Świat

Szkoła pozwała TikToka, YouTube'a i inne apki za bycie szkodliwymi dla dzieci.

Krzysztof Rojek
Szkoła pozwała TikToka, YouTube'a i inne apki za bycie szkodliwymi dla dzieci.
Reklama

Czy Instagram, Snapchat i TikTok szkodzą najmłodszym? Moim zdaniem - tak. Czy pozywanie ich ma sens? Raczej niewielki.

O tym, że z aplikacji typu TikTok czy YouTube korzystają najmłodsi, wiadomo nie od dziś. Jednocześnie, dziś mamy szereg badań potwierdzających, że portale takie jak Instagram działają szkodliwie na umysły najmłodszych. Ba, Facebook wiedział o tym bardzo dobrze ze swojego własnego raportu, który jednak zdecydował się ukryć w obawie o reakcje użytkowników. Chyba jednak nie ma bardziej dobitnego dowodu na szkodliwość tego typu aplikacji dla najmłodszych jak wciąż zwiększająca się liczba samobójstw dzieci w wieku 10-11 lat spowodowanych challengem na TikToku. W tej sprawie z aplikacjami starają się walczyć rodzice, organizacje, a teraz - do walki przyłączyły się nawet placówki oświatowe.

Reklama

Zespół szkół w Seattle pozwał aplikacje społecznościowe i domaga się rozprawy

Jak donosi PhoneArena, szkoły publiczne w Seattle pozywają na raz kilka aplikacji społecznościowych, w tym TikToka, YouTube'a, Snapchata i Instagrama, za "skuteczne wykorzystywanie podatnych umysłów najmłodszych" w celu generowania zysków. Pozywający twierdzą, że aplikacje wykorzystują szereg psychologicznych tricków, by działać na szkodę zdrowia psychicznego młodzieży. Chodzi m.in. o zabiegi mające sprawić, że użytkownicy spędzą w aplikacji jak najwięcej czasu. W pozwie możemy przeczytać, że szkoda dla zdrowia psychicznego młodzieży jest produktem ubocznym działań firm takich jak Google czy Facebook, mających na celu maksymalne zwiększenie aktywności w aplikacji i co za tym idzie - swoich zysków.

Dodatkowo, w pozwie możemy przeczytać, że "Młodzież jest szczególnie podatna na manipulacyjne zachowania oskarżonych, ponieważ ich mózgi nie są w pełni rozwinięte, w związku z czym brakuje im takiej samej dojrzałości emocjonalnej, kontroli impulsów i odporności psychicznej, jak innym bardziej dojrzałym użytkownikom. Oskarżeni z powodzeniem wykorzystali wrażliwe mózgi młodzieży, wciągając dziesiątki milionów uczniów w całym kraju w pętlę nadmiernego używania i nadużyć platform mediów społecznościowych należących do oskarżonych"

Aplikacje są winne tych praktyk, ale wątpię, by szkoły coś wskórały

Na tym etapie udowadnianie, że TikTok czy Instagram jest szkodliwy dla najmłodszych to troche jak udowadnianie, że koło jest okrągłe. Jednak jednocześnie aplikacje te bardzo dobrze zabezpieczyły się przed tego typu zarzutami. W końcu w ich własnym regulaminie jest zaznaczone, że konto mogą mieć tam tylko osoby powyżej 15 roku życia. To, jak skutecznie platformy egzekwują ten zapis jest zupełnie inną kwestią, ale jeżeli słyszymy, że 10 czy 11 latki zabiły się przez challenge na TikToku, to trzeba mieć świadomość, że jedną częścią układanki jest tu sama aplikacja, a drugą - pozwolenie, by najmłodsi mieli w ogóle dostęp do aplikacji. Tutaj kluczową rolę pełnią przede wszystkim zaniedbania rodziców.

O ile sam nie jestem fanem TikToka i innych, z pewnością nie da się zrzucić na nich całej winy. Sprawa jest więc bardziej pokazowa, ponieważ nie widzę, żeby udało się w tym aspekcie wielkim korporacjom cokolwiek udowodnić.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama