Przedstawiciele Meta nie żartowali — i w mig nadrabiają zaległości. Zgodnie z obietnicami: do dyspozycji mamy dużo więcej emoji!
Reakcje Whatsapp wchodzą na nowy poziom. Teraz skorzystacie w z nich z każdego emoji
Maraton nadrabiania konkurencji u WhatApp trwa w najlepsze. Firma raz za razem dodaje opcje, które spora część konkurencji ma u siebie już od lat, chcąc zatrzymać odpływ użytkowników który rozpoczął się jakiś czas temu po ogłoszeniu nowego regulaminu usługi. 2021 nie był dla platformy łaskawym, no ale firma robi co tylko w jej mocy, by udobruchać wszystkich którzy zdecydowali się przy nich pozostać. W maju komunikator doczekał się reakcji emoji, które użytkownicy mogli używać przy wiadomościach. Piotr pisał wówczas:
W najnowszej wersji aplikacji wprowadzono zapowiadane wcześniej reakcje emoji. To odpowiedź na ruchy konkurencji, która podebrała pomysł od Apple i reakcji emoji w iMessage. Zdaniem twórców WhatsAppa to zabawny i szybki sposób odpowiadania umożliwiający zmniejszenie szumu informacyjnego w grupach. Choć na chwilę obecną wybór emoji jest dość ograniczony twórcy obiecują stale rozszerzanie tej opcji, dodając jeszcze więcej reakcji.
Zgodnie ze wcześniejszymi obietnicami — Meta dodaje teraz wsparcie dla dużo szerszej gamy reakcji, niż były wspierane dotychczas. W maju do swojej dyspozycji na komunikatorze mieliśmy raptem sześć podstawowych ikonek. Teraz Mark Zuckerberg ujawnia, że WhatsApp wspierać będzie nie 10, nie 20, a... wszystkie emoji, jakie są dla nas dostępne. Ze wszystkich z nich skorzystamy w prosty sposób, klikając plusik przy reakcjach. Możemy wówczas szaleć i wybrać jedną z setek ikonek, jaką zareagujemy na wiadomości naszych rozmówców.
Udostępniamy możliwość użycia dowolnego emoji jako reakcji na WhatsApp. Niektóre z moich ulubionych: ???♂️???
Niby przerost formy nad treścią, bo przecież to komunikator — równie dobrze można po prostu odpisać na wiadomość i wyjdzie na to samo. Niby tak, ale przyznam, że od czasu wprowadzenia tej opcji w Telegramie — sam nagminnie z niej korzystam. O reakcjach (znacznie bardziej rozbudowanych, bo z opcją wykorzystania wszystkich naklejek) w iMessage nawet nie wspomnę - tam sięgam po nie regularnie do dawna. Warto jednak zauważyć, że z tej trójki to Telegram jako jedyny ogranicza większy wybór reakcji niż tych kilka podstawowych do pułapu premium. Tak, każdy kto chciałby mieć ich więcej, musi skusić się na płatną wersję komunikatora — i tak, doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że tamtejsi użytkownicy otrzymują znacznie więcej opcji niż tylko dostęp do większej palety ikonek, niemniej nijak nie jestem w stanie usprawiedliwić dla nich abonamentu za 27 złotych miesięcznie. Z drugiej strony — sam nigdy nie byłem, nie jestem i prawdopodobnie nie będę największym fanem WhatsAppa — dlatego znając życie zbyt wielkiego użytku z nowości nie zrobię. Ale miło widzieć, że firma wywiązuje się ze swoich obietnic i serwuje obiecane zmiany oraz stale rozwija produkt.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu