Firma zapomniała, co to znaczy robić świetne produkty. Tymi słowami dawno dawno temu Jobs opisywał przyczyny upadku Xeroxa. W tym samym materiale sugerował również, że firma w której rządzi dział sprzedaży i marketingu nie będzie tworzyć unikatowych produktów.
Znamienne słowa Jobsa dziś moim zdaniem jak nigdy pasują do tego, co robi Apple. Dla przykładu ostatnio zapowiedziany iPhone SE. Jego powstanie to wynik analiz działu sprzedaży i marketingu. Odpowiedź na potrzeby rynku. Nie ma to jednak nic wspólnego z ideą iPhona, który jeszcze niedawno każdą swoją premierą wyznaczał nowe kierunki dla całej branży.
Dziś natomiast Apple prezentuje nam telefon, który jest odpowiedzą na zapotrzebowanie rynku. To sam Apple, które nigdy się rynku nie słuchało, które samo budowało potrzeby rynku i wyznaczało kierunki jego rozwoju. Dziś wypuszcza telefon, który ma się dobrze sprzedawać i nic więcej.
Inny przykład na „syndrom Xeroxa” w Apple? Proszę bardzo. Rynek uznał, że Surface Pro to ciekawy sprzęt z szansą na sukces. Apple tworzy więc absurdalny tablet z klawiaturą i piórkiem. Czy postarali się aby ten produkt w jakikolwiek sposób zmienił branżę, wytyczył nowy kierunek dla tego typu urządzeń? Nie. Mamy wielkiego iPada i klawiaturę. Jest też szansa na „odcinanie kuponów”, bo nadal wielu wierzy w rozwiązania Apple.
Czy Apple jakie znaliśmy kiedyś się skończyło? Na pewno brakuje Jobsa. Tim Cook jest zapewne dobrym managerem. Nie jest to jednak człowiek z pasją i wizją Jobsa. Apple za czasów Tima Cooka to bardzo dobrze radząca sobie korporacja z branży technologicznej. Czy jednak to wystarczy aby utrzymać pozycję lidera, jeśli chodzi o innowacyjne produkty.
Sam blask loga Apple na telefonie czy komputerze to nadal bardzo duża wartość dla wielu lojalnych klientów. Patrząc jednak „pod maskę” sprzętu Apple widzimy coraz więcej problemów sprzętowych czy związanych z oprogramowaniem itp.
Apple zdecydowanie potrzebuje nowych produktów. Wszyscy mówią o TV, VR czy samochodach. Kiedy jednak popatrzymy na te branże to w każdej z nich mamy już „innowatora”. Oczywiście zaraz ktoś powie, że przed iPhonem też były telefony, a to Apple zafundowało rynkowi rewolucje. To prawda. Tylko ten scenariusz nie będzie się wiecznie powtarzać.
Czy Apple się kończy? Nie bądźmy śmieszni. Jeden słabszy kwartał nie robi różnicy dla żadnej dużej firmy, tym bardziej dla Apple. Jest to jednak mocy sygnał ostrzegawczy dla Apple. Nikt nie jest wieczny i o ile trudno być ciągle innowatorem o tyle nie można zaprzestać w staraniach.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu