Tesla

Musk opuści Teslę? Nie dostał premii na zakup nowej platformy społecznościowej

Kacper Cembrowski
Musk opuści Teslę? Nie dostał premii na zakup nowej platformy społecznościowej

56 miliardów dolarów — to kwota, która może sprawić, że Elon Musk zdecyduje się na opuszczenie Tesli. O co dokładnie chodzi?

Specyficzna umowa okazała się kiepskim pomysłem

Pamiętacie, jak Steve Jobs po powrocie do Apple pracował za jednego dolara rocznie? Brzmiało to wspaniale, do momentu, kiedy nie poprosił o prywatny samolot i pakiet akcji opiewający na kosmiczną wręcz kwotę, co później odbiło się jednemu z założycieli firmy z nadgryzionym jabłkiem w logo wielką czkawką. Na podobnie dziwny pomysł wpadł Elon Musk, który przejmując rolę dyrektora generalnego Tesli w 2018 roku postanowił, że nie chce mieć stałej, comiesięcznej pensji — zamiast tego woli dostawać różne premie, pod warunkiem, że Tesla osiągnie określone cele finansowe i operacyjne w ciągu dekady. Musk w ten sposób miał otrzymać 12 transz opcji na akcje.

Źródło: Depositphotos

Najnowszy pakiet premiowy Muska ma wynosić 55,8 miliarda dolarów. Wszystko by się udało, gdyby nie te wścibskie… a właściwie gdyby nie Richard Tornett, akcjonariusz Tesli, który miał spore wątpliwości związane z kwotą, która miała trafić w ręce ekscentrycznego miliardera — uważał, że jest to zdecydowanie za dużo pieniędzy. Sąd w Delawere zgodził się z akcjonariuszem i w pierwszym miesiącu tego roku zablokował wypłacenie tej premii Muskowi, co szczególnie mu się nie spodobało. Na początku było to niezadowolenie i złośliwe komentarze w stylu „Nigdy nie rejestruj swojej firmy w Delawere”, a teraz okazuje się, że Tesla może stracić swojego CEO z tego względu.

Źródło: Depositphotos

Elon Musk opuści Teslę? Jak nie wiesz o co chodzi, to wiesz o co chodzi

Wydaje się, że złość i frustracja Muska osiągnęły już swój limit. Przewodnicząca zarządu Tesli oświadczyła ostatnio, że dyrektor generalny odejdzie z firmy, jeśli nie dostanie oczekiwanego pakietu wynagrodzeń. W najnowszym komunikacie dla akcjonariuszy członek zarządu podkreśla, jak ważny jest Musk dla firmy i jak uzasadnione jest to wynagrodzenie w świetle jego całego wkładu w Teslę. Początkowo akcjonariusze głosowali przeciwko tak wielkiemu wynagrodzeniu dla Muska, jednak po decyzji sądu w Delawere firma planuje przeprowadzić kolejne głosowanie, gdzie ci mają szansę się „zrehabilitować”.

Źródło: Depositphotos

Jak teraz donosi TechTimes, prezes zarządu Tesli, Robyn Denholm, w nowym piśmie złożonym do amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC), poinformowała akcjonariuszy, że brak wypłacenia wynagrodzenia w wysokości 56 miliardów dolarów może skutkować odejściem Elona Muska. Przewodnicząca zarządu podkreśliła, jak ważny jest Musk dla firmy, argumentując, że zatwierdzony w 2018 roku pakiet wynagrodzeń jest zobowiązaniem wobec dyrektora generalnego, a Musk przez lata ciężko pracował, przynosząc firmie ogromną wartość i zdobywając uznanie akcjonariuszy. Denholm do tego zwraca uwagę na to, że wkrótce odbędzie się coroczne zgromadzenie akcjonariuszy i zachęca ich do zatwierdzenia tej premii, ale do tego — do przeniesienia siedziby Tesli do Teksasu. Zatwierdzenie obu wniosków zadowoliłoby Muska.

Realne zagrożenie czy granie pod publiczkę?

Z jednej strony cała ta sprawa wygląda jak granie pod dyktando Muska. Ale z drugiej strony, czy kogoś to dziwi? Tesla to właściwie uosobienie miliardera i trudno wyobrazić sobie tę firmę bez nowego właściciela X/Twittera. Musk jako dyrektor generalny miał wiele wzlotów i upadków, jednak finalnie nie można odmówić mu pomysłowości i wielkiego wpływu na to, jak kształtuje się firma. A trzeba przyznać, że Tesla rozwija się całkiem nieźle; zarówno pod względem samochodów, jak i sieci ładowania. Czy to jest jednak warte 56 miliardów dolarów? Wkrótce przekonamy się, co myślą o tym akcjonariusze.

Źródło: Depositphotos

Źródło: TechTimes

Grafika wyróżniająca: Depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu