Samsung Galaxy S10 może pochwalić się już ultradźwiękowym czytnikiem linii papilarnych, który wcześniej przedstawiano jako niezwykle bezpieczny. Ostatnio jednak doszło do tego, że udało się go oszukać.
Już oszukano skaner odcisków w Samsungu Galaxy S10. (Nie)idealne ultradźwięki?
Odwieczne ograniczenia
O każdej kolejnej generacji konkretnego zabezpieczenia mówi się, że będzie jeszcze szybsza, bardziej niezawodna i zapewni właśnie wyższy poziom bezpieczeństwa. Potem ktoś mówi sprawdzam i okazuje się, że dany system już nie sprawdza się tak dobrze, jak obiecywano. Ostatnio darkshark9 na łamach Reddita udowodnił, że ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych w Samsungu Galaxy S10 wcale nie radzi sobie z oszukanymi wydrukami 3D i potrafi je uznać za prawdziwy palec.
W tym wszystkim warto zaznaczyć, że podobne problemy mogą dotyczyć również innych modeli z ultradźwiękowymi skanerami. Wątpię, że na tym polu Koreańczycy wypadają słabo i po prostu po raz kolejny pokazano, że zabezpieczenia biometryczne mają swoje wady.
darkshark9 użył w swoim eksperymencie odcisku palca z kieliszka po winie. Zrobił mu zdjęcie, zedytował w Adobe Photoshop, poprawiając kontrast oraz nakładając maskę alfę, a w programie 3ds Max zadbał o dokończenie tworzenia trójwymiarowego modelu. Następnie wydrukował "odcisk". Poniżej możecie zobaczyć film, pokazujący jak Samsung Galaxy S10 zareagował na takie coś. Trzeba przyznać, że teraz klienci mogą liczyć na szybką poprawkę oprogramowania, bo mimo wszystko ultradźwiękowy czytnik miał wypadać na tym polu o wiele lepiej niż jego optyczny odpowiednik. Tymczasem rzeczywistość pokazuje, że wcale tak dobrze nie jest.
https://thumbs.gfycat.com/PlasticWebbedHectorsdolphin-mobile.mp4
Czytaj również:
Drogi, ale wart swojej ceny. Wszystko o Samsung Galaxy S10.
Samsung Galaxy S10, a konkurencja
Na razie taki test zrobiono na Samsungu Galaxy S10 Plus. Spodziewam się, że wkrótce podobnemu eksperymentowi zostanie poddany Huawei P30 Pro i wątpię, że poradzi sobie lepiej. Mimo wszystko nie ma systemów doskonałych. Face ID również miewa problemy z wydrukami 3D, które świetnie imitują właściciela, a sam system nie jest stworzony tak, aby wyszukiwać 100% podobieństwo. Aby zapewnić odpowiednią szybkość działania, producenci nie mogą sobie na takie coś pozwolić.
Z drugiej strony zawsze takie wiadomości doskonale pokazują, że lepszym zabezpieczeniem pozostaje opieranie się na starych, niezawodnych metodach, takich jak PIN-y oraz hasła. Niestety, wciąż połączenie wygodnych i bezpiecznych rozwiązań w urządzeniach mobilnych nie istnieje. Jestem ciekaw, jak na całą akcję zareaguje Samsung, ponieważ Koreańczycy zostali poinformowani o sprawie i jeszcze nie zdecydowali się na wydanie jakiegokolwiek komunikatu prasowego.
Kolejna sprawa to to, czy komuś uda się powtórzyć ten wyczyn. Trzeba uczciwie przyznać, że czasami niektóre osoby robią takie filmy, chwalą się swoimi osiągnięciami i potem dopiero okazuje się, że za wszystkim stoi kłamstwo. Mimo wszystko akurat w kwestii zabezpieczeń biometrycznych trudno się dziwić, że ktoś odnalazł lukę. Aż można się przyzwyczaić do takich wiadomości.
Czytaj również:
Samsung Galaxy S10 i S10e – co na tak, a co na nie – po dwóch tygodniach używania.
źródło: Softpedia
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu