Miałem okazję zobaczyć nowe produkty Sony i muszę przyznać, że jeśli chodzi o sprzęt audio, to japoński producent cały czas ma jedną z najmocniejszych ofert na rynku. To samo w sferze aparatów i telewizorów. Jakie nowe urządzenia znajdziemy w katalogu firmy?
Na początek coś małego, czyli miniaturowe głośniki bezprzewodowe SRS-XB13. Pierwsze co rzuca się w uszy to naprawdę mocny bas jak na tak niewielką konstrukcję (technologia EXTRA BASS). Przyzwyczaiłem się do tego, że głośniczki takich rozmiarów raczej buczą i brzęczą, tu dźwięk jest naprawdę przyjemny i selektywny, a potrafi również przydudnić. Po połączeniu dwóch głośników dostajemy mini-zestaw stereo i może być to fajna alternatywa dla innych produktów, szczególnie kiedy mówimy o kuchni, łazience, malutkim pokoju czy jakimś domku na działce. A i cena jest bardzo atrakcyjna, bo głośnik można kupić za niecałe 200 złotych.
Było małe, jest i duże. Mowa o trzech głośnikach bezprzewodowych z serii X. Wszystkie wyposażono w jednostki głośnikowe X-Balanced Speaker Unit, nie mają one okrągłych membran, dzięki czemu wytwarzają większe ciśnienie akustyczne i zmniejszają poziom zniekształceń. W praktyce oznacza to czystszy dźwięk, niezależnie od rodzaju słuchanej muzyki. XP700, XP500 i XG500 to głośniki ewidentnie stworzone do imprez w plenerze, a przy normie IPX4 mały deszcz nie powinien im zaszkodzić. XG500 spełnia natomiast normę IP66, więc można szaleć do woli również na plaży czy na basenie. Choć jak strzeli basem na tym ostatnim, to myślę, że ludzie wyjdą z wody. Na pokazie głośniki zrobiły niezły hałas w dużym pomieszczeniu, więc jest tam sporo mocny i konkretny bas, który czułem również na podłodze. Fajnym bajerem są też dodatkowe złącza - mikrofonowe i gitarowe, można więc zarówno podpiąć sobie sprzęt do brzdąkania jak i uskuteczniać karaoke. Głośniki posiadają funkcję Party Connect, która podobno obsłuży aż 100 jednostek i cicho liczę na to, że Sony kiedyś zrobi taki właśnie pokaz sprawdzając ile faktycznej mocy będzie mieć taki zestaw.
Bardzo dobrze wypadł na pokazie zestaw kina domowego HT-A9 obsługujący technologię 360 Spatial Sound Mapping. To zestaw czterech dość niepozornych głośników, których nawet nie musimy ustawiać w konkretnie rozplanowany sposób. Widziałem system kalibracji i algorytm jest w stanie dokładnie ustalić na jakiej wysokości stoją konkretne głośniki, a następnie tak wypoziomować w czasie rzeczywistym dźwięk żeby widz niejako usiadł w kopule dźwięku i słyszał go nie tylko z odpowiedniej strony, ale również wysokości.
Jak czytamy w informacji prasowej "prostokątne membrany przetworników głośnikowych X-Balanced Speaker Unit zwiększają powierzchnię emisji dźwięku, co przekłada się na bogatszy bas, wyższe ciśnienie akustyczne i czystość wokali. W głośnikach zastosowano też jednostki niskotonowe o szerokiej charakterystyce kierunkowej, mniej zagłębione niż standardowe rozwiązania. Ich połączenie z 19-milimetrową jednostką wysokotonową z miękką kopułką zapewnia naturalne brzmienie dźwięków o wysokiej częstotliwości. Dzięki modułom skierowanym w górę fale dźwiękowe odbijają się też od sufitu, tworząc realistyczny dźwięk dobiegający znad głowy. Ścięte krawędzie głośników zapobiegają natomiast dyfrakcji dźwięku." Miałem okazję sprawdzić je w akcji podczas oglądania filmu i zrobiły na mnie niemałe wrażenie, szczególnie patrząc na ich rozmiar. Faktycznie czułem, że dźwięk mnie otacza, co sprawiało większą frajdę niż sam obraz.
Dźwięk 3D oferuje również flagowy soundbar HT-A7000 z 7.1.2-kanałowym dźwiękiem przestrzennym. Sprzęt jest wyposażony w dwa głośniki skierowane w górę, pozwalające usłyszeć dźwięk znad głowy, a także dwa liniowe głośniki wysokotonowe, pięć przednich głośników rozszerzających efekt przestrzenny oraz zintegrowany podwójny subwoofer wytwarzający głęboki bas. Obsługuje technologie Vertical Surround Engine i S-Force PRO Front Surround , co sprawdzi się przede wszystkim w formatach Dolby Atmos i DTS:X.
Największe zainteresowanie budził natomiast głośnik naramienny SRS-NB10. To dość specyficzne urządzenie, którego przeznaczeniem są przede wszystkim konferencje podczas pracy zdalnej. Sprzęt obsługuje technologię Precise Voice Pickup, która ma zapewniać dobrą słyszalność głosu użytkownika nawet jeśli w okolicy jest dość głośno. Na jednym ładowaniu głośnik ma działać około 20 godzin i da się go połączyć równolegle z dwoma urządzeniami przesyłającymi dźwięk. Na początku nie byłem do tego pomysłu przekonany, ale faktycznie SRS-NB10 jest bardzo lekki i wygodny, po chwili zapomniałem że mam go wokół szyi, a po puszczeniu muzyki na małym poziomie głośności słyszałem ją na dobrą sprawę tylko ja. Specyficzne i bardzo przyjemne doświadczenie, bardzo chętnie przetestuję to rozwiązanie sprawdzając czy faktycznie ma ono sens na przykład w pracy podczas wideokonferencji.
Miałem też chwilę żeby przyjrzeć się nowemu, małemu i lekkiemu aparatowi dla videoblogerów - Sony ZV-E10. Aparat wyposażono w przetwornik obrazu APS-C Exmor CMOS o rozdzielczości 24,2 megapiksela, znajdziemy tu też procesor BIONZ X, który ma zapewnić wysoką jakość obrazu, dużą czułość, szczegółowe odwzorowanie faktur i naturalny efekt bokeh. Przyzwyczajony do służbowego Sony A7 III byłem bardzo pozytywnie zaskoczony małą wagą i dużą poręcznością ZV-E10. Autofocus działał szybko, system wyłapywania oczu łapał mnie dobrze nawet w kiepsko oświetlonym pomieszczeniu, a możliwość podpięcia całej masy obiektywów Sony z mocowaniem typu E daje ogrom możliwości.
Fakt, że ZV-E10 z dość dużym obiektywem Sony FE 90 mm F2.8 Macro G OSS wyglądał dość dziwnie to myślę, że do moim własnych zastosowań w zupełności by wystarczył. No i wreszcie odchylany ekran, w którym można podejrzeć kadr kręcąc samego siebie. Za jakiś czas na Antywebie pojawi się test tego sprzętu, więc trzymajcie rękę na pulsie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu