Jaka będzie przyszłość handlu? Tradycyjne sklepy nie dadzą się tym internetowym i nadal będą przyciągać rzesze klientów? Możliwe. Ale w wielu przypadkach ciężko będzie je nazywać "tradycyjnymi", bo znikną z nich pracownicy - będą to obiekty stacjonarne, lecz w pełni samoobsługowe. Przykładem Wheelys 247 - projekt wypłynął w Szwecji, dzisiaj jest wdrażany w Azji. Poważnie wyprzedzili wielkiego Amazona.
Amazon stworzy sklepy bez obsługi? Jest firma, która poważnie wyprzedziła giganta
Sklep bez pracowników? Przybywa firm, które nad tym pracują. Jest wspomniany we wstępie Amazon, jest też Panasonic:
Japończycy w swoim projekcie chcą wykorzystać koszyk. Klient wrzuca do niego produkty, następnie podchodzi do odpowiedniego stanowiska, otwiera się dno i zakupy trafiają do plastikowej torby. Kupujący otrzymuje rachunek, może płacić używając karty czy gotówki, w przyszłości pewnie także telefonu. Na poniższym filmie widać, że klient musi skanować każdy produkt przed wrzuceniem do koszyka – właśnie ten proces ma zostać usunięty, wszystko będzie się odbywać automatycznie. Wygląda trochę inaczej, niż w przypadku Amazona, ale i tak robi wrażenie. Rozwiązanie, o którym różne firmy myślały pewnie od lat.[źródło]
Pomysł na to, jka ograniczyć liczbę pracowników ma także Tesco, może niebawem coś nowego wymyślą startupy, które do swojego inkubatora zaprosiła sieć Carrefour. Dzieje się. Należy jednak mieć na uwadze, że to dopiero początek prawdziwej rewolucji - niebawem poznamy pewnie kolejne wizje sklepów przyszłości. Ciekawe wieści płyną np. z Szanghaju, w którym działa obiekt o nazwie Wheelys247. można w nim robić zakupy przez całą dobę, siadem dni w tygodniu (na co wskazuje nazwa). Co znajdziemy w sklepie? Wśród towarów znajdują się m.in. gotowe posiłki, znane na całym świecie produkty spożywcze znanych marek, ale też lokalne towary. Są chleb, mleko, ale i czekoladki z wyższej półki cenowej. Czego nie ma? Obsługi.
Zasada działania lokalu jest w miarę prosta: na sprzęt mobilny, zazwyczaj pewnie będzie to smartfon, należy ściągnąć aplikację. Służy do uwierzytelniania kupującego, podpina się do niej kartę płatniczą. Z pomocą smartfonu wchodzi się do sklepu, w środku klient jest obserwowany przez zestaw kamer, to zapewnia właścicielowi względne bezpieczeństwo. Komórki używa jako skanera: produkty zbierane z półki muszą być zeskanowane, na tej podstawie powstanie rachunek. Na koniec wystarczy zaakceptować listę i zapłacić mobilnie. Proste? Proste. Jeżeli coś Wam to przypomina, nie jesteście odosobnieni - też miałem wrażenie, że gdzieś o tym (lub o czymś podobnym) czytałem.
Aby zostać klientem sklepu należy zarejestrować się w systemie, pobrać specjalną aplikację. Ta weryfikacja jest ponoć całkiem skuteczna, trudno stworzyć fikcyjne konto. Gdy profil już istnieje, można wybrać się do sklepu – drzwi otwiera się z pomocą smartfonu. Tego sprzętu używa się także do skanowania produktów wkładanych do koszyka. Ceny są zliczane, ale nie płaci się zaraz po zakończeniu zakupów – rachunek reguluje się pod koniec miesiąca. [źródło]
Okazuje się, że Wheelys247 to rozwinięcie szwedzkiego pomysłu na sklep samoobsługowy. Pisałem o nim mniej więcej rok temu. Po testach w Szwecji postanowiono rozprzestrzenić usługę. Tyle, że firma nie chce sama atakować obcych rynków - woli udostępnić swój pomysł i technologię, niech spróbują się z tym przebić inni. Kolejny przykład franczyzy, która ma szansę zaistnieć w globalnej skali. Jeżeli nie uda się tej firmie, pomysł przeforsuje pewnie inna - wierzę, że sklep tego typu ma przed sobą przyszłość. Możliwe, że musi je wprowadzić gigant pokroju Amazona, ale nie zdziwię się, jeśli wyjdzie komuś mniejszemu. Nie zmienia to faktu, że pracy w tradycyjnym handlu będzie ubywać...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu