W momencie w którym nawet średniaki otrzymują już 3 lata wsparcia nowymi wersjami Androida, Sony w modelu Xperia 1 III za prawie 6 tysięcy złotych da... zaledwie jedną.
Nie jest tajemnicą, że kibicuję wszystkim markom, które w obecnej sytuacji pochodzą z innego kraju niż Chiny. Nie ze względu na ich zasługi, ale dlatego, że są one kotwicą różnorodności na rynku i dzięki nim możemy obserwować nieco inne podejście do smartfonów. Poza tym, jestem zdania, że jeżeli wszystkie smartfony na świecie pochodziłyby z jednego kraju, dałoby to temu narodowi niesamowitą przewagę. Dlatego też ze smutkiem przyjąłem informację o upadku LG i bardzo cieszyłem się, gdy Sony poinformowało, że ich dział mobilny w końcu jest nad kreską. Jednak wychodzi na to, że ta druga firma nie za bardzo lubi, kiedy zarabia na swoich smartfonach. Jak inaczej wytłumaczyć najnowszy ruch firmy?
Sony Xperia 1 III dostanie tylko jedną aktualizację Androida. To nie żart
Sony Xperia 1 III to najnowsza inkarnacja flagowca serii. Flagowca, który po reboocie serii przywrócił wiarę w to, że działu mobilnego Sony nie trzeba będzie zamykać. Sam telefon to mała perełka jeżeli chodzi o to, czym może być smartfon. Żeby dać wam przykłady: ekran 4K ( 1644 x 3840 pikseli), 643 ppi, OLED z 1 miliardem kolorów, 120 Hz, w topowej wersji 12 GB RAM i 512 GB miejsca na dane, Snapdragon 888, trzy obiektywy 12 MPix z czego 2 stabilizowane optycznie, czujnik ToF 3D i możliwość nagrywania 4K w 120 kl/s musi robić wrażenie na wszystkich. Tak samo jak cena urządzenia - 5800 zł w topowej wersji. Telefony Sony nigdy nie były tanie, to wiadomo, ale tutaj mówimy o absolutnej strefie premium. Szkoda tylko, że premium nie dotyczy już wsparcia posprzedażowego.
Jak wynika ze słów holenderskiego oddziału Sony, który udzielił wypowiedzi dla tamtejszego portalu DroidApp, najnowszy niesamowicie drogi flagowiec marki dostanie... tylko jedną aktualizację Androida, do wersji 12, i to... tyle. Na więcej klienci nie mają co liczyć. Jeżeli jest to prawda, to na miejscu klientów Sony którzy kupili ten smartfon czułbym się niesamowicie rozczarowany. Mówi się że 2 aktualizacje systemu to już branżowy standard, natomiast Samsung i Oppo oferują już nawet 3, co trzeba pochwalić. Niestety, brak wsparcia software'owego to jedna z najprostszych metod oszczędzania, co widać na przykładzie chociażby telefonów Nokii, które wsparcia nie będą miały w ogóle. Takie akcje nie powinny zdarzać się w ogóle, natomiast jeżeli już, to w najtańszych urządzeniach, a nie w jednym z najdroższych smartfonów, który swoją ceną przebija Samsungi i Apple.
Bardzo lubię Sony, kibicuję im, by wrócili na zasłużone sobie miejsce jeżeli chodzi o sprzedaż smartfonów, ale to nie oznacza, że będę pochwalał tego typu praktyki. Zapytałem Sony Polska o komentarz w tej sprawie i zaktualizuję ten wpis kiedy otrzymam odpowiedź. Mam szczerą nadzieję, że to, co powiedział tamtejszy przedstawiciel Sony było pomyłką. W innym wypadku - mam nadzieję, że rynek pokaże firmie co sądzi o takich zagrywkach.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu