Signal otrzymuje to, co jest potrzebne każdej aplikacji - relacje. Zastanawiam się, czy dalej chce wspierać taki rozwój programu.
Wspieram Signala, ale jak będzie wydawał kasę na takie bzdety, to zaraz przestanę
Signal, wraz z telegramem, to dziś najpopularniejsze "alternatywne" komunikatory, których główną rolą jest danie użytkownikom środowiska do bezpiecznej wymiany wiadomości. Szyfrowanie end_to_end i minimalna ilość danych zbierana przez obie aplikacje daje nadzieje, że w przeciwieństwie do rozmów np. na messengerze, wielkie korporacje, jak i rządzy, nie będą miały wglądu w to, o czym rozmawiamy z naszymi znajomymi, bądź też - w ogóle z kim się kontaktujemy. Brzmi to paranoicznie, ale ostatnie wydarzenia pokazały, że niestety żyjemy w czasach, które takich środków ostrożności niestety wymagają. Z tych dwóch komunikatorów ja postawiłem na Signal, który wydał mi się bardziej godny zaufania i, w przeciwieństwie do Telegrama, nie posiada "opcji premium", jest rozwiązaniem open source, a środki na jego utrzymanie wykłada fundacja. Dlatego też zdecydowałem się ten projekt wesprzeć skromną subskrypcją, ponieważ wierzę, że rozwój alternatywnych komunikatorów znacznie może przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa ludzi, a co więcej - utrzeć nosa korporacjom żyjącym ze sprzedaży naszych danych, co oczywiście bardzo by mnie ucieszyło.
Signal jednak pracuje mocno nad tym, żebym zmienił zdanie
Wiadomo, że w momencie, w którym wspieramy jakiś projekt pieniędzmi, automatycznie stajemy się bardziej zaangażowani w jego rozwój, a także - mniej obiektywni co do tego, w którą stronę zmierza. Przez długi czas nie miałem absolutnie żadnych podstaw by wątpić w to, co robi Signal Foundation, jednak ostatni news trochę mnie zaniepokoił. Signal chce dodać bowiem do swojego kodu... relacje.
Oczywiście - nikt nie zabroni rozwijać się komunikatorowi. Ba, jeżeli ta zmiana ma przyciągnąć do niego użytkowników, to jestem jak najbardziej na tak. Po prostu kiedy pierwszy raz o tym usłyszałem, równie szybko w głowie pojawiła mi się myśl: "czy to jest naprawdę konieczne?". Czy dziś żaden komunikator nie jest w stanie obejść się bez znikających wiadomości i czy naprawdę Signal nei ma pilniejszych potrzeb niż właśnie relacje. Wiadomo - kiedy pojawił się Snapchat nagle wszyscy zapragnęli relacji - Messenger, Instagram, YouTube i jestem przekonany, że mało brakowało, żeby znalazły się one także w Microsoft Excel. Jednak mam wrażenie, że te czasy już za nami i część miejsc, która chciała mieć relacje (jak Messenger i Twitter) już z nich wręcz zrezygnowała.
Na takiej samej zasadzie uważam, że te nie są potrzebne Signalowi i, podobnie, jak w przypadku innych miejsc, ich dodanie bardziej pokazuje, że o ile twórcy chcą rozwijać swój produkt, to nie do końca wiedzą, co tak naprawdę chcą tam dodać, więc "podążyli za wszystkimi".
Chyba, że się mylę, i relacje to jest to, czego wszystkim w tym komunikatorze potrzeba. Chociaż nie sądzę...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu