Japońska firma dawkuje zmiany w Xperii 10 niczym Apple w podstawowej wersji iPhonów.
Sony już od dawna przestało brać udział w smartfonowym wyścigu, tylko konsekwentnie podąża własną ścieżką. Z jednej strony ma to swoje zalety – jeśli ktoś przyzwyczaił się do jakiegoś modelu, może spokojnie wymienić go za kilka lat na „taki sam, tylko lepszy”. Z drugiej – jeśli coś nam nie pasuje, szansa że w kolejnej generacji zostanie to poprawione, jest niewielka…
Xperia 10 IV jest tego doskonałym przykładem. Zmian w stosunku do 10 III jest niewiele. Procesor – minimalnie lepszy. Aparaty – takie same. Budowa – lekki regres – zamiast szkła z tyłu jest plastik. Aparaty – niemal identyczne. Bateria – trochę większa. Wyświetlacz – bez zmian. Cena? Tu oczywiście jest wyraźny postęp. Ale bynajmniej nie z korzyścią dla klientów. Zamiast 1899 zł – trzeba zapłacić 2299 zł. Choć – na szczęście – Sony organizuje np. weekendowe rabaty, obniżając ją o 300 zł, co czyni ten telefon, jak na dzisiejsze czasy i tego producenta, w miarę sensownie wycenionym. Ale konkurencję w tym przedziale cenowym ma bardzo mocną.
Xperia 10 IV – specyfikacja
- Wymiary: 153 x 67 x 8.3 mm;
- Waga: 161 g;
- Wyświetlacz: 6 cali, OLED FHD+ 1080 x 2520 pikseli, 457 ppi, odświeżanie 60 Hz, proporcje 21:9, Corning Gorilla Glass Victus;
- Procesor: Qualcomm Snapdragon 695 5G, GPU Adreno 619;
- Pamięć: 128GB, 6GB RAM;
- Aparaty:
- główny 12 MP, f/1.8, 27mm, 1/2.8", PDAF, OIS;
- tele 8 MP, f/2.2, 54mm, 1/4.4", PDAF, 2x optical zoom;
- szeroki kąt 8 MP, f/2.2, 120˚, 16mm, 1/4.0";
- selfie 8 MP, f/2.0, 27mm (wide), 1/4.0"
- Bateria: 5000 mAh.
Xperia 10 IV – budowa
Zacząć należy od pudełka, bo Sony jest w tej dziedzinie liderem, nie dodając do niego nic. Mamy jedynie telefon, dokumenty i instrukcję obsługi. Ładowarki brak, jakichkolwiek kabelków brak, etui brak.
Smartfon w porównaniu do zeszłorocznego modelu nieco stracił na szlachetności, bo z tyłu zamiast szkła Gorilla Glass 6 mamy tworzywo. Ale to zmiana w specyfikacji. Zmiany w „odczuwaniu” smartfona nie ma żadnej, bo poprzednia generacja i tak moim zdaniem miała nieco plastikowy „feeling”. A przynajmniej teraz nie musimy się martwić, że z tyłu ujrzymy efektownego „pajączka”, jeśli Xperia 10 IV nam upadnie. Rama jest również z tworzywa. Trzy obiektywy aparatów w niewielkiej, pionowej pastylce minimalnie tylko wystają ponad plecki.
Dolna krawędź to miejsce na USB-C. Na prawej jest czytnik linii papilarnych, nad nim przycisk do regulacji głośności. Oba są umieszczone na idealnej wysokości. Sam czytnik jest szybki, natomiast długa jest animacja. Więc nawet jeśli przytkniemy tylko palec i natychmiast go z czytnika zabierzemy, to skaner zadziała ale i tak trzeba chwilkę poczekać aż telefon się odblokuje. Sony konsekwentnie nie stosuje odblokowania twarzą. Ja żałuję, bo bardzo lubię to rozwiązanie.
Na górnej krawędzi mamy prawdziwy rarytas, czyli wejście mini-jack na słuchawki. Z kolei z lewej – kolejny ewenement, czyli tackę na dwie karty SIM z których jedną można zastąpić kartą pamięci, wyciąganą nie za pomocą szpileczki, ale podważaną, np. paznokciem. A to wszystko przy zachowaniu norm wodoszczelności na poziomie IP 65/68, czyli odporności na zanurzenie do półtora metra w słodkiej wodzie na 30 min. Bardzo dobrze jak na tą cenę.
Trzeba również wspomnieć o kinowych proporcjach urządzenia 21:9. Przez to smartfon jest długi ale wąski, świetnie leży w ręce i na pewno spodoba się tym, którzy lubią niewielkie urządzenia.
Xperia 10 IV – wyświetlacz
Ekran to OLED. Producent nie podaje jego jasności maksymalnej, wg różnych źródeł to niecałe 700 nitów. To wystarcza do komfortowego posługiwania się smartfonem na zewnątrz, choć przy ostrym słońcu będziemy musieli poszukać nieco cienia. W ustawieniach znajdziemy kilka opcji – m.in. gamy kolorów i kontrastu (tryby oryginalny bądź standardowy) , optymalizacji obrazu wideo albo dostosowania balansu bieli (ciepły, średni, chłodny czy niestandardowy z ustawieniami ręcznymi).
Nie ma natomiast możliwości ustawienia wyższego odświeżania niż 60 Hz. I to widać. Już w zeszłym roku 60 Hz w Xperii 10 III raziło. W tym w 10 IV wręcz kłuje w oczy. I nie mówię o wrażeniach „papierowych”, ale wynikających z codziennego używania telefonu. A mam porównanie, bo drugą kartę mam w smartfonie z identycznym procesorem, ale z odświeżaniem 120 Hz. I działa on niesłuchanie płynnie, szybko, o wiele lepiej niż wskazywałaby na to specyfikacja. A w Xperii niestety musimy się przygotować na o wiele wolniejsze tempo, dość częste klatkowanie i przez to niestety niższy komfort. I tak jak nie jestem maniakiem specyfikacji, tak to po prostu 90 bądź 120 Hz bardzo mi tu brakuje. Zwłaszcza za takie pieniądze.
Drugim sporym jak dla mnie, i również tradycyjnym już minusem, będzie brak informacji wyświetlanych na wygaszonym ekranie. A przecież to OLED, więc technicznych przeciwwskazań nie ma, w dodatku Xperia 10 IV ma naprawdę wielką baterię, więc o nadmierną utratę energii też nie ma się co martwić. Rekompensatą jest dioda powiadomień, migająca w prawym górnym rogu.
Kolejną nietypową rzeczą jest brak dziury w ekranie na kamerkę do selfie. I tu akurat jestem wielkim zwolennikiem takiego rozwiązania, bo nieco większe, symetryczne pasy nad i pod wyświetlaczem zupełnie mi nie przeszkadzają. W dodatku zmieściły się w nich wspominana już dioda powiadomień na górze oraz głośnik audio – w dużej szczelinie na dole. Szkoda wielka, że nie ma głośników stereo, natomiast to co jest, jest dobrej jakości. Bardzo przyjemny jest również dźwięk na słuchawkach bluetooth oraz na kablu.
Xperia 10 IV – działanie
Snapdragon 695 5G generalnie zapewnia całkiem dobrą kulturę pracy, ale gdyby odświeżanie było wyższe, byłoby jeszcze lepiej. A tak od czasu do czasu gdzieś coś się na sekundę przytnie, uciekną klatka czy dwie przy przewijaniu.
Procesor ma do pomocy 6 GB RAM, pamięci wbudowanej mamy 128 GB w standardzie UFS 2.2, ściąganie i instalowanie aplikacji trochę trwa. W AnTuTu Benchmark telefon osiąga 393274 pkt. Za podobną bądź niższą cenę dostaniemy całkiem sporo smartfonów zapewniających lepszą wydajność i to nie tylko w testach ale również w codziennych czynnościach.
Telefon się nie przegrzewa, nawet dłuższe granie nie jest dla niego problemem, wymagający Genshin Impact działa dobrze, ale oczywiście nie jest to urządzenie stworzone z myślą o graczach.
Nie mam zastrzeżeń jeśli chodzi o działanie GPS (A-GPS, GLONASS, GALILEO, BDS, QZSS), NFC oraz jakość połączeń głosowych.
Xperia 10 IV – oprogramowanie
W urządzeniu znajdziemy Androida 12 z nakładką Sony, która bardzo nieznacznie ingeruje w system. Sony zrezygnowało np. na przestrzeni lat ze swojej galerii i korzysta z tej oferowanej przez Googla. Na szczęście został doskonały odtwarzacz muzyki. Nie można odinstalować Facebooka i Linked In. I to w zasadzie jedyne „atrakcje” przygotowane przez producenta. Przy pierwszej konfiguracji telefonu dostajemy listę aplikacji proponowanych do zainstalowania, z której możemy wybrać jakąś interesującą nas pozycję, ale równie dobrze można ją zignorować.
Z rzeczy przydatnych mamy boczny pasek z konfigurowalną listą aplikacji i funkcji oraz np. aplikacjami otwieranymi na podzielonym ekranie. Cała reszta to w zasadzie czysty Android.
Xperia 10 IV – zdjęcia, filmy
W urządzeniu znajdziemy całkiem przyzwoity zestaw aparatów. To
- główny 12 MP, f/1.8, 27mm, 1/2.8", PDAF, OIS;
- tele 8 MP, f/2.2, 54mm, 1/4.4", PDAF, 2x optical zoom;
- szeroki kąt 8 MP, f/2.2, 120˚, 16mm, 1/4.0";
- selfie 8 MP, f/2.0, 27mm, 1/4.0"
Na plus trzeba zaliczyć obecność obiektywu tele z 2x powiększeniem optycznym. Niby niewiele, ale zazwyczaj w tej klasie mamy do czynienia z zoomem cyfrowym. Maksymalne przybliżenie wynosi 10x.
Jakość zdjęć jest typowa dla Sony, czyli są one bardzo naturalne, bez podkręcania saturacji, kolorów czy nadmiernego wyostrzania. To wszystko możemy sobie zrobić potem w edytorze. Sony konsekwentnie stosuje takie podejście we wszystkich swoich urządzeniach.
Optyczny zoom 2x jest niezły przy dobrym świetle i korzystałem z niego z przyjemnością. Również szeroki kąt jest całkiem dobry. Natomiast różnie wygląda kolorystyka zdjęć ze wszystkich trzech kamer. Czasem była niemal identyczna, a czasem wyraźnie inna i ciężko było mi ustalić jakąś powtarzalną zależność.
Dość opornie moim zdaniem działa tryb HDR, przy kontrastowych ujęciach (światło/cień) marnie wydobywa szczegóły z ciemniejszych partii. Tryb nocny działa tak sobie, trzeba również pamiętać, że samo pojawienie się ikonki księżyca nie aktywuje tej funkcji, należy w nią jeszcze stuknąć.
Filmy nagramy w maksymalnej rozdzielczości FHD 60 FPS, Snapdragon 695 nie obsługuje 4K. Filmy są nieźle stabilizowane (OIS plus stabilizacja elektroniczna). Podczas nagrania można się przemieszczać między wszystkimi trzema obiektywami, choć nie odbywa się to specjalnie płynnie.
Xperia 10 IV – bateria
Ogniwo ma pojemność 5000 mAh. W porównaniu do zeszłorocznego modelu urosło o 500 mAh, a w porównaniu do Xperii 10 II aż o 1400 mAh. A ponieważ procesor jest dość energooszczędny, a oprogramowanie tradycyjnie dla Sony bardzo dobrze zoptymalizowane, możemy założyć że czas pracy na jednym ładowaniu będzie się wahać między 2 a 3 dni. Wszystko zależy od tego, jak mocno będziemy telefon obciążać.
Niestety każdy kij ma dwa końce. Tak duża bateria w połączeniu z wolnym ładowaniem sprawia, że smartfon ładuje się bardzo długo – do pełna w ponad dwie godziny. W dzisiejszych czasach nawet w tej półce cenowej to bardzo kiepski wynik.
Telefon nie obsługuje ładowania indukcyjnego.
Xperia 10 IV – podsumowanie
W porównaniu do zeszłorocznego modelu smartfon ma nieco lepszy procesor, ale różnice w działaniu są marginalne. Nieco lepszą baterię, ale i na tamtą trudno było narzekać. Nieco lepszy, bo jaśniejszy wyświetlacz. Teoretycznie gorszą jakość wykonania, bo szkło na pleckach zastąpiono tworzywem, ale za to rozwiązanie takie jest o wiele praktyczniejsze. I wciąż te same minusy, czyli odświeżanie 60 Hz, brak AoD, wolne ładowanie (w dodatku w pudełku nie ma ładowarki).
Moim zdaniem zmian jest zdecydowanie za mało, by zmieniać Xperię 10 III na 10 IV. Jeśli jednak ktoś jest miłośnikiem marki i wciąż używa np. Xiperii 10 II – spokojnie może pomyśleć o nowym modelu. Pytanie tylko czy na 10 IV, czy na 10 III, którą można upolować w korzystniejszej cenie.
Natomiast na rynku jest sporo urządzeń które kosztują mniej i są po prostu lepsze. To oczywiście smartfony nie z tego, ale z ubiegłego roku. Samsung Galaxy A52s, Xiaomi 11 Lite NE kosztują dużo mniej. A jeśli komuś zależy na małym smartfonie, Asus Zenfone 8 z topową specyfikacją z zeszłego roku kosztuje minimalnie więcej. Więc Xperia 10 IV nie będzie miała łatwo. Sony musi zdawać sobie z tego sprawę i pewnie stąd dość szybkie promocje i cięcia ceny.
Telefon jest jednak jednym z ostatnich na rynku, zgrabnym smartfonem, który zdecydowanie ma swój charakter.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu