Signal testuje funkcję, dzięki której będzie można przez niego przesyłać kryptowaluty. Nie jestem przekonany, czy to dobry kierunek rozwoju.
Signal będzie służył do przesyłania kryptowalut? Twórcy już chyba nie mają pomysłów na rozwój
Signal to jedna z najbezpieczniejszych, dostępna dla wszystkich metoda komunikacji. Nie tylko informacje o tym z kim się komunikujemy oraz treść komunikatów nie są przechowywane na żadnym zewnętrznym serwerze, a cała komunikacja jest szyfrowana, ale też - Signal nie zbiera o nas (prawie) żadnych informacji. Jedynym wyjątkiem jest tu numer telefonu, który służy jako autoryzacja naszej osoby. Dzięki temu wiadomo, że Singala używa chociażby... Mark Zuckerberg. Signal, podobnie jak Telegram, stał się beneficjentem afery z WhatsApp, po której ludzie masowo zaczęli szukać innych komunikatorów. Oczywiście, zarówno Signal jak i Telegram chcą, by napływ użytkowników się utrzymał, dlatego intensywnie pracują nad nowymi funkcjami. W przypadku Signala odnoszę delikatne wrażenie, że ktoś wpadł na nie ten pomysł co trzeba.
Signal będzie od komunikacji i... przesyłania kryptowaluty. Kolejna aplikacja od wszystkiego?
Jak wynika z informacji, którą Signal zamieścił na Twitterze, aplikacja w wersji beta w Wielkiej Brytanii pozwala już testować przesyłanie środków pieniężnych P2P. Póki co przesyłać można, a jakże, kryptowaluty. Albo raczej - kryptowalutę, bo póki co wspierana jest tylko jedna z nich - Mobicoin. W przyszłości mają dojść kolejne.
O ile absolutnie nie mam pojęcia, na ile użytkownicy Signala rzeczywiście potrzebują przesyłać pomiędzy sobą Mobicoiny, o tyle nie mogę opędzić się od przekonania, że w tym momencie jest to odejście od tego, czym Signal miał być - komunikatorem zorientowanym na prywatność. Obsługa elektronicznych płatności jest zupełnie nowym terytorium dla Signala i niekoniecznie jestem szczęśliwy, że appka z takiej, która robi jedną rzecz bardzo dobrze (umożliwia komunikację z zachowaniem prywatności) staje się programem "od wszystkiego". Pamiętam, jak w 2014-15 roku przepowiadano, że świat podbiją "superaplikacje" pozwalające na prawie wszystko bez wychodzenia z programu. Dziś klimat nieco się zmienił, ponieważ coraz więcej użytkowników zauważa, jak bardzo takie "molochy" nie tylko obciążają telefony, ale też - jak wiele danych mogą gromadzić.
Absolutnie nie wątpię w to, że Signal będzie przeprowadzał wspomniane transakcje z zachowaniem prywatności użytkowników. Jednak wolałbym, by pozostał on szybką i lekką aplikacją którą jest teraz i skupił się się na ulepszaniu możliwości komunikacji zamiast stawać się cyfrowym portfelem kryptowalut.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu