Facebook

#SkasujFacebooka - prywatne wiadomości posłużyły policji do oskarżenia o nielegalną aborcję

Grzegorz Ułan
#SkasujFacebooka - prywatne wiadomości posłużyły policji do oskarżenia o nielegalną aborcję
Reklama

Aborcja w ostatnim czasie w USA to gorący temat, a jeszcze bardziej rozgrzała go ostatnia sprawa, która miała miejsce w stanie Nebraska.

Tamat dotyczy 17-letniej nastolatki, jej 41-letniej matki oraz mężczyzny w wieku 22 lat. Policja w stanie Nebraska w kwietniu tego roku uzyskała informacje, iż nastolatka w 28 tygodniu ciąży poroniła i potajemnie pochowała płód z pomocą matki i wspomnianego mężczyzny. Nastolatka w zeznaniach utrzymywała, że rzeczywiście poroniła, czemu wiary nie dała policja i wydała Facebookowi nakaz przeszukania prywatnych wiadomości pomiędzy nastolatka, a jej matką.

Reklama

Po ich sprawdzeniu okazało się, że nastolatka z pomocą matki dokonały nielegalnej aborcji. Z ujawnionych rozmów wynikało, iż to matka uzyskała dostęp do pigułek aborcyjnych i instruowała córkę jak ich używać, a po poronieniu nakłaniała do „spalenia dowodów” - zrzuty ekranu z udostępnionych przez Facebooka rozmów znajdziecie w podlinkowanym na koniec artykule VICE.

W efekcie tych doniesień w amerykańskiej sieci mocno na popularności zyskał trend #DeleteFacebook zapoczątkowany między innymi przez aktywistkę aborcyjną:

Słuszny to trend czy nie, według dostępnych informacji nastolatka z matką i prawdopodobnie partnerem córki złamały obowiązujące prawo. W stanie Nebraska aborcja zakazana jest od 20 tygodnia ciąży, a według doniesień serwisu VICE, nastolatka zażyła lek w 28 tygodniu, zalecany jako bezpieczny tylko w pierwszym trymestrze ciąży.

Pozostaje jeszcze kwestia udostępnienia przez Facebooka treści prywatnych wiadomości policji. Z tym też jednak ciężko polemizować, w przypadku uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa i nakazu sądowego Meta nie miała innego wyjścia. Niemniej cała ta sprawa dała kolejną pożywkę dla aktywistów walczących z zaostrzeniem prawa aborcyjnego w USA, a przy okazji dostało się Facebookowi, który jak inne firmy technologiczne wcześniej odmawiały udostępniania danych dotyczących aborcji.

Facebook broni się tym, iż w powyższym przypadku w nakazie policji mowa była o śledztwie karnym dotyczącym spalenia i pochowania martwego dziecka, a nie o aborcji.

Źródło: VICE.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama