Internet

To nie koniec. Reddit tonie pod falą negatywnych ocen

Kamil Świtalski
To nie koniec. Reddit tonie pod falą negatywnych ocen
4

Niezadowolenie użytkowników Reddita nie ma końca. Jeżeli myśleliście że po kilku dniach wszyscy zapomną o aferze związanej z nowym API i przejdą do porządku dziennego z tym, że ich ulubione aplikacje do obsługi serwisu zniknęły z powierzchni to... nie. Nic z tych rzeczy.

Reddit wciąż płonie. O co chodzi w tym konflikcie?

Jeżeli przez ostatnie tygodnie nie śledziliście tematu, to krótkie wprowadzenie. O co w ogóle chodzi z tym niezadowoleniem użytkowników? Po tym jak platforma wprowadziła nowy cennik dostępu do ichniejszego API, lwia część aplikacji od zewnętrznych deweloperów służąca obsłudze największego forum na świecie najzwyczajniej w świecie... zwinęła się z rynku. Najzwyczajniej w świecie narzędzia te przestały się w jakikolwiek sposób opłacać twórcom. Pieniądze które musieliby płacić platformie za dostęp do API przy tak ogromnej liczbie zapytań jakie generował chociażby Apollo sprawiały, że jego twórca postanowił zwinąć biznes. Wiedział bowiem, że użytkownicy nie będą w stanie płacić po kilkanaście czy kilkadziesiąt dolarów miesięcznie. To nierealnie wysoka kwota za oprogramowanie, które proponował użytkownikom.

Źródło: Depositphotos

Apollo nie jest jedyną aplikacją która znika z rynku. Kto się ostanie na dłużej - czas zweryfikuje. Na tę chwilę jednak sprawy nie wyglądają ciekawie, a protesty trwają. Moderatorzy Reddita ostrzegali, zaś kreatywność ludzka nie zna granic. Był blackout, był też zalew treści dla dorosłych:

Nagość i nieocenzurowane treści nie są na Reddicie niczym szokującym, ale kilka popularnych wątków ma w swych korzeniach wierną zasadę sprzeciwiania się takim treściom. Platforma mocno bazuje bowiem na dobrowolnej pracy moderatorów-wolontariuszy, którzy ustalają zasady treści publikowanych w subreddicie. Ci z r/interestingasfuck, r/TIHI r/mildlyinteresting i r/videos postanowili jednak wyprzeć się częściowo swoich zasad, by jeszcze raz dać do zrozumienia właścicielom serwisu, że społeczność Reddita stoi ramię w ramię z twórcami zewnętrznych aplikacji.

Moderatorzy wspomnianych subredditów zezwolili bowiem na publikowanie w wątkach treści NSFW (Not Safe For Work), czyli nagości i szeroko pojętych materiałów bez cenzury – oczywiście w granicach amerykańskiego prawa. Skąd taki pomysł? Cóż, Reddit żyje z reklam, a publikacje oznaczone jako NSFW nie podlegają monetyzacji. Oznacza to, że platforma nie zarabia na reklamach, nawet jeśli treści oznaczona jako Not Safe For Work w rzeczywistości nie ma nic wspólnego z nagością.

Źródło: Depositphotos

Użytkownicy Reddita dobitnie wyrażają swoje niezadowolenie

Administracja serwisu wyraźnie powiedziała, że jakiekolwiek akcje tego rodzaju nie robią na niej większego wrażenia. Bo przecież chodzi o pieniądze — i to właśnie zyski stawiane są przez nich na pierwszym miejscu. Tym razem poza ciągłym narzekaniem w każdym zakątku sieci, miłośnicy platformy pokusili się także na tzw. review bombing, czyli zasypanie platformy fatalnymi ocenami. Gdzie? Gdzie tylko się da — ale jak na dłoni widać to przede wszystkim w App Store przy okazji oficjalnej aplikacji na iOS. Jednogwiazdkowe noty sypały się hurtowo, a ogólna ocena aplikacji znacznie spadła. Jak można się było spodziewać, wśród tamtejszych recenzji także pojawiają się negatywne opinie — i to dość tłumnie.

Źródło: Depositphotos

Psy szczekają, karawana jedzie dalej

Cóż, użytkownicy mają pełne prawo do narzekania. Przez lata wyrobili sobie pewne nawyki i przyzwyczajenia, mieli swoje ulubione rozwiązania które z dnia na dzień zostały im odebrane. Podobnie zresztą sprawy miały się kilka miesięcy temu z Twitterem. Efekt? Z perspektywy właścicieli: platforma nigdy nie miała się lepiej. Część użytkowników może i faktycznie odeszła, ale najwięksi fani ćwierkają dalej. I wierzę że tam sprawy potoczą się analogicznie. Mimo że obecnie zaangażowanie użytkowników wyraźnie spadło.

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu