Motoryzacja

Toyota GR86 – mnóstwo frajdy na torze wyścigowym, jak i poza nim. Testuje Maciej Pawelec

Tomasz Niechaj
Toyota GR86 – mnóstwo frajdy na torze wyścigowym, jak i poza nim. Testuje Maciej Pawelec
14

Lekki i zwinny samochód o sportowym charakterze? Toyota GR86 to jeden z naprawdę niewielu przedstawicieli tego segmentu, szczególnie jeśli szukamy auta w niezbyt wysokim segmencie cenowym. Toyotę GR86 sprawdził dla nas na torze wyścigowym Maciej Pawelec, instruktor doskonalenia techniki jazdy oraz kierowca wyścigowy.


Na początek ważna informacja: Toyota GR86 będzie mogła być zarejestrowana w Europie najpóźniej w czerwcu 2024 roku – wejdą wówczas obowiązkowe regulacje dotyczące aktywnych systemów bezpieczeństwa, których GR86 nie spełnia, a w które Toyota jej nie wyposaży. Nakład samochodów jest też ograniczony i, jak się zapewne domyślacie, pierwsze zamówienia przekroczyły możliwości. Jeśli jednak szukasz stosunkowo taniego usportowionego samochodu, który sprawdzi się na torze wyścigowym, a także wywoła uśmiech na twarzy na krętej drodze, to warto powalczyć o ten samochód. Dlaczego? O tym właśnie będzie ten materiał.

O aspektach technicznych, specyfikacji, nowym silniku, skrzyni biegów, usprawnionym zawieszeniu itd. Toyoty GR86 pisaliśmy już kilka miesięcy temu. Tam też odsyłam. Dziś skupimy się przede wszystkim na tym, jak te zmiany (względem GT86) przełożyły się na skuteczność na torze i frajdę z jazdy, a także jak cały pakiet sprawuje się w praktyce. Sprawdził to dla nas Maciej Pawelec.

Toyota GR86 – wrażenia z jazdy na torze wyścigowym (testuje Maciej Pawelec)

Istotny wpływ na odbiór Toyoty GR86 mają oczywiście takie elementy jak mocniejszy silnik – wciąż wolnossący – sztywniejsza karoseria, szersze i bardziej przyczepne opony (Michelin Pilot Sport 4S), a także precyzyjniejsza skrzynia biegów.


Różnica w mocy silnika – 235 zamiast 200 KM – jest łatwo odczuwalna na torze wyścigowym. Przy tak niskiej masie – ok. 1300 kg – Toyota GR86 szybko nabiera prędkości i na tym samym torze wyścigowym, co GR Supra, osiągała podobne prędkości na końcach prostych. Równie istotna jest reakcja na gwałtowne dodanie gazu, w tym względzie nowa jednostka benzynowa o pojemności 2,4 l równie chętnie i spontanicznie wkręca się na obroty, za co duży plus.


Wysokiej prędkości na końcu prostej nie dałoby się jednak osiągnąć, gdyby nie wysoka skuteczność w zakrętach. Wyższa sztywność nadwozia (o 50%), usprawnione zawieszenie, a także szersze i bardziej przyczepne opony z kutymi 18-calowymi felgami sprawiają, że Toyota GR86 może pokonywać zakręty z wyraźnie większą prędkością, a przede wszystkim szybciej z nich wychodzić. Za kierownicą czuć wysoką precyzję i naprawdę dużą przyczepność przedniej osi, co pozwala na bardzo dokładne pozycjonowanie samochodu w zakręcie. To, w połączeniu z niską masą (~1300 kg) sprawia, że skuteczność w zakrętach może być nawet większa od wyraźnie cięższej GR Supry.



Pomimo tylnego napędu Toyota GR86 zachowuje bardzo neutralny charakter, co przekłada się na przewidywalność. To oczywiście zasługa bardzo dobrego wyważenia (niemal po równo między osiami). Żeby uzyskać nadsterowny poślizg na przyczepnym torze, trzeba GR86 „wrzucić” w zakręt lub „strzelić ze sprzęgła”. Gdy już się to uda, prowadzenie w poślizgu jest bajecznie proste, szczególnie z tego powodu, że dyferencjał tylnej osi dobrze rozdziela moc między koła, a także dzięki wolnossącemu silnikowi, który generuje moc w sposób bardzo przewidywalny.


Układ kierowniczy to także mocna strona Toyoty GR86. Jest precyzyjny i wystarczająco bezpośredni. „Martwy” obszar w środkowym położeniu jest niewielki. Dla niektórych wspomaganie może być jednak zbyt mocne, co trochę redukuje ilość informacji płynących przez kolumnę.


Warto tutaj zaznaczyć, że Toyota GR86 wreszcie informuje o temperaturze oleju silnikowego bezpośrednio na wyświetlaczu kierowcy! Na torze przydaje się też wyraźne, czerwone podświetlenie gdy obroty silnika zbliżają się do maksymalnych. Na plus zaliczyć należy również właściwy rozkład pedałów, co pozwoliło na podbijanie obrotów piętą podczas redukcji.


Układ hamulcowy był w zupełności wystarczający na kilka-kilkanaście kółek po torze wyścigowym. Warto jednak wymienić chociażby płyn na taki o wyższej dopuszczalnej temperaturze, ewentualnie na bardziej sportowe klocki, jeśli planujemy dłuższe wypady na tor wyścigowy.

Istotną sprawą jest również pozycja siedząca. Fotele Toyoty GR86 są nisko osadzone i dobrze podtrzymują ciało na zakrętach. Poziom regulacji jest wystarczający, podobnie jak kolumny kierowniczej.


Podsumowując: na torze wyścigowym Toyota GR86 sprawowała się wprost fenomenalnie. Dzięki niskiej masie oraz dużym pokładom przyczepności dawała mnóstwo frajdy z jazdy i prawdę mówiąc… jeździło się nią fajniej niż GR Suprą, także z manualną przekładnią. To niekoniecznie oznacza lepszy czas okrążenia, ale nie zawsze o to chodzi…


Toyota GR86 na drodze publicznej

Podczas codziennej, ale jednak żwawej jazdy po drogach publicznych Toyota GR86 w dużej mierze zachowuje charakter swojej poprzedniczki. To wciąż stosunkowo sztywne – teoretycznie – 4-osobowe auto typu coupe, które na dłuższe trasy może być męczące. Toyota zrobiła jednak bardzo dużo, by nie stanowiło to tak istotnego problemu, jak w GT86.


Ponownie zacząć należy od silnika, bo to jedna z istotniejszych zmian: wzrost mocy w niskim i średnim zakresie obrotów jest większy, niż wynikałoby to z prostej kalkulacji mocy maksymalnej (+15%). Przy 2000 obrotów GR86 zyskuje względem GT86 około 27%, przy 3000 obr./min ponad 23%, zaś przy 4000 obr./min, gdzie najbardziej była odczuwalna „zadyszka” poprzednika mamy dodatkowe ~24% więcej mocy. To właśnie przekłada się na lepszą elastyczność podczas codziennego użytkowania – nie trzeba tak często żonglować biegami, jak w przypadku GT86.

Zawieszenie w swojej ogólnej sztywności wystarczająco komfortowe, by nie przejmować się każdą nierównością na drodze. Jest zauważalnie lepiej niż w GT86.


Toyota GR86 została dużo lepiej wyciszona, co przekłada się na dużo mniejszy (o kilka decybeli) hałas podczas jazdy z prędkością powyżej 100 km/h. Ciszej jest też w mieście, aczkolwiek wówczas pewnie chcielibyśmy słyszeć fajny dźwięk silnika. Jego brzmienie niespecjalnie się zmieniło, poza większym wyciszeniem, ale Toyota zdecydowała się na jego sztuczne wzmocnienie w głośnikach. Nie każdemu się to spodoba zapewne…


Skrzynia biegów również jest dosyć krótko zestopniowana, co przekładało się na około 4 tys. obrotów przy prędkości autostradowej. Praca lewarka jest bardzo precyzyjna i poszczególne biegi „wchodzą” z przyjemnym oporem.


Codzienne użytkowanie z pewnością poprawi lepsze wykonanie wnętrza. Część materiałów jest miękkich (szczególnie te, które dotykamy), a system inforozrywki wygląda na „wczorajszy”, ale jest w miarę, w sensie wystarczająco nowoczesny i funkcjonalny – oczywiście biorąc pod uwagę z jakim autem mamy do czynienia. Fotel jest odpowiednio miękki, podobnie jak kierownica.


Na koniec

Aut o sportowym charakterze, które można zabrać na tor wyścigowy jest coraz mniej, a szczególnie gdy nie chcemy na taką „zabawkę” wydawać dużych pieniędzy. Toyota GR86 teoretycznie kosztuje ~180 tys. zł, co oznacza że taka przyjemność jest jeszcze w granicach rozsądku. Niestety, teoretycznie, bo obecnie auto jest bardzo trudno dostępne. Jeśli jednak czekasz na dostawę tego samochodu lub uda Ci się go zamówić, to po pierwsze: gratulujemy, a po drugie: relacja przyjemności z jazdy, szczególnie szybkiej np. na torze wyścigowym, do wydanych pieniędzy jest naprawdę wysoka. To zdecydowanie jedno z najfajniejszych aut, które dają przyjemność i satysfakcję z jazdy.



Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu