Recenzja

Xperia Pro-I - ekscentryk nawet jak na Sony. Pierwsze wrażenia

Krzysztof Kurdyła
Xperia Pro-I - ekscentryk nawet jak na Sony. Pierwsze wrażenia
Reklama

Smartfony Sony są inne. Jak dla mnie, jest to ich wielka zaleta, to jedyne telefony na rynku zaprojektowane tak, jak lubię. Większość osób odbiera je jednak jako... ekscentryczne? Jeśli tak, to Xperia Pro-I jest taka nawet w porównaniu do innych smartfonów tej firmy.

Muszę tu zrobić małe zastrzeżenie, ten artykuł jest efektem kilkugodzinnych zabaw z tym smartfonem. Ze względu na ich niewielką ilość w Polsce, na dłuższe test powróci do mnie nieco później. Tak więc przeczytacie tu typowe „pierwsze wrażenia”, ale wydaje się, że smartfon jest na tyle interesujący, że i je warto wrzucić.

Reklama

Industrialna Xperia

Jeśli Xperię 1 III mocno chwaliłem za jakość, wygląd i wyprofilowanie obudowy, to Pro-I wynosi te cechy na jeszcze wyższy i wygodniejszy poziom. Żebrowane aluminiowe boki, których kształt nadaje całemu urządzeniu industrialnego charakteru, zapewniają bardzo pewny chwyt telefonu. Pomimo że ten Sony jest bardzo duży, trudno wyobrazić sobie sytuację, żeby był w stanie wyśliznąć nam się z ręki.

Pro-I jest też dość ciężki, ale nie w niekomfortowy sposób, ma się raczej to odczucie trzymania w ręku czegoś bardzo solidnego. Jedyne co zaskakuje przy tych gabarytach oraz jego przeznaczeniu, to że Sony nie wyposażyło go w większą baterię. Mamy tu wciąż znane z poprzednich modeli ogniwo 4500 mAh.

Wszystko, co lubię w Sony

Ekran telefonu ma przekątną 6,5 cala i fantastyczną jakość. Jak przystało na rasowe Sony, znajdziemy tu proporcje 21:9, bez idiotycznych dziur czy paskudnego notcha. Niewielkie pasy na górze i dole ekranu kompletnie nie przeszkadzają, a pozwalają zmieścić aparat do selfi i bardzo fajnie grające głośniki. Jest też na pokładzie mini-jack pozwalający podłączyć mikrofony oraz USB-C.

Na prawym boku smartfona znajdziemy cztery fizyczne przyciski:

  • czytnik linii papilarnych
  • przycisk głośności
  • przycisk skrótu (natywnie uruchamia aplikację Cinema Pro)
  • przycisk migawki aparatu

Dla filmowców

Ten ostatni przycisk, przynajmniej  w moim egzemplarzu był zaskakująco chybotliwie zamontowany i zbyt czuły. Nie miał wyraźnie wyczuwalnego „półkliku” do blokowania ostrzenia. A skoro doszliśmy do aparatów fotograficznych... po paru godzinach ciężko szerzej się wypowiedzieć. Zrobiłem Pro-I trochę zdjęć z iPhonem 13 mini jako punktem odniesienia i jest bardzo dobrze.

Generalnie jeśli zdjęcia oglądamy na komputerze widać, że Sony mniej ingeruje w obraz, drobne elementy jak gałązki są widoczne nazwijmy to optycznie, a nie zniekształcone cyfrowo. Kolorystyka jest jak to u Sony mocno stonowana, iPhone widać, że sporo „pracuje” nad ich balansem. Czy jednak jest to poziom wybitny, jak wskazywałby na to marketing Sony i cena? Taką ocenę wydam dopiero po pełnych testach, tym bardziej, że zdjęcia robiłem gdy nadciągnął orkan i warunki oświetleniowe co chwilę się zmieniały :)

Sony Xperia PRO-I vs iPhone 13 mini 1:1

Jest jednak jeszcze parę rzeczy, które już teraz zwróciły moją uwagę. Po pierwsze umiejscowienie obiektywów, jest po prostu idealne. Ktoś, kto wpadł na pomysł ustawiania ich przy krawędzi smartfonów, powinien smażyć się w piekle. Po drugie, aplikacje wideo w kontekście UI/UX są coraz bardziej dopracowane. Napisałem aplikacje, ponieważ stosunku do Xperii 1 i 5 III oprócz Cinema Pro dodano jeszcze Video Pro.

Reklama

Pierwsza została przygotowana z myślą o filmowcach, druga o twórcach video, niekoniecznie operujących kątami migawki. Kapitalnie działa autofokus, mam też wrażenie, że znacznie lepiej niż w mk III działa optyczna stabilizacja obrazu. Szkoda tylko, że Sony nie poszło drogą Apple i nie zrobiło w trybie filmowym efektu płytkiej głębi ostrości.

Zaskoczeniem in minus jest system, miałem nadzieję zobaczyć w końcu na żywo Androida 12. Jednak ku mojemu zaskoczeniu Pro-I przyjechał z identyczną jak w poprzednikach 11-ką. Osobiście ją lubię, ale czysty Android 12 wygląda ciekawie, a jednemu z najdroższych smartfonów na rynku (cena zapewne przekroczy 9000 zł) raczej nie przystoi tak się ociągać.

Reklama

Ogólnie smartfon robi bardzo dobre pierwsze wrażenie, ma dużo ciekawych rozwiązań, które chętnie widziałbym w smartfonie marzeń (mniejszym od Pro-I ;)). Kluczowym pytaniem jest jednak, czy spełnia obietnicę bycia użytecznym narzędziem dla profesjonalistów z branży foto i wideo. Tego dowiecie się w pełnej recenzji.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama