Wiele wskazuje na to, że Tesla wewnętrznie wróci na właściwe tory. Pracownicy mają nadzieję na większy spokój ducha.
Wielkie zwolnienia i długo, długo nic
Kamil Pieczonka w kwietniu pisał, że wyniki sprzedaży Tesli można określić jako katastrofalne. Chociaż sprzedaż samochodów elektrycznych nie rośnie obecnie tak szybko jak rok temu, to nie tłumaczy to bardzo słabych wyników Tesli. W pierwszym kwartale tego roku firma wyprodukowała nieco ponad 433 tys. pojazdów (w tym 412 tys. to Model 3/Y), ale sprzedała jedynie 386 810 samochodów, co oznacza nadwyżkę wynoszącą prawie 50 tys. sztuk. Taka sytuacja nie miała jeszcze miejsca. Zwykle Tesla borykała się z problemami logistycznymi dotyczącymi dostaw nowych pojazdów, ale tym razem wydaje się, że problemem jest brak popytu.
Niedługo później dowiedzieliśmy się, że Elon Musk postanowił podjąć pewne kroki po niezwykle kiepskim Q1 2024 — i oberwali pracownicy. Elon Musk wysłał e-maila do swoich pracowników, w których napisał: „Nie ma niczego, czego nienawidzę bardziej, ale trzeba to zrobić. Dzięki temu będziemy szczupli, innowacyjni i głodni kolejnego cyklu wzrostu”. Mówi się, że Musk zwolnił 15-20 procent wszystkich zatrudnianych osób na całym świecie, wliczając w to wielu menedżerów (chociaż część również sama zdecydowała się na odejście).
Pracownicy byli zrozpaczeni, a Musk nie wydawał się zainteresowany
Tesla nie była jednak chętna do zatrudniania nowych osób — zredukowała etaty i już. Pracownicy firmy nie czuli się z tym dobrze i dawali znać, że i tak spora już presja i ilość pracy tylko wzrosła — a do tego wpływało to na nich dlatego, że wielu zwyczajnie straciło swoich znajomych w miejscu pracy. Sytuacja nie wydawała się zbyt kolorowa, a nic nie wskazywało na to, żeby coś miało się zmienić. Tym bardziej, że według wielu źródeł, Elon Musk zdecydowanie mniej angażuje się w życie firmy od blisko roku.
Na to wpływ mają problemy z przyznaniem premii dyrektorowi generalnemu. Elon Musk, przejmując rolę dyrektora generalnego Tesli w 2018 roku, postanowił, że nie chce mieć stałej, comiesięcznej pensji — zamiast tego woli dostawać różne premie, pod warunkiem, że Tesla osiągnie określone cele finansowe i operacyjne w ciągu dekady. Musk w ten sposób miał otrzymać 12 transz opcji na akcje. Najnowszy pakiet premiowy Muska ma wynosić 55,8 miliarda dolarów i sąd w Delawere zablokował wypłacenie takiej sumy Muskowi, który w konsekwencji sugerował, że może nawet opuścić firmę. Więcej informacji na ten temat znajdziecie w tekście Musk opuści Teslę? Nie dostał premii na zakup nowej platformy społecznościowej. Teraz wydaje się jednak, że kryzys zostanie zażegnany.
Tesla ponownie jest gotowa zatrudniać ludzi
Firma ekscentrycznego miliardera zaczęła ponownie zatrudniać ludzi kilka tygodni temu, lecz tylko w dziale AI i robotyka. Teraz jednak Tesla całkowicie zdecydowała się na szukanie pracowników na setki nowych pozycji, głównie w działach takich jak sprzedaż i serwis. To zdecydowanie odciąży obecnych pracowników, których efektywność spada z każdym dniem po tegorocznej rewolucji w kadrze — i największy problem dotyczył właśnie działów serwisu, sprzedaży i dostaw. Firma miała problem z utrzymaniem odpowiedniego poziomu wydajności.
Do tego niektóre źródła donoszą, że firma może również zdecydować się na ponowne zatrudnienie osób, które zostały niedawno zwolnione. Wbrew pozorom nie jest to rozwiązanie tak niecodzienne — warto w tym miejscu wspomnieć, że taka taktyka była stosowana również już wcześniej.
Źródło: Electrek
Grafika wyróżniająca: Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu