SpaceX

SpaceX Starship FT7 - ten lot będzie wyjątkowy

Kamil Pieczonka
SpaceX Starship FT7 - ten lot będzie wyjątkowy
Reklama

SpaceX ma w tym roku licencję na 25 startów Starshipa, więc połowa stycznia to już najwyższa pora aby odbył się pierwszy z nich. Z dwudniowym opóźnieniem, testowy lot nr 7 powinien zostać wykonany dzisiaj około 23:00 czasu polskiego.

SpaceX Starship to nadal mocno eksperymentalna rakieta, ale w jego przypadku możemy być już niemal pewni, że jeśli start zaplanowany jest na 23:00, to wtedy właśnie się odbędzie. Inżynierowie SpaceX wykonali już nawet pełną sekwencję startową, łącznie z tankowaniem całej rakiety, więc wiele wskazuje na to, że dzisiejsza misja nie powinna mieć takich problemów, jak New Glenn dwa dni temu. Jeśli zatem nie macie planów na wieczór, to już wiecie co warto obejrzeć. Emocji z pewnością nie zabraknie, a sam stream ma wystartować już około 22:15.

Reklama

Lot nr 7 statku Starship zapowiada się wyjątkowo

W ciągu ostatniego roku Starship przeszedł spore zmiany, których uwieńczeniem jest statek o numerze seryjnym 33. To właśnie on weźmie udział w dzisiejszym teście. To pierwszy górny człon całej rakiety oznaczony dopiskiem V2, co oznacza drugą, znacznie poprawioną wersję. W ciągu kilku testowych misji SpaceX było w stanie zebrać sporo danych, które pozwoliły znacząco usprawnić całą konstrukcję. Największa zmiana widoczna już na pierwszy rzut oka to znacznie mniejsze górne klapy, które przesunięte są bardziej ku górze i do tyłu w stosunku do strony z osłoną termiczną. Dzięki temu nie powinny one ucierpieć podczas hamowania w atmosferze, a jednocześnie spełnią swoją rolę już podczas lądowania. Ponadto nowy Starship ma też testowe uchwyty, które w przyszłości mają pozwolić złapać drugi człon gdy będzie wracał z orbity, a całość wyposażona została również w większe zbiorniki paliwa.

Zmian jest jednak znacznie więcej, szczegółowo opisywałem je w zapowiedzi siódmego lotu kilka dni temu, dlatego polecam zapoznać się z tym tekstem. W czasie dzisiejszego testu SpaceX zamierza też po raz pierwszy wynieść na orbitę ładunek, którym będzie 10 symulatorów satelitów Starlink V3. To nic innego jak sporych rozmiarów konstrukcje stalowe, które mają opuścić ładownie Starshipa w trakcie lotu i następnie zaraz spłonąć w atmosferze, gdy zaczną opadać w kierunku Ziemi. Cała testowy lot, podobnie jak ostatnio, potrwa około godziny i możemy spodziewać się również zdjęć z wodowania w Oceanie Indyjskim, bo odbędzie się ono za dnia.

Wszyscy liczą także, że ponownie uda się złapać powracający pierwszy człon rakiety - SuperHeavy. SpaceX również w tym przypadku dokonało wiele zmian, lepiej zabezpieczając czujniki, które uległy uszkodzeniu ostatnim razem i uniemożliwiły złapanie boostera podczas szóstego testu. Tym razem dodano też nowe czujniki radarowe. Pozwolą one jeszcze precyzyjniej określić odległość rakiety od ramion wieży startowej. Jest zatem duże prawdopodobieństwo, że operacja się powiedzie. Według Elona Muska, już podczas lotu nr 8 SpaceX może spróbować też wrócić statkiem Starship do miejsca startu i go złapać, ale to może być znacznie trudniejsze. Trudno mi sobie też wyobrazić aby było możliwe przed ukończeniem drugiej platformy startowej, która nie dostała jeszcze swoich "pałeczek" i raczej nie zostanie ukończona w ciągu najbliższych 3 miesięcy. Tym jednak będziemy się martwić, gdy dzisiejsza misja zakończy się pełnym sukcesem. Jedno jest pewne, to będzie bardzo ciekawe 1,5h jakie mam nadzieje spędzimy wspólnie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama