Producenci od dłuższego czasu obchodzą małe telefony szerokim łukiem. A szkoda, bo wciąż wiele osób chciałoby mieć urządzenie w rozmiarze mini.
Oczywiście zaraz rozpęta się burza w komentarzach, bo dla wielu osób mały smartfon musi mieć wyświetlacz poniżej 6 cali. Ale to w tej chwili jest już w zasadzie nieosiągalne. Nawet Apple w tym roku rezygnuje z modelu mini, a przekątna ekranu w podstawowym modelu będzie miała 6.1 cala. Wśród urządzeń z Androidem zostaje nam jedynie Asus Zenfone 9 z ekranem 5.9 cala. Choć oczywiście zdarzają się wynalazki typu Cubot Pocket o przekątnej 4 cale. Ale to już raczej urządzenia dla „hardkorowców”, w dodatku z dobrym wzrokiem.
Obecnie za kompaktowe urządzenia trzeba uznać te z wyświetlaczami o przekątnej do 6.2 cala. Wbrew pozorom to nie przekłada się wcale na gigantyczne rozmiary samych smartfonów. Od lat producenci udoskonalają konstrukcje z jak najcieńszymi ramkami, więc przy sporym ekranie telefon wciąż może być bardzo wygodny w używaniu.
Natomiast dużym problemem jest znalezienie niewielkiego urządzenia które nie ma flagowej specyfikacji, czyli po prostu nie jest drogie. Producenci nie wiedzieć czemu pakują w małe telefony najmocniejsze procesory, co bynajmniej nie pomaga w osiąganiu bardzo dobrych czasów pracy na jednym ładowaniu. Chipy ze średniej półki sprawdziłyby się moim zdaniem bardzo często o wiele lepiej, bo zakładamy, że granie nie jest przecież priorytetem dla osób szukających kompaktowego smartfona. Chodzi raczej o poręczność i komfort używania.
Osobom które nie chcą wydać majątku pozostaje więc tylko szukanie telefonu który zadebiutował z zeszłym roku bądź nawet wcześniej. Na szczęście producenci coraz częściej przykładają się do wsparcia swoich urządzeń, więc można jeszcze liczyć na stosunkowo długie poprawki bezpieczeństwa a nawet aktualizacje sytemu.
Ciekawostką jest też praktycznie brak małych smartfonów chińskich producentów. Nieco naciągając naszą definicję „małego” urządzenia, znajdziemy może jeden bądź dwa niewielkie telefony z tego kraju. Tam bowiem konsumenci lubią wielkie ekrany, im większy tym lepszy. A tworząc smartfony, chińskie brandy myślą oczywiście najpierw o swoim gigantycznym rynku, a dopiero potem wypuszczają globalne wersje tych samych konstrukcji.
Asus Zenfone 8
Naszą listę małych smartfonów godnych polecenia zacznijmy od dwóch urządzeń Asusa. Pierwsze z nich to zeszłoroczny Zenfone 8. Przekątna ekranu to 5.92 cala, dokładne wymiary: 148.00 x 68.50 x 8.90 mm a waga jedynie 169 g. To czyni smartfon jednym z najmniejszych na rynku. Nieźle wygląda też jego cena. Ponieważ niedawno zadebiutowała kolejna, 9 generacja Zenfona, 8-ka jest teraz nieźle przeceniona i można ją kupić już za 2399 zł. Ale trzeba też wiedzieć, że smartfon ma jeden spory feler. To procesor – Snapdragon 888 – który się mocno grzeje, więc 4000 mAh bateria dostaje w kość. I dotrwanie na jednym ładowaniu od rana do wieczora nie zawsze jest możliwe.
Poza tym – telefon ma doskonały ekran AMOLED, bardzo fajne oprogramowanie, działa szybko, jest wodoszczelny. Nie ma ładowania indukcyjnego, ale ładowanie 30W „daje radę”. Zdjęcia z 68 MP obiektywu głównego są ok. (jest OIS), z szerokiego kąta są nieco gorsze.
Asus Zenfone 9
To tegoroczna odsłona małego smartfona tajwańskiej firmy. Naszą recenzję przeczytacie tu. W porównaniu do ubiegłorocznego modelu producent poprawił kilka rzeczy. Przede wszystkim urosła bateria, która ma 4300 mAh. A do tego procesor, czyli Snapdragon 8+ Gen 1, nie przegrzewa się tak jak 888. Nie jest idealnie, bo smartfon przyciśnięty testami czy jakąś grą potrafi się zrobić wyraźnie ciepły, ale w codziennym używaniu problemu nie ma. Stąd też i czas pracy na baterii jest już zupełnie niezły, mi udawało się osiągać nawet ponad 5h pracy na włączonym ekranie.
Poprawiono również zdjęcia z obu obiektywów, a 6 osiowa stabilizacja optyczna zapewnia bardzo dobrą jakość filmów. Telefon wciąż ma świetny ekran, doskonale działa, ma głośniki stereo i normę IP 68, cały czas brak tylko ładowania indukcyjnego.
Niestety smartfon kosztuje też dużo więcej niż poprzedni model. W tej chwili trzeba za niego zapłacić 3799 zł.
iPhone 13 mini
To zdecydowanie najmniejsze urządzenie w naszym zestawieniu. Przekątna ekranu to zaledwie 5.4 cala. Niestety – Apple właśnie rezygnuje z tego malucha i w serii 14 najmniejsze urządzenia będą miały 6.1 cala. To też pozwala mówić o nich jako o kompaktowych smartfonach, ale są jednak zauważalnie większe od 13 mini.
Telefon działa doskonale, bo napędza go taki sam procesor jak w większych urządzeniach, czyli Apple A15 Bionic. Ma doskonały ekran OLED, wodoszczelną obudowę, głośniki stero, ładowanie indukcyjne i solidny zestaw aparatów. To 12 MP kamery: główna, szerokokątna i selfie.
Bateria ma pojemność 2438 mAh co nie jest oczywiście wielkością imponującą, ale zważywszy na małe wymiary smartfonu i doskonale zoptymalizowane zarządzanie energią, pozwala na wykręcanie przyzwoitych czasów pracy, czyli dnia z dala od ładowarki.
Cena w chwili obecnej wynosi około 3500 zł za wersję 128 GB.
iPhone 13
To smartfon wciąż mały, ale już nie tak „ekstremalnie” jak 13 mini. Przekątna ekranu OLED to 6.1 cala. Z tego powodu większa jest też bateria, która urosła aż do 3277 mAh. To pozwala na dzień do półtora pracy z dala od ładowarki. Poza tym mamy w zasadzie te same zalety co w mniejszym modelu – świetną jakość wykonania, wodoszczelność, stereo, ładowanie indukcyjne, identyczny zestaw aparatów. Za większy smartfon trzeba też jednak więcej zapłacić – cena nieznacznie przekracza 4 tys. zł.
Samsung Galaxy S22
Najmniejszy smartfon Koreańczyków ma przekątną ekranu 6.1 cala. Czyli można o nim powiedzieć że jest androidowym bratem iPhone 13. Zresztą konstrukcja z płaskimi krawędziami delikatnie nawiązuje do stylistyki Appla. Podobnie jest też z baterią, która ma pojemność 3700 mAh. Gdyby smartfon pracował na IOS, pewnie działałby długo. Ale jako że jest to Android, czas pracy na jednym ładowaniu niestety nie należy do najlepszych i trzeba się przygotować na okazjonalne podładowanie go w ciągu dnia. W dodatku procesor to Exynos 2202, co też nie pomaga.
Za to cała reszta jest już na bardzo wysokim poziomie – budowa jest Premium, tak samo wyświetlacz, głośniki. Także zdjęcia są doskonałe, 50 MP obiektyw główny ma OIS, jest obiektyw Tele z 3x bezstratnym przybliżeniem oraz oczywiście szeroki kąt i selfie.
Ceny są jeszcze dość wysokie, zaczynają się od 3699 zł.
Google Pixel 6a
Kompaktowe dziecko Googla ma przekątną ekranu 6.1 cala i jest nie tylko najnowszym ale i najmniejszym smartfonem z serii 6. W zasadzie nie można mu nic zarzucić, bo jego wyposażenie jest bardzo bogate. Ekran OLED, głośniki stereo, norma IP 67, spora bateria 4410 mAh. Za działanie odpowiada autorski procesor Tensor, który jest produkowany we współpracy z Samsungiem.
Zdjęcia są na doskonałym poziomie – smartfony Googla zawsze były w tym względzie w czołówce i nie inaczej jest w tym przypadku. Matryce to 12.2 MP obiektyw główny, 12 MP szeroki kąt oraz 8 MP selfie.
Są jednak dwie łyżki dziegciu. Pierwsza to zaledwie 60 Hz odświeżanie, podczas gdy standardem jest co najmniej 90 Hz nawet w tańszych urządzeniach. Druga to niestety brak obsługi 5G w Polsce. Google nie sprzedaje u nas oficjalnie swoich smartfonów, w związku z czym nie mają one certyfikacji operatorów a przez to nie obsługują najnowszego standardu.
Smartfon można jednak kupić w naszym kraju w jednym ze sklepów z elektroniką, który tym samym odpowiada za jego gwarancję. Kosztuje 2599 zł.
Xiaomi 12 i 12X
Te smartfony trafiają na naszą listę trochę na zachętę. Bo nie mieszczą się w przedziale do 6.2 cala, przekątna ekranu wynosi w nich 6.28 cala. To jednak najmniejsze urządzenia Xiaomi i w zasadzie wszystkich chińskich producentów. Model 12 jest bardziej flagowy, ma nowszy procesor Snapdragon 8 Gen 1. Ale paradoksalnie nie jest to wcale jego zaletą. 12X ma bardzo udanego Snapdragona 870 który się nie przegrzewa, przez co czas pracy na baterii jest lepszy. A i działanie również, bo nie występuje obniżanie wydajności podczas obciążających zadań. 12X jest też tańszy – kosztuje 2700 zł, podczas gdy 12 to wydatek 3300 zł. Zestaw aparatów jest identyczny (50 MP główny, 13 MP szeroki kąt, 5 makro i 32 MP selfie). Gdybym ja miał wybierać któregoś z nich, kupiłbym model 12X.
A jakich Wy macie faworytów wśród małych telefonów. I jak sądzicie, dlaczego jest ich na rynku coraz mniej? O wszystkim piszcie w komentarzach.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu