Recenzja

Sony Xperia 10 III - wejściowy średniak po japońsku

Krzysztof Kurdyła
Sony Xperia 10 III - wejściowy średniak po japońsku
Reklama

Sony na rynku smartfonów ma dziwną pozycję, ich smartfony wyróżniają się na rynku kilkoma unikalnymi cechami, są dobrze wykonane, ale sprzedają się w relatywnie niewielkich ilościach. Mimo że są bardzo zauważalne, klienci zdają sobie sprawę z ich istnienia (co np. z LG nie było oczywiste), to ciągle pielęgnują dziwaczną opinię, jaką wypracowano przez lata. O ile wśród flagowców ich inne podejście do wielu rzeczy w jakimś stopniu zaczęło się sprawdzać, seria 1 i 5 ma swoich zagorzałych zwolenników, to niższe modele, nieotrzymujące najciekawszych rozwiązań, miały się nie najlepiej. Xperia 10 III... raczej tego nie zmieni.

Sony Xperia 10 III – pozycjonowanie i nazewnictwo

W poprzedniej serii Sony miało cztery linie modelowe, budżetowego L4, średniaka 10 II i flagowe 1 i 5 II, w 2021 r. koncern zrezygnował z walki w segmencie poniżej 1000 zł i wejściowym modelem został kosztujący 1899 zł testowany tutaj model. Na pierwszy rzut oka Sony próbuje iść drogą Apple, ale robi to jednak w zupełnie inny sposób.

Reklama

Dla osób, które nie „siedzą” w temacie smartfonów Sony warto wyjaśnić też zawiłości ich nazewnictwa. Nazwę tego smartfona należy według Japończyków interpretować jako „Sony Xperia 10 mark III”.

Sony Xperia 10 III - prawie idealna obudowa

W poprzednim roku miałem okazję testować Xperię L4, 1 II i 5 II i każdej konstrukcji można było zarzucić pewne nieprzemyślane rozwiązania. W L4 nie każdy lubił plastik, a absurdem było zastosowanie łezki na kamerę w ekranie 21:9, mającemu służyć poprawie wrażenia przy oglądaniu filmów. Flagowce Sony były absurdalnie śliskie, szczególnie zaokrąglony 5 II, którego używanie bez etui groziło zawałem serca.

Obudowa Xperi 10 III jest z nich wszystkich zdecydowanie najlepsza. Aluminiowa i matową ramka nie ślizga się w ogóle, a przy okazji wygląda w mojej ocenie znacznie lepiej od „fortepianowych” flagowców. Dzięki tradycyjnemu dla Sony formatowi ekranu i jego trochę mniejszych rozmiarach chwyt tego telefonu jest bardzo pewny i wygodny.

Obudowa jest dokładnie w takim stylu, jaki najbardziej lubię, prostokątny ekran bez żadnych wcięć, niewielkie i symetryczne pasy na górze i dole ekranu. Te ostatnie ukrywają przedni aparat, głośniki i mikrofon. Wygodny i szybki skaner linii papilarnych siedzi tam, gdzie powinien, czyli na boku urządzenia. Na dole znajdziemy port USB-C, a na górze gniazdo słuchawkowe (kolejny wyróżnik Sony).

Tacka na karty SIM (2x SIM lub 1xSIM + microSD) jest wyprofilowana tak, że siedzi w obudowie bardzo pewnie, ale jednocześnie da się ją wyciągnąć bez użycia jakichkolwiek narzędzi. Jest też uszczelniona , jako że Sony jest wodoodporny i spełnia normy IP65/68.

Co w obudowie Xperii 10 III mi przeszkadza? Brakuje mi prawdziwej odmiany Compact z ekranem 16:9, nie do końca jestem też fanem szkła na tyle obudowy, tym bardziej że smartfon nie dysponuje bezprzewodowym ładowaniem. Dodatkowy przycisk na boku urządzenia nie jest ani konfigurowalny, ani wzorem innych Xperii nie obsługuje aparatu fotograficznego, służy wyłącznie do „wezwania” asystenta Google.

Sony Xperia 10 III - ekran

Xperię 10 III wyposażono w dobrej jakości ekran OLED o proporcjach 21:9 i przekątnej 6 cali. Jego rozdzielczość to 1080 x 2520 pikseli, co przekłada się na gęstość na poziomie ~457 ppi. Zabezpiecza go warstwa szkła Gorilla Glass 6. Oczywiście żeby flagowce Sony mogły błyszczeć na tle średniaka, poskąpiono mu kilku funkcji.

Reklama

Większość użytkowników będzie narzekać na mało dla mnie ważne szybkie odświeżanie ekranu, mamy tu tylko tradycyjne 60 Hz. Mnie osobiście bardziej boli brak, kompletnie nieważnego dla większości, kolorystycznego Trybu Twórców. Szkoda, ekran OLED z HDR, DCI-P3 na poziomie 97%, 10-bitowym kolorem zasługuje na jego dodanie. Tryb Oryginalny jest w porządku, ale nie daje tak naturalnego obrazu, jak to, co widziałem w Xperiach 1 i 5 II. Wypalający oczy Tryb Standardowy jest dla mnie w ogóle nie do przyjęcia.

Jeśli wydaje Wam się, że skoro mamy tu ekran OLED to znajdziemy też funkcję Always-on-display, to jesteście w błędzie. Sony niestety poskąpiło Xperii 10 III tej niezwykle użytecznej funkcji. Na pocieszenie mamy tylko diodę powiadomień. Ekran jest dość jasny, ale w bardzo nasłonecznione dni przydałoby się więcej.

Reklama

Sony Xperia 10 III – czas pracy na baterii

To, za co niezmiennie chwalę Xperie to czas pracy na baterii. Oceniany tu telefon ma wbudowane bardzo solidne 4500 mAh ogniwo, które w połączeniu z magią optymalizacji dokonaną przez inżynierów Sony pozwalało mi zapominać o ładowaniu nawet na 6 (słownie sześć dni), przy moim standardowym użytkowaniu smartfona. W bardziej intensywnych momentach telefon ładowałem co 3 dni.

Jedynym zgrzytem jest tu ładowarka, Sony dołączyło 7,5 W urządzenie, które ładuje z mocno przeciętną szybkością. Z drugiej strony, przynajmniej mamy ją w zestawie, w Apple musielibyśmy dokupić ją sobie osobno.

Sony Xperia 10 III – wydajność

Sony wyposażyło swój aparat w ośmiordzeniowy procesor Qualcomm 690 5G, na który składają się rdzenie 2x 2.0 GHz Kryo 560 Gold, 6x 1.7 GHz Kryo 560 Silver oraz GPU Adreno 619. Nie jest to jednostka, która błyszczy w zakresie wydajności, w testach syntetycznych Geekbench 5 CPU uzyskało wynik single-core 592 pkt i multi-core 1673 pkt, w teście typu „Compute” było to 969 dla OpenCL i 926 dla Vulcan.

W codziennym działaniu źle nie jest, aplikacje ładują się szybko i nie czuć, żeby dostawały czkawki. Przycięcia, jeśli się zdarzają, to bardzo sporadycznie. Także w grach typu Call of Duty, World of Tanks czy Asphalt 9 nie zauważyłem problemów. Co ważne, telefon nawet pod obciążeniem nie nagrzewa się jakoś specjalnie, z czym różnie przecież bywa.

Wydaje się, że na dziś większość smartfonów z półki 1000+ osiągnęła moc gwarantującą dobrą wydajność w grach (o ile nie popełniono jakiegoś błędu konstrukcyjnego np. z chłodzeniem). Z drugiej strony, należy zadać sobie pytanie, jak ta tylko wystarczająca, w porównaniu do procesorów 8xx i 7xx, wydajność przełoży się na długowieczność telefonu. Jeśli zmieniacie smartfona co dwa lata, zapewne problemu nie będzie, jeśli używacie ich dłużej, już nie byłbym taki pewien.

Reklama

Smartfon wyposażono oczywiście obsługę sieci 5G, ale o dziwo zapomniano o WiFi 6. To trochę słabe, ponieważ z dobrodziejstwa tego drugiego korzysta chyba znacznie więcej osób. Port USB-C jest w wersji 3.1 Gen 1.

Sony Xperia 10 III – dźwięk

O ile sam wbudowany głośnik mono do słuchania muzyki średnio się nadaje, i generalnie takie rozwiązanie na tej półce cenowej negatywnie zaskakuje,  to pod innymi względami jest bardzo dobrze. Mamy gniazdo słuchawkowe, mamy obsługę Hi-Res Audio i Hi-Res Audio Wireless, Sony nie poskąpiło kodeka LDAC oraz technologii DSEE Ultimate. Na dobrych słuchawkach słuchanie muzyki sprawia dużo frajdy.

Sony Xperia 10 III – zdjęcia

Smartfon posiada 3 aparaty z tyłu oraz jeden z przedni. Ich parametry to:
- obiektyw 27 mm f/1.8 z matrycą 12 MPix 1/2.8" (pole widzenia 75°)
- teleobiektyw 54 mm, f/2.4 i matryca 8 MPix 1/4" (pole widzenia 45°)
- szeroki kąt 16 mm f/2.2 i matrycą 8 MPix 1/4" (pole widzenia 120°)
- kamera przednia 24 mm f/2.0 i matryca 8 MPix 1/4" (pole widzenia 78°).

Jak zwykle w przypadku Sony, tam, gdzie firma powinna błyszczeć, jej matryce są przecież szeroko stosowane w całym smartfonowym świecie, wypada co najwyżej średnio. O ile naturalna kolorystyka zdjęć Sony zawsze mi się podobała, to pozostałe aspekty wewnętrznej obróbki, szczególnie na tle konkurencji, nie wyglądają najlepiej.

Tryb HDR działa średnio i najczęściej, żeby uzyskać dobry efekt trzeba się mocno naklikać, usiłując trafić w jakiś średnio oświetlony punkt. Tryb rozmycia tła działa nieźle na mniej skomplikowanych elementach, na ludziach robi najczęściej z włosów komiczne hełmy. Tryb nocny wygląda źle, czasem coś poprawi na przyzwoity poziom, znacznie częściej popsuje (zafarby, crushing colors).

W normalnych warunkach oczywiście jest nieźle, ale jakiekolwiek wyzwania, w stylu trudniejszego oświetlenia psują ujęcie albo zmuszą nas do ręcznego poszukiwania ekspozycji. Przy przełączaniu obiektywów aparat nie potrafi utrzymać kolorystyki, przy całej renomie jaką Sony wypracowało w branży foto to po prostu niezrozumiałe. Sama aplikacja niezmiennie jest mało ergonomiczna, ale Sony najwyraźniej jej problemów z UI/UX nie zauważa. Filmy kręcone aparatem wyglądają sztucznie i elektronicznie, ale w tym zakresie (zawodowe zboczenie) większość telefonów mnie odrzuca. Selfi wyglądają jako tako, o ile wyłączycie wszystkie polepszacze.

Brak dobrego „głupkowatego” (ale wspomaganego przez AI ;) ) trybu robienia zdjęć jest, mam wrażenie, jednym z ważniejszych powodów słabej sprzedaży tych telefonów. We flagowcach Sony nadrabia to świetnym, choć przeznaczonym dla nerdów i geeków, profesjonalnym „manualnym” oprogramowaniem. W Xperii 10 III tego „haczyka” nie ma, a większość zwykłych użytkowników będzie jakością po prostu zawiedziona.

Sony Xperia 10 III – system

Do dość minimalistycznej nakładki Sony nie mam większych uwag, może poza czytelnością tacki z aplikacjami. Od zeszłego roku w Androidzie 11 od Sony praktycznie nic się nie zmieniło. Dodatki w postaci trybu obsługi jedną ręką, menu bocznego czy multitaskingu zostały dobrze dopracowane. Da się ich wygodnie używać, choć sam nie specjalnie czuję taką potrzebę.

Ze stabilnością całości początkowo nie było najlepiej, przy czym największą bolączką nie były problemy z interfejsem, a gubienie głosu w czasie rozmów. Okazało się, że Sony zapomniało w testowanych modelach wymienić firmware na taki, który trafił do sklepowych modeli. Po aktualizacji wszystko było już w porządku. Co ważne, Sony w końcu uporało się z problemem ginących ikon aplikacji, który mnie bardzo wyjątkowo irytował w poprzednich testach.

Sony Xperia 10 III – Podsumowanie

Xperia 10 III jest telefonem, podobnie jak wszystkie smartfony Sony, ciężkim do jednoznacznej oceny. Świetne rozwiązania mieszają się tu z zaskakującymi niedociągnięciami, a jeden z ważniejszych aspektów, smartfonowa fotografia ciągle pozostaje w tyle za konkurencją, często nawet sporo tańszą. Tu dochodzimy też do kwestii ceny, która jest zdecydowanie za wysoka, 1299 zł mogłoby ten telefon sprzedać, 1899 zł nie wróży żadnego sukcesu.

Kto może się nad jego zakupem zastanowić? Osoby takie jak ja, używające smartfona jako narzędzia wspomagającego. Relatywnie nieduży rozmiar, fenomenalny czas pracy na baterii, wygodny chwyt, świetny czytnik linii, dobra jakość dźwięku są tu niezłymi kartami przetargowymi. Tyle że i tak chętni powinny poczekać jakieś pół roku, gdy telefon zejdzie ceną na poziom poniżej 1500 zł.

Jeśli jednak chcesz używać aparatów fotograficznych do czegokolwiek więcej niż skanowania faktur i dokumentów, powinieneś zastanowić się trzy razy, zanim wydasz na niego pieniądze. Jeśli smartfona używasz jako przenośnej konsoli do gier, Xperia też wiele Ci nie zaoferuje. Dziś działa w porządku, ale rezerw mocy nie ma żadnych, co widać tak po testach, jak i zdarzających się od czasu do czasu drobnych przycięciach.

Pozostaje mieć nadzieję, że może przy Xperii 10 IV Sony znajdzie w końcu lepszy balans pomiędzy jakością, ceną a indywidualizmem. Na razie ciągle jest to telefon dla wąskiej grupy klientów o nietypowych potrzebach, gwarantujący, że sukcesu rynkowego nie odniesie.

Sony Xperia 10 III

– Ekran: 6.0 cala, 1080 x 2520 px, OLED, HDR, Gorilla Glass 6
– Procesor: Qualcomm® Snapdragon™ 690 5G Mobile
– GPU: Adreno 619
– RAM: 6 GB
– Pamięć wewnętrzna: 128 GB UFS + microSDXC (maks. 1 TB)
– Bateria:4500 mAh
– USB-C 3.1, szybkie ładowanie
– Czytnik lini papilarnych
– Bluetooth 5.1
– Wi-FI 5 (802.11 a, b, g, n, ac)
– NFC
– Kamera przód: 8 Mpix, f/2.0
– Kamery tył: 27 mm @ 12 Mpix + 54 mm @ 8 Mpix + 16 Mpix @ 8 Mpix
– Kolory: czarny, niebieski, biały
- Wymiary: 154 × 68 × 8,3 mm
- Ciężar: 169 g
– Android 11

Plusy:

– relatywnie mały rozmiar
– wygląd i wykonanie
– fantastyczny czas pracy na baterii
– ekran bez wcięć
– czytnik linii papilarnych z boku urządzenia
– gniazdo słuchawkowe
– wodoodporność
– nieprzeładowana nakładka Androida 11

Minusy:

– nieprzyszłościowa wydajność
– słaba automatyka aparatów fotograficznych
– nieergonomiczna aplikacja aparatów
– słaba ładowarka
– zdecydowanie za wysoka cena
– brak WiFi 6

Cena: 1899 zł

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama