób zaczyna doceniać zalety Edge'a, Microsoft zaczyna się rozpędzać w rozwoju swojego całkiem udanego produktu. Bo właśnie taki jest Edge: o ile z Windows 11 mam pewne problemy, tak z Edge działającym na silniku Chromium polubiłem się niesamowicie mocno. Takie informacje jak ta wskazują jasno: gigant nie zawiesił rękawic na kołku i będzie się jeszcze z Google na przeglądarki okładał.
I dobrze. Microsoft, do boju.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu