Samsung Galaxy M11 przywodzi mi na myśl budżetowe telefony Koreańczyków sprzed lat, które nie błyszczały szczególnie na tle mniej znanych wówczas rywali z Chin. Czy obecnie Samsung jeszcze ma coś do zaoferowania na niskiej półce?
Dane techniczne Samsung Galaxy M11
- 6,4-calowy ekran PLS TFT LCD o rozdzielczości HD+ (1560 x 720 pikseli) w formacie 19,5:9 ze wsparciem do obsługi w rękawiczkach,
- układ Qualcomm Snapdragon 450 (8 rdzeni CPU: 4 x 1,8 GHz i 4 x 1,4 GHz) z grafiką Adreno 506,
- 4 GB RAM,
- 32 GB pamięci wbudowanej,
- Android 10 z Samsung One UI,
- Bluetooth 4.2,
- LTE,
- dual SIM,
- WiFi 802.11 a/b/g/n (2,4 GHz),
- złącze USB 2.0 typu C,
- potrójny aparat główny:
- 13 Mpix z f/1.8,
- 2 Mpix z f/2.4,
- 5 Mpix z f/2.2,
- przednia kamerka: 8 Mpix z f/2.0,
- bateria 5000 mAh,
- wymiary: 161,4 x 76,3 x 9 mm,
- waga: 197 gramów.
Cena w oficjalnej polskiej dystrybucji: 499 złotych.
Sprzęt do testów udostępnił sklep x-kom. Dzięki! :)
Wygląd, wykonanie
Samsung Galaxy M11 zdecydowanie należy do grupy smartfonów, które zostały bardzo zachowawcze zaprojektowane. Telefon wygląda nudno i w sumie trudno by było oczekiwać czegoś innego w tym segmencie.
Całość została wykonana z tworzywa sztucznego przeciętnej jakości, spasowanie poszczególnych elementów nie zachwyca i czuć tu w każdym detalu budżetowy charakter konstrukcji. Odpowiedni skok mają fizyczne klawisze zasilania i głośności, a plecki urządzenia są odporne na zabrudzenia.
Urządzenie przyjemnie za to leży w dłoni, nie jest za ciężkie i da się je wygodnie obsługiwać jedną ręką.
Wyświetlacz
Panel zajmuje aż 84% powierzchni frontu. Przekątna 6,4 cala świetnie sprawdza się do multimediów, choć przy czytaniu szybko odczujemy obecność rozdzielczości HD+ (1560 x 720 pikseli), ale z drugiej strony w tej klasie cenowej jest to do zaakceptowania.
Wyświetlacz został wykonany w technologii PLS TFT LCD. Kontrast jest mierny, kąty widzenia są jedynie przeciętne, a wyświetlane kolory nie są ani dokładnie odwzorowane, ani też cukierkowe. Ot, przeciętny budżetowiec. Maksymalna jasność ekranu przekracza 400 cd/m², co jest niezłym wynikiem jak na budżetowy telefon, ale w słoneczne dni używanie Galaxy M11 nie należy do najprzyjemniejszych.
Na minus należy ocenić powierzchnię ekranu, która bardzo szybka zbiera odciski palców, a do tego nie pozwala na płynny ślizg palca.
Wydajność, działanie
Samsung Galaxy M11 na papierze prezentuje się akceptowalnie. Ośmiordzeniowy procesor Snapdragon 450 i 4 GB RAM dają nadzieję na sprawne działanie, choć nie da się ukryć, że użyty układ jest dostępny na rynku od wielu lat.
W grach telefon nie oferuje wybitnych osiągów. Przy bardziej wymagających tytułach smartfon potrafi gubić wyświetlane klatki, a wiekowy procesor w połączeniu z pamięcią eMMC zdecydowanie są tego powodem. W, np. Asphalcie 9, grafika jest wyświetlana w między 10, a 30 klatek na sekundę. Jeżeli jednak sporadycznie gramy w proste gry na urządzeniu, to wówczas Galaxy M11 spełni pokładane w nim nadzieje.
Benchmarki:
- Geekbench
- Single-Core: 130
- Multi-Core: 491
- 3D Mark
- Sling Shot Extreme (OpenGL ES 3.1): 443
- Wild Life: 134
W codziennym działaniu, o dziwo, Samsung Galaxy M11 nie zawodzi bardzo. Działa stabilnie, aplikacje nagle nie przestają działać, ale po pewnym czasie zaczyna denerwować szybkość działania - każda akcja oznacza konieczność czekania na reakcję telefonu. Im mamy więcej aplikacji, tym gorzej to wygląda i niestety nie wygląda na to, aby jakakolwiek aktualizacja była w stanie tu pomóc. Nie da się ukryć, że te zamontowane 4 GB RAM nie przydają się bardzo lub też w ogóle ich nie czuć.
Do kompletu mamy 32 GB pamięci wbudowanej, z których to możemy użyć około 23, a dodatkowo smartfon wspiera karty microSD.
Test pamięci wbudowanej AndroBench:
– sekwencyjny odczyt danych – 300,73 MB/s,
– sekwencyjny zapis danych – 103,15 MB/s,
– losowy odczyt danych – 80,87 MB/s,
– losowy zapis danych – 86,34 MB/s.
Oprogramowanie
Samsung Galaxy M11 działa obecnie pod kontrolą Androida 10 z nakładką Samsung One UI Core 2.0. Całość jest przyjemna dla oka, intuicyjna, a do tego mamy spore możliwości personalizacji. Moim zdaniem wielu osobom przypadnie do gustu fakt, że z racji na obecność nakładki w wersji Core, to nie znajdziemy tu zbędnych funkcji, których i tak byśmy nie używali. Zostały tylko te najbardziej przydatne.
Dostępne funkcje:
- Tryb ciemny,
- Pasek nawigacji,
- Motywy,
- Podwójny komunikator - możliwość sklonowania wybranych aplikacji, np. Facebook Messenger,
- Tryb obsługi jedną ręką,
- Używanie skanera linii papilarnych do rozwijania / zwijania paska z powiadomienia,
- Łatwe wyciszenie.
Zaplecze telekomunikacyjne
Samsung Galaxy M11 oferuje LTE, dual SIM standby, NFC, WiFi b/g/n (2,4 GHz, bez wsparcia dla 5 GHz), GPS z Glonass, Galileo i Beidou. Jest naprawdę dobrze, a wszystkie moduły działają dobrze w codziennym użytkowaniu. Jakość rozmów, które da się odbywać również z użyciem rozmów po WiFi, wypada przyzwoicie - mikrofon dobrze nagrywa glos, a głośnik jest wystarczająco głośny w większości sytuacji.
Zabezpieczenia biometryczne
Samsung dysponuje skanerem linii papilarnych na pleckach. Szkoda, że sam czytnik jest ledwo wyczuwalny pod palcem - poza tym nie zawodzi, działa bezbłędnie. Niestety, momentami potrafi zastanowić się nawet kilka sekund, zanim odblokuje telefon. Do kompletu dodano system rozpoznawania twarzy. Działa poprawnie, dopóki jesteśmy w dobrze oświetlonym miejscu.
Jakość dźwięku
Pojedynczy głośnik multimedialny potrafi grać naprawdę głośno, ale już pochwał nie da się napisać w stosunku do jakości. Do oglądania filmów na YouTube czy wideo lepiej zdecydować się na podłączenie słuchawek przez złącze audio jack 3,5 mm. Tu telefon rozwija skrzydła, a oferowany dźwięk jest przyjemny dla ucha. Pozytywne zaskoczenie! W przypadku słuchawek Bluetooth jest nieco gorzej, ale wciąż Galaxy M11 może tu konkurować z wieloma droższymi smartfonami.
Aparat
Oprogramowanie aparatu jest uproszczone względem droższych modeli. Na pewno na plus trzeba zaliczyć dostępny tryb szerokokątny, który działa nieźle i w tej klasie cenowej to działa na korzyść Galaxy M11. Poza tym próżno tu szukać zaawansowanych opcji, nie ma trybu manualnego, HDR może być włączony lub wyłączony i jego działanie ma znaczący wpływ na czas zapisu zdjęć. Ogółem widać tu liczne cięcia w aplikacji aparatu.
Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść - to przysłowie całkiem nieźle opisuje to, jakie efekty uzyskujemy z potrójnego aparatu. W dobrych warunkach oświetleniowych telefon radzi sobie nieźle, mamy nawet możliwość wykonania szerokokątnej fotografii, ale w każdym możliwym trybie zauważymy po przybliżeniu braki w ostrości oraz problemy z poprawnym ustawieniem jasności. Wieczorem lub nocą trudno już nawet o zrobienie wyraźnego zdjęcia. W tym wszystkim honoru całości stara się bronić przednia kamerka, ale w praktyce nie pozwoli nam stać się władcami mediów społecznościowych.
Bateria
5000 mAh zapowiada dobry czas pracy. W praktyce przy używaniu LTE da się uzyskać czasy pracy na włączonym ekranie między 4,5, a 7 godzin, z kolei przy WiFi da się pracować o godzinę dłużej, więc tu Samsung zdecydowanie zapewnia satysfakcjonujące wyniki.
Ładowanie z użyciem ładowarki 15 W zajmuje około 130 - 140 minut.
Podsumowanie
Samsung Galaxy M11 to budżetowy telefon w wielu obszarach. Broni się jednak stabilnym działaniem, dobrym czasem pracy, osobnymi slotami na dwie karty nanoSIM i microSD oraz NFC, więc szczególnie w niektórych ofertach abonamentowych może być to sensowny model. W swojej klasie cenowej nie ma zbyt wielu rywali i warto na początek przeanalizować, czy będziemy w stanie zaakceptować jego wady.
Alternatywy dla Samsung Galaxy M11:
- Vivo Y20s - telefon kosztujący 599 złotych z mocniejszym procesorem
- Xiaomi Redmi 9C - za 449 złotych da się nabyć ciekawą alternatywę, również z NFC.
Zalety:
- jakość dźwięku na słuchawkach
- oprogramowanie ograniczone do przydatnego minimum
- dedykowane sloty na dwie karty nanoSIM i microSD
- obecność szerokokątnego obiektywu
Wady:
- szybkość działania
- wydajność
- budżetowy ekran
- jakość zdjęć i filmów
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu