Huawei radzi sobie znakomicie na rynku i widać, że ich produkty cieszą się rosnącym zainteresowaniem. Czy jednak wielkie prognozy nie są robione zbyt wcześnie?
Było Apple, teraz czas na Samsunga
Huawei przebojem wdarł się na podium największych producentów smartfonów. Trzeba przyznać, że jeszcze kilka lat temu nikt by tego się nie spodziewał, a tymczasem chińska firma zdołała wszystko zaskoczyć. Mimo wszystko widać ogromny postęp w ich urządzeniach na przestrzeni ostatnich kilku lat, uzupełniony oczywiście odpowiednio rozległym marketingiem. Efekty musiały w końcu przyjść.
Wielkim wydarzeniem w 2018 roku było wyprzedzenie Apple przez Huawei. Amerykanie wydawali się być pewniakiem, jeżeli chodzi o drugą lokatę w zestawieniu, a tu nagle gigant z Państwa Środka zajął ich miejsce i wciąż zwiększa przewagę nad Amerykanami. Teraz cel jest jeden: wyprzedzić Samsunga.
CEO działu konsumenckiego Huawei, Richard Yu, wierzy w to, że uda im się tego dokonać w 2020 roku. Dodał także, że myśli, że głównymi rywalami marki pozostaną Apple oraz Samsung i to właśnie je wymienił jako te zapewniające innowacje na rynku. O ile w przypadku Koreańczyków można się z tym zgodzić, o tyle w przypadku gracza z Cupertino bardziej pasowałoby określenie producenta, który popularyzuje wszystkie nowe rozwiązania. Zaskakujące, że w całym wywiadzie dla Bilda, Yu nie podjął tematu Xiaomi. W dłuższej perspektywie może realnie zagrozić Huaweiowi, choć tu wiele będzie zależeć także od tego, jak ich fani przyjmą wyższe ceny serii Mi.
Do końca tego roku Huawei planuje sprzedać 250 milionów smartfonów, a w całym 2020 - już 300. Dla porównania w 2018 osiągnęli wynik 200 milionów.
Kryzys odchodzi w niepamięć?
Co jednak z aferą szpiegowską i oskarżeniami ze strony USA? Sama sprawa dalej się toczy i na pewno Stany Zjednoczone tu nie ustąpią, choć ciekawie zapowiadają się nadchodzące rozprawy sądowe. Niewątpliwie to uniemożliwia Huaweiowi ekspansję w USA, ale reszta krajów zdaje się raczej podchodzić do całego tematu z dystansem. Cóż, producent jest na tyle potężny, że niewiele państw chciałoby się bawić w rolę szeryfa i walczyć z nim, tym bardziej, że dostarcza krytyczną infrastrukturę sieciową, bez której koszty wdrożenia sieci 5G mogłyby być zdecydowanie wyższe. Inna sprawa, że jeszcze żadna ze stron nic konkretnego nie udowodniła.
Ostatnie miesiące pokazały, że nie bez powodu Huawei wyrasta powoli na lidera rynku. Doczekaliśmy się świetnych flagowców ich autorstwa, innowacyjnego składanego Mate X, a tymczasem Samsunga dopiero wychodzi ze swoich problemów ze spadającą sprzedażą. Patrząc na różnicę w dynamice działania oraz ostatnich rezultatach, wyprzedzenie Samsunga przez Huawei wydaje się być kwestią czasu i bardziej obstawiam tu rok 2021. Niewątpliwie rosnąca rywalizacja w czołówce spowoduje, że doczekamy się jeszcze lepszych urządzeń, choć nie ma tu co liczyć na niższe ceny.
źródło: Android Headlines
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu