Google w świecie producentów smartfonów jest malutkim graczem. Na wynik Samsunga musiałby pracować pół wieku.
Mówiąc o producentach smartfonów, bardzo często stawiamy ich w jednym rzędzie. Wybierając smartfon możemy postawić albo na Xiaomi, Sony, Samsunga, realme, Apple i wiele, wiele innych marek, dlatego wydaje nam się, że możemy postawić je w szeregu. Jednak takie spojrzenie na sprawę nie mogłoby być bardziej odległe od prawdy. Tak naprawdę różnica pomiędzy wielkościami tych firm to nieraz różnica pomiędzy hipermarketem w którym jest 80 kas, a małym sklepikiem osiedlowym. I chyba nie ma lepszej ilustracji dla tego porównania, niż to, jak wielka przepaść na rynku smartfonów dzieli dwie sławne przecież marki - Samsunga i Google.
Względem innych Google zbiera okruchy rynku
Pixel 6, 6 Pro i 6a sprzedają się bardzo dobrze, jak na warunki Google - nawet wyśmienicie. Smartfony w 3 miesiące po premierze zapewniły firmie rekordowy kwartał. Teraz dużo osób czeka na to, co pokaże Pixel 7 i czy po latach wypuszczania telefonów z problemami Google w końcu będzie mogło bić się z innymi producentami na poważnie o portfele konsumentów. Nawet jednak jeżeli Pixel 7 okaże się strzałem w dziesiątkę, przepaść pomiędzy Google a resztą stawki jest ogromna.
Jak bowiem wynika z badań IDC, Google pod początku istnienia serii smartfonów Pixel (czyli od 2016 r.) sprzedało 27 milionów sztuk tych urządzeń. Jest to wynik imponujący, gdyby nie fakt, że rynkowy lider - Samsung - wykręca takie wyniki w... nieco ponad miesiąc. Tak, dobrze przeczytaliście - według badaczy rynku sprzedaż Google z ostatnich 6 lat odpowiada 1/10 tego, ile Samsung sprzedaje tylko w ciągu jednego roku, co oznacza, że żeby dogonić sprzedaż koreańskiego giganta z tylko 12 miesięcy, Google musiałby sprzedawać swoje smartfony przez ponad pół wieku.
Oczywiście - statystyka ta obejmuje też m.in. sprzedaż Pixeli 3 czy 4, których produkcja i sprzedaż została bardzo szybko zakończona, prawdopodobnie ze względu na problemy techniczne. Nie da się ukryć, że Pixel 6 stanowi swego rodzaju nowe otwarcie dla firmy, zarówno pod kątem jakości produkcji, jak i chociażby własnego procesora Tensor. Jeżeli więc Google mądrze poprowadzi swoją kampanię z Pixelami 7, m.in. eksportujac je do większej liczby rynków, możemy spodziewać się, że dział mobilny Google w końcu będzie mógł faktycznie być porównywany do reszty producentów. Pamiętajmy bowiem, że duża część chociażby kosztu konstrukcji smartfona to prace R&D, które przy małej skali produkcji i sprzedaży nie są tak opłacalne i nie tak szeroko zakrojone. Dlatego właśnie pod względem sprzętowym smartfony Google nie wyróżniają się (oprócz, oczywiście, SoC) ale nadrabiają po wielokroć kontrolowanym przecież przez Google oprogramowaniem .
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu