Samsung potrzebował 31 dni, aby rozpocząć aktualizację swojego flagowego Galaxy S5 do Androida 5.0. Tym samym koreański producent dołączył do LG, Nvid...
Sprawdzamy Androida 5.0 Lollipop na Samsungu Galaxy S5. Jaki on niesamowicie szybki!
Samsung potrzebował 31 dni, aby rozpocząć aktualizację swojego flagowego Galaxy S5 do Androida 5.0. Tym samym koreański producent dołączył do LG, Nvidii i Motoroli - firm, które zadbały o to, by relatywnie szybko zapewnić użytkownikom dostęp do najnowszej wersji systemu. Praktyka pokazuje, że takie działanie nie tylko poprawia wizerunek, ale w dłużej perspektywie może przełożyć się na wyniki sprzedaży. Przyglądaliśmy się już jak wygląda ten system na tablecie Nvidia Shield, a także na LG G3. Pora prześwietlić wersję dla Samsunga Galaxy S5.
Android 5.0 na Samsungu Galaxy S5 (a także na Galaxy Note 4) już niejednokrotnie pojawiał się na przedpremierowych klipach wideo. W końcu w czwartek wylądował oficjalnie - co szczególnie istotne tylko w Polsce. Wynika to z prostego faktu, że właśnie tutaj powstaje oprogramowanie dla urządzeń z logo koreańskiej firmy. Tutaj zresztą zaczynało też LG z Androidem 5.0 dla modelu G3.
Nowy system zaskakuje pozytywnie już podczas uruchamiania. Odświeżony kreator wydaje się o wiele bardziej przystępny i po prostu ładniejszy. Nawet takiego prozaiczne czynności, jak weryfikacja dwuetapowa i wpisanie kodu otrzymanego SMS-em przebiegają tutaj płynnie i prosto - bez zbędnego uruchamiania dodatkowych okienek.
Potem jest tylko lepiej, choć na pierwszy rzut oka tego nie widać. TouchWiz wziął górę nad Material Design i tego ostatniego zostało tutaj właściwie niewiele. Głównie widać go na animacjach i w niektórych preinstalowanych programach, gdzie akcentowane żywymi kolorami belki nawigacyjne i pływające okrągłe przyciski zastąpiły dotychczasowe wariacje na temat Holo UI. Zatem pulpit, szuflada aplikacji, dodatkowy ekran z Magazine UX nie uległy większym przeobrażeniom. Wprowadzono tutaj zaledwie kilka subtelnych zmian, aby zachować względną spójność.
Pasek z powiadomieniami prezentuje się trochę lepiej - szczególnie w dolnej części, bo górna to stary, (nie)dobry TouchWiz. Poszczególne kafelki zachowują się tak, jak powinny - estetycznie na siebie nachodzą i ładnie przewijają. To samo można napisać o ekranie multitaskingu, gdzie aplikacje mają postać charakterystycznych paneli. Przy dolnej krawędzi zachowano jednak ikonki menedżera zadań i zamykania wszystkich programów jednym dotknięciem.
Większość wbudowanych w system aplikacji, jak już wspomniałem, została w mniejszym lub większym stopniu dostosowana do stylistyki Material Design. Zmieniono kolory górnych belek na bardziej wyraziste, dodano pływające okrągłe przyciski w prawym dolnym rogu ekranu, a w niektórych przypadkach wręcz całkowicie przebudowano interfejs, czyniąc go płaskim i minimalistycznym. TouchWiz w Lollipopie pod tym względem nieznacznie ewoluował. Samsung nie utracił swojego stylu - w dalszym ciągu czuć go na każdym kroku, ale uruchamiając dialer, listę kontaktu, klienta SMS czy S Terminarz poczujemy delikatny powiew świeżości. Miejscami jeszcze zdarzają się wpadki, jak zbyt wypukłe guziki czy straszące gradienty, ale to kwestia dopracowania. Ogólne wrażenie jest dobre, choć, jeżeli ktoś nie trawi nakładki graficznej Samsunga, ta wersja systemu niczego nie zmieni.
Nie wiem jak udało się tego dokonać Samsungowi, ale Android 5.0 na Galaxy S5 zachowuje się tak, jakby ktoś nalał mu do baku paliwa rakietowego. I bynajmniej nie mówię tutaj o braku stabilności. Szybkość działania systemu wywarła na mnie szczególnie dobre wrażenie. Kilka tygodni temu zastanawiałem się, czemu LG G3 po aktualizacji dalej działa tak.. przeciętnie. Tutaj zaobserwowałem prawdziwego wydajnościowego kopa. Jeżeli taki stan się utrzyma po kilku tygodniach użytkowania, TouchWiz ma szansę utracić łatkę ciężkiego i lagującego. Już w czwartek pisałem o opiniach zagranicznych dziennikarzy, którzy nazwali Lollipopa dla Galaxy S5 najszybszym systemem Samsunga. Dołączam się do tej opinii. Jeżeli mój Galaxy Tab S 10.5 też tak będzie działał po aktualizacji, to już nie mogę się doczekać!
Nie zabrakło oczywiście też wielu funkcji typowych dla Androida 5.0, a więc zmian w aplikacji ustawień, lepszego zarządzania powiadomieniami, konta gościa itp. Niektórych jednak, jak np. odblokowywania ekranu za pomocą przedniej kamerki, a także Smart Lock czyli ekranu blokady zmieniającego się w zależności od lokalizacji czy połączenia z określoną siecią WiFi lub urządzeniem Bluetooth (po aktualizacji Google Play Services Smart Lock się pojawił), tutaj nie znalazłem. Mam nadzieję, że Samsung ciągle pracuje nad ich wdrożeniem, bo to duży brak.
Ogółem jednak trudno cokolwiek zarzucić Androidowi 5.0 z TouchWiz. Szybkość działania wynagradza wspomniane braki, a do stabilności i niezawodności nie mam żadnych zastrzeżeń. Mam nadzieję, że kolejne aktualizacje uczynią całość bardziej spójną, a także wprowadzą kilka kluczowych dla Androida 5.0 nowości. Fani TouchWiz powinni być wniebowzięci, a miłośnicy Material Design - względnie usatysfakcjonowani.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu