Motoryzacja

Skoda Kodiaq 2024: hybrydowe układy napędowe i nowoczesne systemy bezpieczeństwa. Jazda próbna

Tomasz Niechaj
Skoda Kodiaq 2024: hybrydowe układy napędowe i nowoczesne systemy bezpieczeństwa. Jazda próbna
Reklama

Nowa Skoda Kodiaq śladem flagowego Superba wyposażona została w nowoczesny zestaw systemów bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy. W gamie układów napędowych oprócz oczywistego w tym segmencie diesla, pojawiły się też hybrydy: 1.5 TSI mHEV oraz napęd typu Plug-In oparty także na silniku 1.5 TSI (Kodiaq iV). Podczas pierwszych jazd próbnych mieliśmy okazję zapoznać się z nowymi technologiami w największym SUV-ie Skody.

Nie będzie zapewne zaskoczeniem, że Skoda Kodiaq 2024 oferuje te same rozwiązania, które mieliśmy już okazję poznać w przypadku tegorocznego Superba (test zasięgu Superba iV oraz test Travel Assist). W końcu auta dzielą tą samą platformę z tymi samymi systemami pokładowymi. Oferta układów napędowych także jest w zasadzie taka sama. Przyjrzymy się bliżej ich implementacji właśnie w ramach Skody Kodiaq.

Reklama

Skoda Kodiaq z 1.5 TSI Mild Hybrid

Silnik 1.5 TSI wsparty układem Mild Hybrid (mHEV), a w Volkswagenie oznaczany jako 1.5 eTSI, obecny jest na rynku już kilka lat. Po raz pierwszy zobaczyliśmy go w obecnej generacji Golfie, gdzie bardzo dobrze sprawdzał się jako źródło oszczędnego i wystarczająco dynamicznego napędu. Równolegle był oferowany ten sam silnik, ale bez wsparcia jednostki elektrycznej – to właśnie taka wersja była obecna w poprzednim Kodiaqu (test zużycia paliwa 1.5 TSI DSG w aucie poprzedniej generacji). Choć moc maksymalna jest taka sama w obydwu przypadkach – 110 kW (150 KM) – to sprawność i dynamika, szczególnie na niskich obrotach, jest dużo lepsza właśnie po stronie 1.5 TSI mHEV.

Skoda Kodiaq z 1.5 eTSI DSG z pewnością demonem szybkości nie jest, ale ten układ napędowy w zupełności wystarcza do sprawnego poruszania się po mieście, a nawet na drodze szybkiego ruchu. Silnik spalinowy dosyć często wyłącza się po zdjęciu nogi z gazu, a każde głębsze jego wciśnięcie oznacza wspomaganie z silnika elektrycznego, co poprawia przyspieszenie w niskim i średnim zakresie obrotów jednostki spalinowej. Zużycie paliwa podczas spokojnej jazdy drogami międzymiastowymi i w mniejszych miejscowościach i z pewnym udziałem szybszych dróg rzeczywiście można utrzymać w okolicach 5,5-6,5 l/100 km.

Skoda Kodiaq 2.0 TDI 4x4

Diesel wydaje się naturalną opcją dla tak dużego i rodzinnego SUV-a jak Skoda Kodiaq. Dostępne są dwie wersje 2.0 TDI: o mocy 110 kW (150 KM) z napędem na przód oraz 142 kW (193 KM) z 4x4. Nie mamy tutaj żadnego wspomagania elektrycznego, jak w przypadku jednostki 1.5 mHEV. Stosunkowo wysoka moc dostępna w bardzo szerokim zakresie obrotów sprawia, że 150-konnym dieslem jeździ się nawet lepiej niż wspomnianym benzynowym 1.5l TSI mHEV.

Więcej niż bardzo sensowną dynamikę zapewnia mocniejszy diesel czyli 2.0 TDI o mocy 193 KM z napędem na cztery koła. Zużycie paliwa, jakie uzyskaliśmy w trakcie spokojnej jazdy wynosiło nieco poniżej 6 l/100 km, co przy tej wielkości aucie (w wersji 7-osobowej) jest warte pochwały.

Silniki wysokoprężne zostały oczywiście doposażone w podwójny dotrysk AdBlue, co przyczynia się do bardzo niskiej emisji tlenków azotu tych jednostek – wymóg normy Euro 6e. Volkswagen poprawił kulturę działania tych silników. Brzmią one teraz nieco łagodniej, a samo uruchomienie motoru (w miejskim korku) jest zauważalnie szybsze i nie generuje dużych wstrząsów.

Hybryda Plug-In czyli Skoda Kodiaq iV

Najbardziej zaawansowaną i niezwykle interesującą opcją napędową dla Skody Kodiaq jest hybryda Plug-In oparta na silniku 1.5 TSI z zestawem akumulatorów o pojemności 25,7 kWh (brutto). Cały zestaw, wraz z 6-stopniowym DSG oraz osadzonym w przekładni silnikiem elektrycznym oferuje 150 kW (204 KM) mocy i zasięg „nawet 120 km WLTP” w trybie bezemisyjnym. To oczywiście ten sam napęd, co w Skodzie Superb iV, którym udało mi się przejechać ~145 km bez aktywacji silnika spalinowego.

Podczas jazd próbnych nie było możliwości, by przetestować pełny zasięg Skody Kodiaq iV, ale krótki przejazd wskazywał na zużycie tylko nieco większe – okolice 15 kWh/100 km – od tego uzyskanego w Superbie iV – przy jeździe po drogach międzymiastowych oraz w mieście. To oznacza, że 120, może nawet 130-135 km zasięgu EV będzie jak najbardziej możliwe do uzyskania w codziennym podmiejskim i miejskim scenariuszu użytkowania.

Reklama

Warto tutaj zwrócić uwagę na moc silnika elektrycznego, który znajduje się w układzie. Oferuje on 85 kW (116 KM), a to oznacza że dynamicznego przyspieszenia w trybie elektrycznym raczej nie uzyskamy. Kodiaq iV waży około 1950 kg (już z kierowcą, czyli o około 60-80 km więcej niż Superb z tym samym napędem) i taka moc starczy do sprawnego poruszania się po mieście, ale już przyspieszenie powyżej 60/70 km/h szybkie zdecydowanie nie będzie. Oczywiście w każdej chwili można wcisnąć pedał przyspieszenia jeszcze głębiej i wzbudzić jednostkę spalinową, a wówczas mamy dostęp do pełnej mocy: 204 KM. Wspomnieć jeszcze trzeba, że hybryda Plug-In ma napęd na przód i nie będzie tutaj wersji 4x4. Po więcej informacji na temat logiki działania i sprawności zapraszam do materiału o Superbie iV.

Benzynowy i turbodoładowany 2.0 TSI

Można zdecydować się także na Skodę Kodiaq z silnikiem benzynowym 2.0 TSI o mocy 204 KM standardowo sparowanym z napędem na cztery koła (4x4). To wersja o najlepszych osiągach, ale też z najwyższym zużyciem paliwa.

Reklama

Nowoczesne systemy bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy

Już poprzednia Skoda Kodiaq była wyposażona bardzo bogato w aktywne systemy bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy. W nowym Kodiaqu 2024 mamy do czynienia głównie z poszerzeniem i poprawą skuteczności istniejących rozwiązań, choć pojawiły się nowości, o których za chwilę. Najważniejsze elementy to oczywiście Front Assist czyli system ostrzegający o ryzyku kolizji – o jeszcze szerszym zakresie działania – i w razie konieczności interweniujący w układ hamulcowy. Jest też asystent pasa ruchu, monitoring martwego pola, jak i system ostrzegający o ruchu poprzecznym podczas wyjazdu z miejsca parkingowego tyłem. Całość wspiera również zestaw kamer 360 stopni o bardzo sensownej jakości.

Jest też system awaryjnego zatrzymania w razie niedyspozycji kierowcy:

Nowością jest ostrzeganie o ruchu poprzecznym podczas wyjeżdżania przodem z miejsca parkingowego bądź gdy włączamy się do ruchu. Ostrzeżenia są wizualne na ekranie kierowcy jak i centralnym. W krytycznej sytuacji można spodziewać się interwencji. Powiększył się też zestaw poduszek powietrznych: m.in. o dodatkowe pomiędzy pasażerami przedniego rzędu.

Skoda Kodiaq ma też nową generację reflektorów matrycowych, które mają teraz aż 36 niezależnych segmentów świetlnych. Tego niestety podczas prezentacji nie mogliśmy przetestować, ale spodziewałbym się precyzji na poziomie Audi HD Matrix LED. Producent deklaruje, że użyto teraz dużo wydajniejszego komputera do ich obsługi, co jest nawet ważniejsze od liczby segmentów.

Asystent jazdy półautonomicznej – Travel Assist – działa analogicznie jak w przypadku Superba i można liczyć na solidne wsparcie nie tylko na autostradzie, ale także w miejskich korkach. Poniżej zamieszczam film z Superba oraz Passata z tym systemem:

Reklama

Nowa Skoda Kodiaq 2024 we wnętrzu

Jeśli widzicie podobieństwa do nowego Superba, to oczywiście zasadnie, bo Skoda Kodiaq 2024 ma wnętrze w zasadzie zapożyczone z flagowej limuzyny i jest to bardzo dobra informacja. Przede wszystkim z trzech powodów. Po pierwsze jakość wykończenia, która jest wyraźnie lepsza niż dotychczas (np. rączki drzwi są obszyte skórą lub mikrofibrą – zależnie od wersji wyposażenia).

Po drugie Kodiaq także ma najnowszy system MIB4 – bardzo szybki, intuicyjny i obsługiwany z poziomu 13-calowego ekranu. Po trzecie: mamy trzy, bardzo funkcjonalne i również bardzo wygodne pokrętła do obsługi klimatyzacji, a także wielu innych funkcji jak np. tryby jazdy itd. Ich obecność uświadamia, jak dobrym rozwiązaniem są fizyczne pokrętła i przełączniki i jak dużym błędem była ich konsekwentna eliminacja przez ostatnie kilkanaście lat.

We wnętrzu Kodiaqa znajdziemy oczywiście mnóstwo ciekawych i przydatnych rozwiązań, z których część Skoda nazywa „Simply Clever”. To m.in. zbiorniczek z płynem do czyszczenia ekranu (ze zintegrowaną materiałową powierzchnią do ścierania), to dwa pola do bezprzewodowego ładowania smartfonów, to adaptacyjne „sloty” na kubki czy wreszcie demontowalne uchwyty na telefony dla pasażerów, organizery czy podwójny schowek przed pasażerem jadącym z przodu.

Fotele okazały się bardzo wygodne podczas jazdy (duży zakres regulacji włącznie z wysokością i długością siedziska), podobnie jak kierownica – tradycyjnie dla Kodiaqa i Superba – bardzo wygodna i funkcjonalna. Docenić należy przesuwany podłokietnik centralny. Niestety tylne drzwi nie mają flokowanego wyścielenia w kieszeniach, podczas gdy przednie mają. Twardszy jest też materiał w ich górnej części.

Cena

Skoda Kodiaq 2024 dostępna jest póki co w dosyć dobrze wyposażonej wersji Selection. Niższe i wyższe (m.in. Laurin & Klement) dołączą później. Cena Kodiaqa 1.5 TSI mHEV zaczyna się od ~175 tys. zł, a za również 150-konnego diesla trzeba zapłacić minimum ~191 tys. zł. Mocniejszy TDI z napędem 4x4 to już ~210 tys. zł, a hybryda Plug-In została wyceniona symbolicznie mniej bo na 208 tys. zł. Doposażając w większość dodatków, asystentów wsparcia i np. adaptacyjne zawieszenie DCC Plus cenę można podnieść o około 20-35 tys. zł.

Na koniec

Nowa Skoda Kodiaq oferuje praktyczność poprzednika, ale poziom wyżej jeśli chodzi o jakość wykończenia i dwa poziomy wyżej w kwestii rozwiązań z zakresu bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy. To wciąż komfortowo jeżdżący SUV z szeroką paletą oszczędnych jednostek napędowych, który pod względem funkcjonalnym wyznacza standardy nie tylko w segmencie. Z pewnością będziemy jeszcze wracać do Kodiaqa przy okazji testu na polskich drogach, gdzie zamierzamy sprawdzić nie tylko zużycie paliwa (i ew. zasięg w trybie elektrycznym wersji PHEV), ale też reflektory matrycowe – niezwykle ważne w przypadku tego samochodu.

Wyjazd redaktora Antyweb na prezentację Skody Kodiaq do Hiszpanii odbył się na koszt i zaproszenie firmy Skoda Polska. Marka nie miała wpływu na treść ani też wcześniejszego wglądu w powyższy artykuł.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama